- W Qashqaiu przybyło miejsca i wygód z aut z wyższej półki
- Zawieszenie tłumi nierówności o wiele sumienniej niż w poprzedniku
- Mimo wsparcia układu miękkiej hybrydy silnik ma irytującą słabość poniżej 2,2 tys. obr./min
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W tej robocie przywyka się do wielu rzeczy, ale pewnych się nie zapomina. Do teczki wspomnień „Qashqai” właśnie dołożyłem wrażenie, jakie wywarł na mnie najnowszy model. Nabrał stylistycznej wyrazistości, której w moim odczuciu brakowało poprzednikom. Znając niesłabnący popyt na kompaktowego SUV-a Nissana, za chwilę się od niego zaroi na ulicach, ale na razie ten wóz odwraca głowy. Sam się na tym złapałem po zaparkowaniu. Mam wrażenie, jakby pominięto jedną generację w rozwoju. Taki to skok!
W środku, szczególnie w testowanej wersji Tekna+, też jest inna rozmowa niż dotąd. Przybyło miejsca i wygód. Wymuskane obicia deski, tunelu i boczków oraz miękkie tworzywa sprawiają, że ma się wrażenie siedzenia w droższym aucie niż... no dobra, o cenie za moment. Tymczasem jeszcze pochwalę Nissana za oparcie się trendom wypierania klasycznych guzików – takowe są, logicznie rozmieszczone, klarownie opisane i w połączeniu z miło klikającymi pokrętłami czynią obsługę łatwą. Są tu nawet czytelny head-up z projekcją na szybie i bezprzewodowy CarPlay.
Drobny zawód: opisy w menu bywają miejscami nieco nieudolnie przetłumaczone, a słowa poskracane. A gdy się podąża nieidealnie gładką drogą, porządne wyciszenie zakłóca... brzęczenie wibrującego środka kierownicy – śrubka więcej i byłoby cacy, a tak ma się ochotę wcisnąć tam kawałek filcu. Miło, że przy każdym starcie nie trzeba wyłączać asystenta pasa ruchu, choć podczas parkowania systemy unikania nieszczęść działają zbyt bojaźliwie i gwałtownie.
Co godne pochwały: zawieszenie tłumi nierówności o wiele sumienniej niż w poprzedniku. Wraz z 20-calowymi kołami (jak w testowanym egzemplarzu) lub napędem 4x4 Nissan funduje Qashqaiowi wielowahacz przy tylnej osi, który poprawia prowadzenie i stabilność. Wóz gładko przechodzi przez progi spowalniające, łakomie łyka też dziury i zarazem nie jest w prowadzeniu tak rozlazły, jak dotąd.
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – prowadzi się lepiej od poprzednika
Przełożenie układu kierowniczego zostało istotnie skrócone, polecenia są szybciej przekazywane do kół. W trybie Sport opór na kierownicy staje się większy, choć pewna sztuczność zostaje. Są konkurenci dający precyzyjniejsze wyczucie kół, ale i tak jest lepiej niż dotąd. Do możliwości dynamicznych Nissana Qashqaia status quo wystarcza.
158-konne 1.3 turbo odznacza się cichą i oszczędną pracą. Mimo wsparcia układu miękkiej hybrydy ma jednak irytującą słabość poniżej 2,2 tys. obr./min. Trzeba więc częściej sięgać do drążka zmiany biegów, niż mogłoby to wynikać z 260 Nm osiąganych na papierze już przy 1800 obr./min. Nieco niezgrabnie chodzący lewarek manualnej skrzyni jest daleki od mieszadła z poprzedniej czy – o zgrozo – jeszcze wcześniejszej generacji Qashqaia, ale też nie jest w stanie zamazać tych złych skojarzeń z rzeczonej teczki wspomnień. Tu Nissan ma jeszcze lekcje do odrobienia.
Brak diesla w ofercie Nissana Qashqaia jakoś trzeba przeboleć (niebawem pojawi się ciekawa hybryda), tymczasem znany z Renault silnik pali podczas spokojnej podmiejskiej jazdy 6,2 l/100 km. Z werwą, ekspresówką i kompletem pasażerów na pokładzie 7,5 l, a w gęstym warszawskim ruchu – 10,7 l. Średnia z moich wojaży: 7,7 l/100 km.
Testowany Qashqai kosztował 160 400 zł – sporo jak na ten model, ale znośnie w obliczu obfitego wyposażenia wersji Tekna+ i cen porównywalnych konkurentów.
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – nasza opinia
Swoimi luksusami Qashqai pozwala zasmakować nieco klasy premium, łączy interesującą stylistykę z dobrymi parametrami przyjemnie urządzonego wnętrza i ma też bardziej dopracowany układ jezdny niż poprzednicy – nowa generacja bestsellera Nissana robi wrażenie. Mimo że zdrożała (bez 100 000 zł nie podchodź), to wciąż dostaniecie tu więcej wyposażenia niż u konkurencji za te same pieniądze. A do tego solidne 5 lat gwarancji. Qashqai może nie jest wzorowy pod każdym względem, ale pod kreską stanowi naprawdę uczciwą propozycję. Oby też bardziej rodzinny X-Trail nowej generacji poszedł tą samą drogą. OCENA: 5+
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – wymiary
*po odsunięciu oparcia przedniego fotela o metr od pedału hamulca (odpowiada to ustawieniu dla kierowcy przeciętnego wzrostu)
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – dane techniczne (producenta)
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benzynowy/R4/16 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Napęd rozrządu | łańcuch |
Pojemność skokowa | 1332 cm3 |
Maksymalna moc | 158 KM/5500 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 260 Nm/1800 obr./min |
Skrzynia biegów | man. 6b |
Napęd | przedni |
Marka i model opon | Michelin Primacy 4 |
Rozmiar opon (przód | tył) | 235/45 R 20 |
Masa własna/ładowność | 1422/563 kg |
Pojemność bagażnika | 504-1447 l (Tekna+: 436-1379 l) |
Pojemność zbiornika paliwa | 55 l |
Masa przyczepy z hamulcem/bez | 1650/700 kg |
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – osiągi (dane producenta)
Prędkość maksymalna | 206 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,5 s |
Spalanie wg WLTP, cykl mieszany | 6,5 l/100 km |
Emisja CO2 wg WLTP, cykl mieszany | 147 g/km |
Teoretyczny zasięg | 845 km |
Min. średnica zawracania | 11,1/11,1 m |
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – wyposażenie
Wersja | Tekna+ |
6 airbagów/reflektory matrycowe LED | S/S |
Klimatyzacja aut. 2-strefowa | S |
Nawigacja/nagłośnienie Bose | S/S |
Apple CarPlay/Android Auto | S |
Wirtualne zegary 12,3”/head-up | S/S |
Kluczyk zbliżeniowy/elektr. klapa | S/S |
Czujniki park. p i t/kamera 360° | S/S |
Adaptacyjny tempomat | S |
Asystent pasa ruchu/skaner znaków | S/S |
Czujnik martwego pola i ruchu poprz. | S |
Podgrz. fotele, kierownica i szyba | S |
Skórzana tapicerka/elektr. ster. fotele | S/S |
20-calowe alufelgi/nadwozie 2-kolor. | S/4700 zł |
Nissan Qashqai 1.3 DIG-T 2WD – ceny i gwarancja
Cena podst. wersji silnikowej | 123 000 zł |
Cena testowanego egzemplarza | 160 400 zł |
Gwarancja mechaniczna | 5 lat lub 100 tys. km |
Gwarancja perforacyjna | 12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub rok |
Bardzo wyrazisty design, stawiający poprzednika w cieniu. Istotnie poprawił się także komfort tłumienia nierówności.
Wersje z 20-calowymi kołami mają z tyłu wielowahaczowe zawieszenie.
Bardzo wyrazisty design, stawiający poprzednika w cieniu. Istotnie poprawił się także komfort tłumienia nierówności.
Deska, boczki i tunel hojnie obszyte sztuczną skórą i wykończone miękkimi tworzywami – to robi wrażenie. Nissan nie poskąpił klasycznych pokręteł i guzików, dzięki temu wiele funkcji obsługuje się bez odrywania wzroku od drogi. Brawa za dwa typy USB z przodu, jak i z tyłu
Wzorowo: start-stop, regulacja podświetlenia zegarów i head-up z fizycznymi guzikami.
Lewarek mógłby chodzić precyzyjniej.
Trzy tryby jazdy: Standard, Sport i Eco.
Wirtualne zegary mają zmienne tryby wskazań, ale ostatecznie i tak korzysta się z tradycyjnego widoku, z klasycznymi tarczami.
Ekran domowy można konfigurować. Obsługa systemu multimedialnego należy do łatwych.
Kamera z widokiem 360°C jest seryjna w wersji Tekna+.
Head-up z projekcją na szybie jest czytelny i w tej klasie spotykany raczej w modelach z półki premium.
Skórzana tapicerka i pikowane przeszycia dodają szlachetności. Fotele są bardzo wygodne i mają duży zakres regulacji.
Masaż jest miłym dodatkiem, lecz nie należy spodziewać się po nim cudów – pracuje tylko na odcinku lędźwiowym.
Więcej przestrzeni niż w poprzedniku, nawet przy szklanym dachu dość miejsca nad głową. No i nareszcie są też nawiewy na tył. Ale dość nisko się siedzi.
Drzwi otwierają się pod kątem 90°, to ułatwia wsiadanie czy zapinanie dzieci.
Pod podłogą można schować półkę. Pojemność bagażnika w wersji Tekna+: 436-1379 l.
Wygodne sterowanie elektryczną klapą.