- Nissan Juke drugiej generacji napędzany jest 3-cylindrowym silnikiem, który początkowo miał 117 KM, a od roku modelowego 2021 – 114 KM
- Samochód nie ma już tak oryginalnej stylistyki nadwozia, jak poprzednik, ale w dalszym ciągu prezentuje się ciekawie i wyróżnia się na ulicy
- Nissan Juke standardowo występuje z manualną skrzynią biegów, ale testowany egzemplarz miał na pokładzie opcjonalną, dwusprzęgłową przekładnię
Nissan Juke pierwszej generacji wprowadzony do sprzedaży w 2010 roku okazał się sensacją. Japoński crossover zaszokował przede wszystkim oryginalną stylistyką nadwozia z dużymi, okrągłymi lampami w zderzaku oraz wyoblonymi nadkolami. Od tego czasu auto zdążyło się już opatrzyć i, nie ma co ukrywać – zestarzeć.
W związku z tym niezbędna była zmiana pokoleniowa, która nastąpiła w 2019 roku. Jednak tym razem obyło się już bez sensacji. Głównie dlatego, że stylistyka nadwozia, choć nowocześniejsza, nie jest już tak bardzo oryginalna, jak u poprzednika. Z przodu nie zabrakło wprawdzie dużych okrągłych lamp, niemniej jednak dominującym akcentem jest tym razem chromowana listwa na atrapie chłodnicy.
Z tyłu nie ma już świateł w kształcie bumerangu, jest za to spoiler dachowy i niestety niepraktyczne klamki tylnych drzwi ukryte w ich ramkach. Atutem nadwozia testowanego egzemplarza jest dwukolorowe malowanie – wygląda efektownie, ale trzeba za nie zapłacić 4750 zł.
Nissan Juke ma wnętrze, któremu należy się pochwała za materiały wysokiej jakości (w testowanej wersji Tekna siedzenia i deskę rozdzielczą wykończono częściowo skórą) oraz za wygodne fotele. Pod względem przestronności żadnych powodów do narzekania nie ma w przypadku przednich siedzeń. Natomiast z tyłu z racji obniżającej się linii dachu wysokim osobom może brakować przestrzeni nad głowami.
Elementem, który został udanie zaprojektowany jest bagażnik. Auto ma niewielkie rozmiary, a tymczasem udało się wygospodarować część ładunkową o pojemności 422-1305 l. Zaletą kufra jest nie tylko wielkość, lecz także funkcjonalność. Dzięki podwójnej podłodze po złożeniu oparć tylnej kanapy uzyskuje się równą powierzchnię ładunkową.
Nissan Juke – tu jest jeszcze 117 KM pod maską
Japoński crossover występuje tylko z jednym, 3-cylindrowym benzyniakiem o pojemności 999 ccm. Ponieważ testowany egzemplarz był jeszcze z roku modelowego 2020, to moc jednostki wynosi 117 KM. Samochody z kolejnego roku będą spełniały surowsze normy emisji spalin, ale jednocześnie ich moc zostanie zredukowana do 114 KM.
Pierwsze wrażenie przy próbie ruszenia nie jest do końca pozytywne. Wciskamy pedał gazu, a samochód nie rusza. Dopiero po mocniejszym wciśnięciu pedału auto zaczyna jechać, a raczej wyskakuje do przodu. Trzeba się nauczyć tak dozować gaz żeby udało się ruszać płynnie. Częściowo winę ponosi za to dwusprzęgłowa skrzynia, która nie dość dokładnie przenosi moment obrotowy na koła. Jest to tym bardziej dziwne, że dalsze przełożenia włączane są bez szarpnięć.
Zatem zwiększamy prędkość, ale auto nie jest za bardzo skore do rozpędzania się. W takim razie rezygnujemy ze standardowego trybu jazdy i wykorzystujemy sportowe ustawienia. Reakcja silnika na dodawanie gazu staje się bardziej spontaniczna, biegi włączane są przy wyższych obrotach, a auto staje się wyraźnie żwawsze. Poprawa dynamiki to zasługa funkcji overboost, która na 20 sekund zwiększa moment obrotowy ze 180 Nm na 200 Nm.
Nissan Juke – przeciętna dynamika
Pomimo tego dopalacza Juke nie jest demonem szybkości co potwierdzają dane techniczne, według których samochód osiąga setkę po niezbyt imponujących 11,1 s. Jeżeli ktoś przedkłada dynamikę nad komfort prowadzenia powinien zainteresować się wersją z manualną skrzynią biegów, bo w tej postaci Juke osiąga setkę po 10,4 s. Przy okazji oszczędza się 8 tys. zł przy zakupie pojazdu.
Lepiej niż dynamikę oceniliśmy zapotrzebowanie na benzynę. Podczas jazdy w mieście samochód potrzebował około 9 l/100 km, a na trasie – 7 l/100 km. To akceptowalne wartości, a w dodatku nie są one znacząco wyższe od obietnic producenta. W obu sytuacjach auto spaliło o litr więcej niż podaje Nissan.
Na uwagę zasługuje kultura pracy jednostki napędowej. Pod maską pracują 3 cylindry, a tymczasem ani przez chwilę do uszu pasażerów nie dociera dźwięk charakterystyczny dla konstrukcji tego typu. Poza tym silnik wyciszono na tyle dobrze, że nawet podczas szybkiej jazdy nie hałasuje przesadnie i nie zakłóca rozmów pasażerów.
Nissan Juke – zawieszenie bez zastrzeżeń
Żadne hałasy nie docierają do pasażerów również z okolic podwozia. Zawieszenie pracuje cicho, a co ważne skutecznie tłumi wszelkie nierówności nawierzchni. Jeżeli do wnętrza przenikną jakieś wstrząsy to wynikają one raczej z zastosowania 19-calowych alufelg. Układ jezdny sprawdza się nie tylko w trakcie pokonywania wybojów, lecz także podczas jazdy krętymi odcinkami dróg, bowiem zapobiega nadmiernym przechyłom karoserii.
Nissan Juke w topowej wersji Tekna, z dwusprzęgłową skrzynią oraz z silnikiem o mocy 117 KM kosztuje 106 630 zł. Jednak dzięki promocji na egzemplarze z roku modelowego 2020 auto można mieć za 102 630 zł. Wartość pojazdu może wzrosnąć jeżeli zdecydujemy się na którąś z płatnych opcji.
Z racji bogatego, seryjnego wyposażenia ich lista ogranicza się do kilku pozycji. Za 2400 zł można mieć metalizowany lakier, a za 3000 zł perłowy. Z kolei dwukolorowe malowanie to wydatek 4750 zł. Oprócz tego za 1190 zł oferowana jest podgrzewana przednia szyba, a za 4890 zł pakiet Sound & Go obejmujący audio formy Bose z 8 głośnikami (w tym głośniki w przednich zagłówkach) oraz nawigację satelitarną.
Nissan Juke – nasza opinia
Nissan Juke drugiej generacji nie jest może tak oryginalny, jak poprzednik, ale nadal może się podobać i wyróżnia się stylistyką nadwozia. Jedyny silnik, jaki występuje w tym modelu ma przeciętną dynamikę, ale za to cechuje się wysoką kulturą pracy i nie jest nadmiernie paliwożerny. Powody do zadowolenia daje zawieszenie, które dobrze tłumi nierówności, a jednocześnie zawsze zapewnia bezpieczne pokonywanie zakrętów oraz wykonywanie gwałtownych manewrów. Autem warto zainteresować się obecnie z racji niższej ceny na modele z roku 2020 i z silnikiem o mocy 117 KM.
Nissan Juke – dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 999, t.benz./R3/12 |
Moc | 117 KM przy 5250 obr./min |
Moment obrotowy | 180 Nm przy 1750 obr./min (z funkcją overboost 200 Nm) |
Skrzynia biegów | aut. 7 |
Napęd | przedni |
Prędkość maksymalna | 180 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,1 s |
Średnie spalanie (wg WLTP) | 6,5 l/100 km |
Emisja CO2 | 147 g/km |
Teoretyczny zasięg | 705 km |
Długość/szerokość/wysokość | 4210/1800/1595 mm |
Rozstaw osi | 2636 mm |
Masa własna/ładowność | 1333/392 kg |
Pojemność bagażnika | 422-1305 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 46 l |
Rozmiar opon w testowanym aucie | 225/45 R 19 |
Cena od/testowanego egzemplarza | 102 630/113 460 zł |
Zaletą pojazdu są materiały wykończeniowe wysokiej jakości oraz wygodna pozycja za kierownicą
Odpowiednio wyprofilowane fotele zapewniają jadącym dobry komfort także podczas dalekiej podróży
Z tyłu ilość miejsca na nogi jest wystarczająca, ale nad głowami może brakować przestrzeni dla wysokich pasażerów
Silnik o mocy 117 KM pozwala rozpędzić samochód do setki po 11,1 s
Dzięki podwójnej podłodze po powiększeniu kufra uzyskuje się równą powierzchnię ładunkową
Bagażnik ma pojemność 422-1305 l. To dobra wartość przy tej wielkości samochodu
Pakiet Sound & Go (4890 zł) zawiera m.in. audio firmy Bose z 8 głośnikami. Dwa z nich są umieszczone w przednich zagłówkach
Testowany egzemplarz występował z dwukolorowym malowaniem, za które trzeba zapłacić 4750 zł
Część przycisków umieszczono na kierownicy, a to ułatwia obsługę urządzeń pokładowych
O bezpieczeństwo jazdy dbają liczni asystenci jazdy. Szkoda tylko, że utrzymanie pasa ruchu jest zbyt czułe. Nie trzeba najeżdżać na linię, lecz wystarczy zbliżyć się do niej żeby kierowca był o tym ostrzegany drżeniem kierownicy i sygnałem dźwiękowym
W ramach pakietu Soun & Go otrzymuje się nawigację satelitarną
W standardzie wersji Tekna znalzły się kamery 360 stopni, które ułatwiają manewrowanie na parkingu
Nieduża tylna szyba utrudnia obserwowanie sytuacji za samochodem
Tak jak w pierwszej generacji zastosowano duże, okrągłe lampy, a dominującym akcentem jest chromowana listwa na atrapie chłodnicy