- Bazowe wyposażenie zaspokaja podstawowe potrzeby, gwarantując niską cenę auta
- Prosta w obsłudze i wykończona niewyszukanymi materiałami, ale starannie wykończona
- Bazuje na platformie aktualnego Renault Clio i stosownie do tego ma lepsze właściwości jezdne niż dotychczasowy model
Można by w tym miejscu przytoczyć jakieś spektakularne porównanie Dacii Sandero z Mercedesem klasy S. Coś w rodzaju: za cenę Sandero można kupić fotele z masażem do klasy S, albo że pieniądze, jakie Mercedes żąda za najtańszą klasę S, wystarczą na zakup dziesięciu hatchbacków Dacii. Takich zestawień da się zrobić wiele, ale my je sobie darujemy. W zamian za to stwierdzimy raczej, jak dobrymi samochodami są nowe Dacia Sandero i Dacia Sandero Stepway.
Najważniejsze pytanie brzmi: czy Dacia Sandero jest nadal najtańszym nowym samochodem na naszym rynku? I tu pada odpowiedź: prawie. W wyścigu cenowym o włos wyprzedza ją siostrzany sedan Logan. We wciąż jeszcze obecnej na rynku drugiej generacji Sandero kosztuje 36 900 zł, a Logan – od 35 700 zł. W obu przypadkach chodzi o bazowe wersje 75 SCe Open z wolnossącym benzyniakiem 1.0 o mocy 73 KM. Co za to otrzymujemy? Wyposażenie podstawowe. W przypadku Sandero z elementów wartych wymienienia jest to uruchamiany zdalnie zamek centralny i radio z DAB.
Nowa generacja oferowana będzie również z benzyniakiem 1.0. W podstawowej wersji SCe 65 wolno ssący silnik rozwija moc 67 KM. W turbodoładowanej wersji TCe 90 – 91 KM. Napęd przenoszony jest na przednie koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej lub – do wyboru w mocniejszej wersji – bezstopniowej X-Tronic. Podobnie jak w aktualnej generacji także nowy model oferowany będzie z instalacją LPG (100 KM). Jak będą się kształtować ceny nowego modelu dowiemy się po Nowym Roku.
Nowa Dacia Sandero – prosta obsługa
Skromne wyposażenie w grupie aut budżetowych jest czymś dość oczywistym. Zresztą niektóre przydatne elementy można w Dacii Sandero dokupić i nie będą one wcale szczególnie kosztowne. Np. w aktualnej generacji klimatyzacja automatyczna kosztuje 1000 zł, a multimedia z nawigacją i ekranem dotykowym – od 950 zł.
Ważniejsze są takie cechy, jak przestronność wnętrza – z przodu nawet najwyżsi siedzą wygodnie, analogowe zegary w kokpicie są czytelne. Na tylnej kanapie jest też dość miejsca, podobnie jak w bagażniku, którego pojemność wzrosła o 8 l (do 328 l).
A jak to jest z jakością materiałów i starannością wykończenia Dacii Sandero? Całkiem dobrze, z tyłu głowy mamy wciąż cenę auta. Na pierwszy rzut oka Dacia nie daje istotnych powodów do narzekań. Twarde tworzywa są wprawdzie dość powszechne, ale umieszczenie ich na niewielkich powierzchniach i staranne wykończenie ratują sytuację.
Na pochwałę zasługuje również ergonomia. Dacia Sandero ma standardowo kolumnę kierownicy i fotel kierowcy regulowany na wysokość, opcjonalna klimatyzacja automatyczna obsługiwana jest wygodnie za pomocą analogowego panelu regulacyjnego z Dustera. Multimedia są w swoich funkcjach niezbyt skomplikowane i łatwe do obsługi. Dokupiony zestaw z ekranem dotykowym dysponuje nawigacją.
Szczególnie lubiana odmiana Sandero Stepway, wyróżniająca się designem w stylu off-road, jest droższa i lepiej wyposażona. Nie dostaniemy jej z bazowym benzyniakiem, pozostałe warianty napędowe będą takie jak w podstawowym Sandero.
Nowa Dacia Sandero Stepway – dobry komfort jazdy
A jak się jeździ Dacią Sandero? O ile poprzednie dwie generacje musiały zadowolić się płytą podłogową Renault Clio II (debiut rynkowy w 1998 roku), o tyle najnowsze Sandero korzysta z platformy CMF, na której bazują także aktualne Clio i Captur. Auto prowadzi się stabilnie, całkiem przyjemnie. Układ kierowniczy jest teraz elektryczny, dzięki temu lżejszy w obsłudze, ale nadal mało precyzyjny i nie dający dobrego wyczucia. Zawieszenie zrobiło duży postęp w stosunku do poprzednika, zapewniając przyzwoity komfort nawet na dłuższych trasach.
Minusy? Skromny, a uczciwie mówiąc, żaden wybór systemów asystenckich. Widocznie uznano, że w tym przedziale cenowym klient tego nie potrzebuje.
Nowa Dacia Sandero – naszym zdaniem
Dacia potwierdza swoją reputację symbolu statusu dla każdego, kto go nie musi manifestować. Auto spełnia wymagania nieskomplikowanego i przyzwoicie wykonanego środka transportu. Spodziewany (niewielki) wzrost ceny w stosunku do poprzednika, jest jak najbardziej uzasadniony.
Nowa Dacia Sandero 90 TCe – dane techniczne
Silnik | t.benz. R3 |
Pojemność skokowa | 999 cm3 |
Moc | 91 KM przy 4600 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 160 Nm przy 2100 obr./min |
Napęd/skrzynia biegów | Przód/man 6b. |
Długość/szerokość/wysokość | 4088/1848/1499 mm |
Masa własna | 1127 kg |
Pojemność bagażnika | 328–1108 l |
Przyspieszenie 0–100 km/h | 11,7 s |
Prędkość maksymalna • Ver- | 178 km/h |
Spalanie/emisja CO2 | bd. |
Cena (na rynku niemieckim) | 10 390 euro |
Nowe Sandero ma współczynnik oporu powietrza Cx 0,33 – to postęp w stosunku do poprzednika
Oryginalny akcent stylistyczny – motyw litery Y w światłach (także tylnych)
Bagażnik ma pojemność zdatną nawet do nieco dalszych podróży (328-1108 l)
Przyjemne fotele z porządną tapicerką i dostatecznie długim siedziskiem