Mitsubishi Outlander to najlepiej sprzedający się SUV na polskim rynku. Od ubiegłego sezonu klienci mają do wyboru również wersję z silnikiem benzynowym 2.0 Mivec i napędem tylko na jedną oś. Jednak skorzystało z tego zaledwie 35 osób, natomiast aż 3394 wolały znacznie droższe odmiany z napędem 4WD. Sprawdziliśmy, czy Outlander z podstawowym benzyniakiem i „automatem” CVTzasługuje na większe zainteresowanie.
Do testu otrzymaliśmy bogato wyposażoną wersję Intense+, m.in. w: tapicerkę z weluru i skóry ekologicznej, drugi rząd siedzeń składany za pomocą jednego przycisku i system nagłośnienia Rockford Fosgate. Nieprzeciętną funkcjonalność nadwozia i wysoką jakość materiałów poznaliśmy już przy okazji testów innych wersji silnikowych. Chwileczkę, a gdzie podziało się pokrętło rozdziału napędu i chowane w podłodze dodatkowe fotele?
Niestety, w najsłabszym Outlanderze nie są dostępne (nawet za dopłatą) ani napęd 4WD, ani trzeci rząd siedzeń.układ napędowy/Osiągi. 147-konny silnik 2.0 Mivec połączony z bezstopniową skrzynią CVT to przyzwoity napęd, ale raczej dla kierowców o spokojnym usposobieniu. Przy próbie dynamicznej jazdy w trybie pełnej automatyki silnik niemal cały czas pracuje na wysokich obrotach i bardzo hałasuje.
Jednak po osiągnięciu oczekiwanej prędkości obroty mocno spadają i wtedy we wnętrzu jest cicho, nawet przy 120 km/h. Na szczęście „automat”ma możliwość sekwencyjnej zmiany biegów dźwignią lub łopatkami przy kierownicy, co pozwala uniknąć efektów dźwiękowych niczym ze skutera. Niestety, wersja z przekładnią CVT zapewnia gorsze osiągi niż z manualną skrzynią biegów (przyspieszenie do „setki” trwa o 1,4 s dłużej).
Na asfaltowej nawierzchni nie poczujemy braku napędu 4WD. Co więcej, nawet podczas jazdy po nieutwardzonych drogach samochód zachowuje się pewnie. Trzeba jednak unikać grząskiego piasku czy głębszego błota – dla wersji 2WD może być nie do pokonania.
Najtańszy Outlander z napędem 4WD oraz „automatem” kosztuje 112 990 zł i ma motor benzynowy 2.4. Wersję 2.0 CVT można kupić dużo taniej, bo za 96 790 zł – jeśli jeździsz tylko po asfalcie, zazwyczaj niezbyt obciążonym autem, będziesz zadowolony.