- GLB ma aż 4,63 m długości, czyli jest zaledwie o 2 cm krótszy od wyżej pozycjonowanego GLC, i ma większy bagażnik
- Kanciasty kształt karoserii ma szereg praktycznych zalet
- Asystentka aktywowana hasłem „Hej, Mercedes” należy do najsprytniejszych tego typu rozwiązań w samochodach, ale uparcie ignoruje też wiele próśb
Czy pojawienie się tego kanciastego GLB z wysokim i pakownym tyłem oznacza już koniec trendu aut SUV-coupe? Ooo, nie, nie tak prędko... Po prostu Mercedes późno się zorientował, że GLA jest za ciasne na auto rodzinne i nie ma czym konkurować z bardziej funkcjonalnym BMW X1. Na celowniku marketingowców jest nawet VW Tiguan, i to też w wersji Allspace – stąd opcja 3. rzędu minisiedzeń (dopłata 3681 zł) w GLB.
Nowy SUV Mercedesa bazuje na kompaktowych podzespołach, jednak z długością 4,63 m jest o raptem 20 mm krótszy od wyżej pozycjonowanego GLC i nawet o 14 mm wyższy. Różnica w rozstawie osi wynosi 44 mm na korzyść GLC – w tej sytuacji jego kolejna generacja będzie musiała urosnąć, bo kompaktowej rodzinie Mercedesów wolno coraz więcej.
Podobnie wygląda sytuacja pod stylistycznie trochę przypominającą stare GLK karoserią. Kluczowa różnica polega na szerokości kabiny, ale tych 5 cm więcej w GLC zbytnio nie odczujesz. GLB jest niesamowicie przestronne, z tyłu oferuje nawet minimalnie więcej miejsca na kolana. Kanapa na szynach ma 14 cm regulacji, można też ustawić kąt nachylenia oparcia. I nawet gdy przesunie się ją maksymalnie do przodu (zyskując dzięki temu nawet do 130 litrów ekstra w bagażniku), to usiądą za sobą kierowca i pasażer o wzroście 180 cm każdy. Minusem funkcjonalnej kanapy jest jednak stosunkowo krótkie siedzisko i niedostateczne wyprofilowanie – dorosłym wygodniej siedzi się w GLC.
Mercedes GLB 250 4Matic – wygodne wsiadanie i zapinanie dzieci w fotelikach
Jednak z punktu widzenia ergonomii GLB ma jeszcze jednego asa w rękawie: karoseria jest o 56 mm węższa, a to nieco ułatwia parkowanie i wysiadanie z samochodu w ciasnych miejscach. Dzięki temu, że progi są całkowicie osłonięte przez drzwi, nie trzeba dawać tak dużego kroku i nie ma też ryzyka ubrudzenia sobie nogawek. Wysokie tylne drzwi dają wygodny dostęp np. do dziecka w foteliku.
Pionowa klapa bagażnika ma elektryczny napęd w serii. Za nią kryje się 570 l przestrzeni (przy kanapie ustawionej 50 mm od skrajnie tylnej pozycji) – to o 20 l więcej niż w GLC. Oparcie składa się w 3 częściach, ale niestety, nie da się tego zrobić od strony bagażnika – trzeba pociągnąć za pętelki przy siedziskach. Testowy egzemplarz nie miał 3. rzędu siedzeń, więc nie mam podstaw, by ocenić, ile jest prawdy w twierdzeniu Mercedesa, że „wygodnie usiądą tam pasażerowie o wzroście do 169 cm”.
Mercedes GLB 250 4Matic – czy system obsługi głosowej faktycznie jest taki sprytny?
Kokpit odpowiada temu, co znamy z innych kompaktowych modeli Mercedesa. Gładzikowo-dotykowy interfejs obsługi systemu MBUX daje duże możliwości, ale też wymaga cierpliwości, precyzji i uwagi. W sytuacjach, w których chce się coś szybko przestawić, można próbować zrobić to głosowo. Asystentka aktywowana hasłem „Hej, Mercedes” należy do najsprytniejszych tego typu rozwiązań w samochodach, ale uparcie ignorowała też wiele moich próśb, w tym np. tak prozaiczne, jak „włącz radio Kampus” czy „zadzwoń do babci”. Bez problemu recytowała za to prognozę pogody, rozumiała adresy nawigacji, a na prośbę o opowiedzenie dowcipu oznajmiła „przepraszam, ale muszę skupić się na drodze”.
A jak z komunikacją kierowcy z układami napędowym i jezdnym? Mimo 224 koni pod maską, bardzo poprawnego, bezpiecznego prowadzenia, no i „dodającej szybkości” stylizacji AMG, GLB 250 4Matic nie prowokuje do szybkiej jazdy. Bez nerwowości pozwala korzystać z 350 Nm dostępnych od 1800 obr./min, czyli realnie w codziennej jeździe rzadko trzeba wkręcać silnik powyżej 3000.
Mercedes GLB 250 4Matic – kształt karoserii i masa windują spalanie
Mimo to GLB 250 paliwo lubi i winne temu mogą być niemała masa 1783 kg i kształt karoserii. Na autostradzie w czasie jazdy „pod wiatr” 2-litrowy silnik potrzebował 10,5 l/100 km, a „z wiatrem” na tym samym odcinku i przy porównywalnej prędkości – tylko 8,8 l. Warto dodać, że przy 140 km/h prędkość wału korbowego wynosi zaledwie 2100 obr./min. Powyżej 4000 obrotów warkot robi się wyraźny.
W mieście zejście poniżej 9 l/100 km jest możliwe tylko przy bardzo płynnym ruchu i spokojnej jeździe, poranne dojazdy do pracy będą bliższe 13 l/100 km. Najniższe zużycie zanotowałem w czasie bardzo równomiernej jazdy na ekspresówce – 6,8 l/100 km. Za to na drodze krajowej z okazjonalnym wyprzedzaniem ciężarówek osiągnąłem już wynik 7,6 l.
Ośmiobiegowa dwusprzęgłówka w chwili startu powoduje lekką, ale nieirytującą zwłokę. Biegi zmienia sumiennie, choć w trybie manualnym lubi czasem zignorować polecenia wydawane manetkami – kolejny minus, która zniechęca do „kawalerskiego” korzystania z tych 224 KM.
Mercedes GLB 250 4Matic – sprawny układ 4x4
Napęd 4x4 nawet w razie szybszego startu nie dopuszcza do utraty przyczepności przednich kół – sprzęgło wielopłytkowe szybko dostaje polecenie, by się spiąć i przenieść napęd na tył. Efekt to zmierzone przez nas 6,8 s od 0 do 100 km/h i w takiej sytuacji przez chwilę czuć na kierownicy wpływ „przednionapędowej genetyki” GLB – coś, czego w GLC nie doświadczysz.
Układ kierowniczy pracuje przyjemnie, choć na skręt kierownicą GLB reaguje delikatniej niż jego niżej zawieszone rodzeństwo i też nie tak precyzyjnie, jak GLC. Może gdyby ten egzemplarz miał opcjonalne zmienne przełożenie i regulowane amortyzatory, dawałby więcej frajdy. Seryjne zawieszenie ma dość sztywne stabilizatory, co skutecznie niweluje ruchy wysokiego nadwozia. Dziury GLB pokonuje jędrnie, bez hałasów, ale np. przez progi spowalniające klasa B przechodzi delikatniej.
Mercedes GLB 250 4Matic – jak sobie radzi poza asfaltem?
Choć Mercedes podaje zaledwie 135 mm prześwitu, GLB nie boi się lekkiego terenu. Wraz z napędem 4x4 (9500 zł) dostajemy asystenta zjazdu i tryb offroad: blokuje rozkład momentu między osiami w stosunku 50:50, każe skrzyni dłużej trzymać niskie biegi i odpowiednio dostosowuje ESP i ABS do nawierzchni o gorszej przyczepności.
Mercedes GLB 250 4Matic – to nam się podoba
- Przestronna i funkcjonalna kabina
- Duży bagażnik
- Elastyczny silnik
- Dobre osiągi
- Sprawna skrzynia biegów
- Wygodne przednie fotele
Mercedes GLB 250 4Matic – to nam się nie podoba
- Długa droga hamowania na zimowych oponach
- Słabe wyprofilowanie kanapy
- Mało szlachetne plastiki w dolnej części kokpitu
Mercedes GLB 250 4Matic – nasza opinia
Niesamowite, jak przestronny model wyczarował Mercedes na bazie swojej kompaktowej platformy. GLB najmocniej może zagrozić GLC, póki nie doczeka się ono większego następcy. Co ciekawe, oba grają na tym samym, dość wysokim poziomie cenowym. GLB mocniej stawia na praktyczne cechy, jest bardziej pakowne. Pod maską jednak diesel wydaje się sensowniejszym wyborem.
Mercedes GLB 250 4Matic – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
Mercedes GLB 250 4Matic – nasze pomiary testowe
Przyspieszenie 0-50 km/h | 2,4 s |
0-100 km/h | 6,8 s |
0-130 km/h | 10,9 s |
0-160 km/h | 16,8 s |
60-100 km/h | 3,7 s |
80-120 km/h | 4,7 s |
Masa rzeczywista/ładowność | 1783/422 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 57/43 proc. |
Śr. zawracania (w lewo/prawo) | 11,7/11,7 m |
Hamowanie ze 100 km/h (zimne hamulce) | 45,4 m (opony zimowe) |
Hamowanie ze 100 km/h (gorące hamulce) | 46,4 m (opony zimowe) |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 55 dB (A) |
przy 100 km/h | 63 dB (A) |
przy 130 km/h | 67 dB (A) |
Spalanie testowe (95 okt.) | 8,8 l/100 km |
Zasięg | 680 km |
Mercedes GLB 250 4Matic – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy, turbo/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Napęd rozrządu | łańcuch |
Pojemność skokowa (cm3) | 1991 |
Moc silnika (KM/obr./min) | 224/5800 |
Maks. mom. (Nm/obr./min) | 350/1800-4000 |
Skrzynia biegów | aut. 2-sprzęgłowa 8b |
Napęd | 4x4 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 6,9 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 236 |
Średnie spalanie (l/100 km) | 8,5 (wg WLTP) |
Emisja CO2 (g/km) | 192 |
Norma emisji spalin | Euro 6d ISC-FCM |
Pojemność bagażnika (l) | 570-1805 |
Pojemności zbiornika paliwa (l) | 60 |
Marka i model opon test. auta | Dunlop SP Winter Sport 3D MO |
Rozmiar opon test. auta | 235/50 R 19 |
Mercedes GLB 250 4Matic – wyposażenie
Wersja | GLB 250 4Matic AMG Line |
7 airbagów | S |
Reflektory LED | S |
Klimatyzacja aut. 2-strefowa | S |
System multimedialny MBUX | S |
2 ekrany 10,25 cala | 9156 zł |
Apple CarPlay i Android Auto | 1472 zł |
Fotele sportowe podgrzewane | S |
Elektrycznie sterowane fotele | 3853 zł |
Kluczyk zbliżeniowy | 1767 zł |
Elektrycznie sterowana klapa | S |
Asystent martwego pola | 2208 zł |
19-cal. alufelgi | S |
Mercedes GLB 250 4Matic – ceny i gwarancja
Cena podstawowa opisywanej wersji | 208 561 zł |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Gwarancja perforacyjna | 30 lat |
Przeglądy | co 20 tys. km lub rok |
Cena testowanego egzemplarza | 245 301 zł |
Kanciaste, praktyczne nadwozie w bojowym stylu, ozdobione dodatkami AMG Line: „diamentowy” grill z pojedynczą listwą, 19-calowe felgi i bardziej agresywny zderzak to część tego pakietu.
Kokpit jak w innych kompaktowych Mercedesach. Główny ekran można obsługiwać dotykowo, gładzikami albo głosowo, swobodnymi komendami. Na błyszczącym plastiku widać każdy brud. Bardzo dobra pozycja za kierownicą i widoczność.
Sterowanie gładzikiem wymaga nieco wprawy i potrafi mocno absorbować uwagę kierowcy.
Jak kiedyś w BMW: wyłącznik systemu start-stop tuż przy starterze silnika. Układ działa jednak szybko i sprawnie, nie ma potrzeby usypiania go.
Trzy instrumenty do konfiguracji. Można np. śledzić kąty przechyłu, ciśnienie i temperaturę opon oraz chwilowy rozkład napędu. Świetna grafika.
Sportowy widok zegarów z żółtą grafiką.
Niektóre treści, jak np. mapę, można też wyświetlić na pełnej szerokości ekranu wirtualnych zegarów.
Do dyspozycji jest pięć trybów jazdy, w tym Individual. Offroad zmienia nastawy ESP, dłużej trzyma niskie biegi i ustawia napęd w proporcji 50:50.
Fotele świetnie się sprawdzają na dłuższych trasach. Siedziska z regulacją długości, zagłówki ustawiane w 2 osiach.
Program delikatnych ruchów fotela ma odprężać ciało na dalszych trasach.
Osłonki przeciwsłoneczne są za krótkie, by chronić przed słońcem z boku. Szkoda, że nie dają się wysuwać.
Przewaga GLB nad większymi SUV-ami Mercedesa: drzwi osłaniają progi – wsiada się łatwiej i bez brudzenia spodni.
Bardzo dużo miejsca na nogi i nad głową. Siedziska mogłyby być dłuższe i całość lepiej wyprofilowana.
Kanapę można o 14 cm przesuwać, oparcie – regulować.
Pasażerowie z tyłu mają do dyspozycji dodatkowe nawiewy i dwa złącza USB-C. Łącznie w GLB jest ich 5.
Mercedes to wzór pod względem czytelności obrazu z kamer. Niestety, w naszym egzemplarzu ktoś... za wysoko przymocował przednią rejestrację, ramka za bardzo wchodziła w kadr.
Tylna soczewka: wysuwana i zawsze czysta.
570 l to więcej niż oferuje GLC. Przesuwając kanapę, zyskujemy do 130 l. Oparcia składają się w proporcji 40:20:40 na równo z podłogą.
Podłoga ma regulowaną wysokość. Pod nią: subwoofer, zestaw naprawczy opon i trójkąt ostrzegawczy. Rolety tu jednak nie schowacie.