Mitsubishi i-MiEV to pierwszy produkowany seryjnie i powszechnie dostępny w pełni elektryczny samochód. Jedyny „zbiornik paliwa” to litowo-jonowy akumulator o pojemności 16 kWh.
Duży jak na auto elektryczne, ale malutki jak na zwykły samochód zasób energii zgromadzony w bateriach sprawia, że kierowcę stale niepokoi myśl: gdzie i kiedy uda mi się naładować akumulator? Teoretyczny zasięg to 150 km, ale w praktyce tuż po rozpoczęciu jazdy wskaźnik pokazuje ok. 100 km.
Włączenie klimatyzacji natychmiast skraca ten dystans o kilka proc., ogrzewanie jest jeszcze bardziej energochłonne. Teoretycznie Mitsubishi można „zatankować” w pół godziny za pomocą terminali szybkiego ładowania, jednak umieszczone w lewym tylnym błotniku gniazdo, które do tego służy, to egzotyczny standard Yazaki, niekompatybilny w Polsce z niczym.
Samochód można podłączyć tylko do zwykłego gniazdka. Ładowanie trwa wtedy 6 godzin. W największych miastach powstają punkty ładowania, większość jest jednak niedostępna dla klientów indywidualnych. Być może za pomocą przejściówki będzie wkrótce można korzystać z punktów firmy RWE.
i-MiEV udaje pełnowartościowe autko miejskie, ma cztery miejsca siedzące i normalny bagażnik, ale wykończenie wnętrza jest po prostu brzydkie. Tworzywa sztuczne są twarde i nieestetyczne, obicia tapicerskie – tanie. Za 160 tys. zł można oczekiwać lepszej tapicerki, ładniejszych plastików i wykonania na wyższym poziomie.
Napęd i-MiEV-a pracuje nadspodziewanie dobrze. Kokpit – jak w autach spalinowych, mamy tu nawet kluczyk i lewarek jak w zwykłym „automacie”, ale tak naprawdę silnik elektryczny nie wymaga zmiany biegów. Po prostu wciskamy gaz i auto się rozpędza. Zdejmujemy nogę z gazu i wówczas samochód zdecydowanie zwalnia – odbywa się wtedy odzyskiwanie energii.
Pedału hamulca w mieście używamy rzadziej niż w aucie spalinowym – motorniczy tramwaju za kierownicą tego pojazdu poczuje się jak w pracy. i-MiEV wydaje się ciężkie i bardzo rzuca nim na nierównościach. To oraz szybko spadający zasięg zachęcają do wolnej i rozważnej jazdy.
Za kwotę, jakiej żądają za i-MiEV-a, można kupić podobnej wielkości auto spalinowe i paliwo na przejechanie mniej więcej pół miliona kilometrów. Nic dodać, nic ująć.
Gdzie można naładować samochód elektryczny?1. Gniazdko w garażu. Typowe gniazdko 230 V zamontowane na słupie w garażu wielostanowiskowym wytrzyma naładowanie baterii, o ile nie używasz przedłużaczy (szczególnie nawiniętych na bęben). Musisz jednak mieć zgodę zarządcy nieruchomości lub współwłaścicieli. W praktyce bywają z tym problemy, choć samochód w czasie „tankowania” do pełna zużywa prądu za jedynie 3-7 zł.
2. Z sieci domowej. To nieprawda, że podłączenie do gniazdka samochodu typu Mitsubishi i-MiEV powoduje wysadzenie korków! Zwykła sieć domowa daje sobie doskonale radę z ładowaniem baterii w aucie – chyba że jednocześnie mamy podłączoną pralkę, zmywarkę, żelazko, płytę elektryczną i wiele innych urządzeń. We własnym domu nie musimy nikogo pytać o zgodę, jednak jeśli mieszkamy np. 40 km od miasta, dobrze obliczmy zasięg: szczególnie zimą prądu może nie wystarczyć na podróż do pracy i z powrotem.
3. Darmowe punkty RWE. Firma RWE nie chce pieniędzy za korzystanie z jednej z 13 stacji ładowania postawionych w Warszawie, ale są one wyposażone w gniazda w standardzie Mennekes. Tymczasem większość jeżdżących po Polsce aut elektrycznych może korzystać wyłącznie z gniazd 230 V. Trwają prace nad umożliwieniem ładowania w tych punktach pojazdów ze zwykłą wtyczką, ale na razie bez własnej przejściówki ani rusz.
4. Punkty agencji MARR SA. Firma ta w ramach realizacji projektów wspieranych funduszami europejskimi instaluje punkty ładowania w: Gdańsku, Gdyni, Katowicach, Krakowie, Warszawie i Mielcu. Punkty te (ze standardowym gniazdkiem 230 V) budowane są m.in. przy biurowcach. W sumie stacji ładowania jest nieco ponad 140, docelowo ma być ich dwa razy więcej. Kartę dostępu można uzyskać w firmie ELTE GPS z Krakowa, choć gdy udawaliśmy klienta zainteresowanego nią, natrafiliśmy na zwykłą spychologię.
5. Punkty firmy e+. To najbardziej tajemnicze przedsięwzięcie, z jakim zetknęliśmy się, poszukując gniazdek. Po szumnym otwarciu punktów ładowania w czterech centrach handlowych w stolicy próbowaliśmy się dowiedzieć, ile trzeba zapłacić za korzystanie z nich i jak zdobyć kartę. Ostatecznie z firmy nadeszła odpowiedź: jest to oferta wyłącznie dla klientów korporacyjnych, ale w przyszłym roku być może to się zmieni.
6. Prywatne posesje. Ludzie dobrej woli organizują się przez internet i oferują użytkownikom aut na prąd swoje gniazdka, np. za pośrednictwem strony www.ecomoto.info. Uważajcie tylko na korzystanie z kiepskich przedłużaczy i w ogóle na podłączanie się do sieci 230 V na zewnątrz w czasie deszczu. Słaba izolacja plus duże obciążenie (nawet ponad 3,5 kW!) oraz wilgoć oznacza ryzyko śmiertelnego porażenia prądem!
7. Gniazdo gospodarcze, czyli „na krzywy ryj”. Przy wielu biurowcach i na niektórych parkingach znajdziemy gniazda gospodarcze. Służy ono do zasilania kosiarek, urządzeń do podlewania trawy itp., a więc może posłużyć także do doładowania baterii w aucie. O ile oczywiście ochrona uzna, że mamy stosowne pozwolenia.
8. Agregat prądotwórczy. Jeśli w bagażniku waszego autka elektrycznego zmieści się przenośny agregat prądotwórczy zasilany benzyną lub olejem napędowym, zasięg pojazdu znacząco wzrasta. Stajecie na poboczu drogi, uruchamiacie generator i już po kilkudziesięciu minutach możecie jechać dalej. Da się? Pewnie, że się da! Tyle że taka opcja jest ekonomicznie nieopłacalna i należy traktować ją jako żart.
Jedyny „zbiornik paliwa” to litowo-jonowy akumulator o pojemności 16 kWh.
Tworzywa są twarde, dominuje wrażenie taniości. Jest klimatyzacja, ale przewidziano tylko akcesoryjne radio
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka
Mitsubishi i-MiEV: czyli, podróż w poszukiwaniu gniazdka