- Mazda CX-5 z benzynowym silnikiem 2.5 jest dostępna tylko w najdroższej wersji wyposażenia SkyPassion
- Po modernizacji system MZD Connect wreszcie zyskał długo oczekiwane Android Auto i CarPlay
- Mazda CX-5 nawet przez chwilę nie daje poczucia, że jedziemy sporym i ciężkim SUV-em (waży 1575 kg)
Turbodoładowany silnik o pojemności półtoralitrowej coli? To nie w Maździe. Japońska firma, tradycyjnie już niemal osamotniona, stawia na dużą pojemność bez turbiny. A w przypadku popularnego modelu CX-5 oznacza to benzynowe czterocylindrowe 2.5 pod maską. Czy jest się czego bać? A może wprost przeciwnie?
Mazda CX-5 2.5 - duży silnik to żaden problem
Oczywiście ze sporą pojemnością wiąże się szczególnie jedno pytanie – ile to pali? Na odpowiedź nie trzeba będzie długo czekać – pali całkiem niedużo. Przy spokojnej jeździe w trasie z odrobiną przejażdżki w miejskich korkach uzyskanie ok 8 l – 8,2 l nie było żadnym wyzwaniem. Im więcej jazdy po mieście, tym średnie spalanie rośnie, nawet do około 10 l/100 km. Jak na tak duży samochód to dobry wynik. Zresztą wystarczy małe porównanie. Ponad 10 litrów benzyny spali także lżejszy i mniejszy kompaktowy Opel Astra z benzynowym 1.6 o mocy 200 KM.
Pamiętajmy, że wspomniane wyniki Mazda osiąga z automatyczną skrzynią biegów. Sześciostopniowy automat nie jest przy tym szczególnym osiągnięciem techniki pod względem szybkości pracy. Reaguje z pewnym opóźnieniem, dając tym samym kierowcy krótką chwilę do namysłu. Nietrudno o wrażenie, że Mazda stara się upewnić, czy aby na pewno kierowca wie, co robi, wciskając mocniej pedał gazu. Niemniej później jest już tylko dobrze, bo Mazda bardzo dzielnie wyrywa do przodu, dzięki czemu wyprzedzanie jakiegokolwiek dłuższego składu na drodze nie stanowi większego problemu. Równie sprawnie wygląda włączanie się do ruchu.
Mazda CX-5 2.5 - to bardzo wygodne auto
Bez względu jednak na to czy mamy ciężką nogę, walczymy o każdą lukę na trasie czy też spokojnie i wręcz leniwie przemieszczamy się do celu to docenimy zawieszenie Mazdy. CX-5 nawet przez chwilę nie daje poczucia, że jedziemy sporym i ciężkim SUV-em. Samochód jest zadziwiająco zwinny, stabilny nawet na gorszych nawierzchniach, ale też całkiem komfortowy. Oznacza to przede wszystkim, że poza nielicznymi wyjątkami (choćby pokonywanie progów, gdy auto potrafi czasem się pobujać) trudno narzekać na komfort podróżowania. I trudno również narzekać na hałas. Kabinę świetnie wyciszono. Można to łatwo docenić szczególnie podczas jazd autostradą.
Jak już się znajdziemy na autostradzie albo innej równie komfortowej drodze, możemy poświęcić więcej czasu na poznanie aktywnego tempomatu. Warto się z nim oswoić, gdyż ma swoje maniery, o których warto wiedzieć zanim przyjdzie nam zmierzyć się z niespodziewaną reakcją układu. Tempomat nie zawsze prawidłowo rozpoznaje obiekty znajdujące się przed nami. Wystarczy, by kierowca ciężarówki zjechał nam częściowo na przysłowiowy margines, by samochód zaczął przyspieszać. O podobne zachowanie łatwo także wówczas, gdy podczas jazdy w łuku, poprzedzający samochód nie jedzie równo pomiędzy liniami. Warto o tym pamiętać gdy np. odwrócimy uwagę od drogi i na chwilę skupimy się choćby na radiu.
Mazda CX-5 2.5 - multimedia do odświeżenia
Montowany w Maździe układ MZD Connect (opracowany przez firmę Harman) to przysłowiowy chłopiec do bicia. Na tle konkurencji system zdążył się już zestarzeć, przez co odstaje szczególnie pod względem szybkości pracy. Nie dziwi zatem, że to jedna z najbardziej krytykowanych części samochodu. W praktyce jednak system można polubić, gdyż obsługę łatwo opanować. Na dodatek dzięki możliwości połączenia z internetem, do wyboru są różne serwisy muzyczne i radiowe (Aha, Stitcher) o całkiem przyzwoitej jakości dźwięku. Co więcej w MZD Connect działa już długo oczekiwany Android Auto i CarPlay.
Trzeba jedynie przywyknąć do tego, że obsługa ekranu dotykowego jest blokowana w trakcie jazdy, więc sterowanie odbywa się przy użyciu pokrętła nieopodal dźwigni automatu. Początkowo pomstowałem na ten pomysł, ale już po kilku godzinach przyzwyczaiłem się do niego. Można przecierpieć choćby dlatego, że w końcu jest możliwość wyświetlania aplikacji ze smartfona. A te zaś są lepsze choćby od pokładowej nawigacji bazującej jeszcze na dość leciwym oprogramowaniu węgierskiej firmy NNG (twórca jednej z najchętniej piraconych aplikacji GPS na świecie: iGO).
Z systemem multimedialnym MZD Connect wiąże się jeszcze nagłośnienie. Opracowany przez Bose system audio brzmi zaskakująco żywiołowo, dynamicznie i ekspresyjnie. Innymi słowy gra tak, że nie będziemy czuli się gorzej niż w salonie z kinem domowym a jednocześnie unikniemy bólu głowy i więdnących uszu (od nadmiaru agresywnych tonów wysokich). W sumie w kwestii nagłośnienia: brawo dla Bose. Brawo także dla Mazdy.
Mazda CX-5 - da się ją polubić
Pomijając drobne niedociągnięcia Mazdę da się lubić. W końcu to przestronny i porządnie wykonany samochód. Benzynowa jednostka 2.5 daje całkiem sporo frajdy z jazdy i nie stresuje na stacji paliw. Nie sposób pominąć także dobrego nagłośnienia, przyzwoitego wyciszenia i komfortowego zawieszenia. W sumie CX-5 to udany samochód i dość popularny. Podczas całego testu nie było dnia bez spotkania co najmniej kilku egzemplarzy po drodze. Oczywiście większość w jednym słusznym czerwonym kolorze, który jest wręcz obłędny. Sęk w tym, że na ulicach czerwonych Mazd jest już tak dużo, że łatwo o uczucie przesytu.
Z pewnością jednak wśród czerwonych Mazd CX-5 może być niewiele egzemplarzy z silnikiem 2,5-litrowym. Wszystko z powodu polityki cenowej. Odmiana ta, z napędem na cztery koła, jest dostępna tylko w najbogatszej wersji wyposażenia (niewiele opcji można wówczas do niej dodać), co oznacza niemałą kwotę – ponad 160 tys. zł. Sporo.
Mazda CX-5 2.5 SkyActiv-G - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 2488 cm3, R4, benzyna | |
Moc łączna | 194 KM przy 6000 obr./min | |
Moment obrotowy łączny | 258 Nm przy 4000 obr./min | |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa automatyczna, napęd na 4 koła | |
Prędkość maksymalna | 195 km/h | |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,2 s | |
Średnie zużycie paliwa | 8,4 l/100 km (producent) | |
Pojemność bagażnika | 506 l | |
Wymiary w mm (długość/ szerokość/ wysokość) | 4550/ 2115/ 1680 | |
Cena | 162 900 zł |
Galeria zdjęć
Dopóki się nie znudzi będzie robić wrażenie - wyjątkowa odmiana czerwonego lakieru Soul Red Crystal
CX-5 to całkiem spory samochód. Rozstaw osi jak w niektórych popularnych modelach klasy średniej - 2700 mm
Takich spotkań mieliśmy całkiem sporo w trakcie testu. Mazdy CX-5 stały się istotną częścią polskiego drogowego krajobrazu. Oczywiście w jedynym słusznym kolorze
Od poprzednika różni się niewiele pod względem stylizacji tylnej części. Nowszą wersję poznamy m.in. po lampach
W teście najbogatsza wersja wyposażenia z 19 calowymi felgami. Do zapłaty ponad 160 000 zł
Z początku siedziska wydawały się nieco za wąskie. Z czasem cztery litery przyzwyczaiły się. Po tygodniu jazd uznajemy fotele za całkiem wygodne
Jak na rozstaw osi 2700 mm miejsca starczy. Nawet dla wyższych osób
Aha radio czyli internetowe radio prosto ze smartfona. Działa, ale trzeba trochę czasu by wszystko połączyć ze sobą. Ciekawe ilu właścicielom Mazdy starczyło cierpliwości
Światła do jazdy dziennej znikną gdy zatrzymamy samochód i włączymy opcję P
Takie miejsca w Warszawie znajdziemy na prawym brzegu Wisły. Czerwona Mazda wyróżnia się na tle innych aut. I także wśród SUV
CarPlay w akcji. Podczas jazdy Mazdą mieliśmy okazję wypróbować AutoMapę w trybie CarPlay. Trzeba przywyknąć do jednego. W trakcie jazdy ekran dotykowy jest zablokowany
Oto minimalna odległość jaką możemy ustawić na aktywnym tempomacie.
Czysto, schludnie i porządnie. Na ergonomię nie można narzekać. Jakość wykonania także dobra
CX-5 AWD z 2,5 l pod maską. To oznacza jedno: najbogatszą i najdroższą wersję samochodu
Oto Mazda w jednym z najpopularniejszych kolorów lakieru. Trzeba przyznać, że prezentuje się świetnie. Ale wkrótce może się opatrzyć.
Nocna jazda z nawigacją z Apple CarPlay.
Na postoju światła do jazdy dziennej znikną, gdy włączymy skrzynię w tryb P
Fotele wygodne. Miejsce za kierownicą bardzo dobre. Łatwo znaleźć odpowiednią pozycję
Firmowa nawigacja w akcji. To już dość przestarzały produkt z Węgier. Doprowadzi do celu - co do tego nie ma wątpliwości. Kwestią otwartą jest to jak nas poprowadzi.
Duże pokrętło bardzo przydatne w trakcie jazdy. Bez niego ani rusz jeśli chodzi o obsługę np. CarPlay
Tryb Apple CarPlay. Na jakość wyświetlania trudno narzekać. Ekran mógłby być jednak trochę większy.
506 litrów to sporo. Jak na SUV wystarczy, by przewieźć większe bagaże na wakacje
Miły gadżet - gniazdo USB o niezłych parametrach zasilania (ponad 2A). Idealne do sprawnego naładowania telefonu
Klasyka. Bez turbo. No i z niemałą pojemnością - 2,5 l. Innymi słowy 194 KM i 258 Nm. Starczy
Tyle wychodzi, gdy podróżowaliśmy częściej po mieście. Poza miastem łatwo zejść do 8 litrów.
Dobry przewodnik. Mazda dostarcza go wraz z samochodem. Przydatne dla tych, którzy nie mają żadnego doświadczenia z Android Auto czy CarPlay
Radio prosto z internetu czyli Stitcher, Jakość dźwięku zaskakująco dobra. Potrzebny telefon. Bez niego ani rusz.
Nagłośnienie Bose to mocny punkt samochodu. Nie przynosi ujmy amerykańskiej firmie. I co ważne: nie katuje uszu agresywnym brzmieniem