- Na naszym rynku nowe Audi Q7 będzie oferowane z 3-litrowymi silnikami
- Pneumatyczne w wersjach 7-osobowych zawieszenie to element za który można polubić ten model
- Nowe Audi Q7 pojawi się w salonach już w październiku
Audi Q7 pierwszej generacji zadebiutowało w 2005 roku. Był to debiut niemieckiej marki jako producenta SUV-ów. Auto pozostawało w ofercie do 2015 roku, gdy wprowadzono drugą, znacznie lepszą generację tego modelu. Teraz po 4 latach kariery rynkowej do sprzedaży trafia zmodernizowane Q7. Audi Q7 po liftingu rozpoznamy najłatwiej z przodu. To zasługa nowych diodowych świateł i przeprojektowanego zderzaka z większymi wlotami powietrza. Ponadto dodatkowe chromowane elementy mają podkreślić prestiżowy charakter pojazdu.
We wnętrzu nowego Audi Q7 zrezygnowano z niewielkiego ekranu na górze deski rozdzielczej, a w zamian pojawił się duży wyświetlacz ulokowany w dolnej części konsoli środkowej. Jego grafika jest wyraźna, a aktywowanie poszczególnych funkcji okazuje się łatwe. Jednak z racji zbyt niskiego usytuowania go kierowca zbyt długo odwraca wzrok od drogi żeby aktywować jakąś funkcję.
Samochód będzie w Polsce oferowany z dwoma 3-litrowymi silnikami – benzyniakiem o mocy 340 KM oraz dieslem generującym 286 KM. Podczas pierwszych jazd mieliśmy okazję sprawdzić samochód z każdą z tych jednostek napędowych.
Audi Q7 - na początek wersja 50 TDI
To na pewno jest diesel? Podczas spokojnej jazdy do uszu jadących nie dociera nawet najmniejszy dźwięk spod maski. Ma się wręcz wrażenie podróżowania świetnie wyciszonym benzyniakiem.
Wyjeżdżamy poza miasto i mocniej wciskamy pedał gazu. Dopiero teraz do uszu jadących dociera delikatny szmer wysokoprężnej jednostki. Jednocześnie samochód z impetem zwiększa prędkość i już po 6,3 s podróżujemy z prędkością 100 km/h.
Przesiadamy się do wersji 55 TFSI o mocy 340 KM. W tej postaci samochód robi jeszcze lepsze wrażenie niż diesel. Podczas dynamicznego przyspieszania ma się odczucie jakby auto niemal nic nie ważyło. Swobodnie zwiększa prędkość i jazda zdaje się płynniejsza niż w dieslu. W tej odmianie nawet w trakcie szybkiego podróżowania i wykorzystywania górnego zakresu prędkości obrotowych silnika nie słychać jego dźwięku.
Elementem, który oceniliśmy pozytywnie, i to niezależnie od wersji silnikowej jest układ jezdny. Instalowane w 7-osobowej wersji w standardzie pneumatyczne zawieszenie skutecznie niweluje wszelkie, nawet duże nierówności. Robi to na tyle skutecznie, że nie ma mowy o jakiejkolwiek obniżce komfortu resorowania.
Jednocześnie nie zapomniano o kierowcach ceniących ofensywny styl jazdy. Przy wykorzystaniu sportowego trybu jazdy układ jezdny usztywnia się, a tym samym w trakcie dynamicznego pokonywania zakrętów nie wyczuwa się nawet minimalnych przechyłów karoserii. Dodatkowym atutem w takich sytuacjach jest precyzyjny układ kierowniczy.
Jest jeszcze jedna cecha, która zaskakuje pozytywnie. Audi Q7 jest potężnym SUV-em z przestronnym wnętrzem i pojemnym bagażnikiem (w przypadku wersji 5-osobowej kufer może mieć pojemność nawet 865 l, a po złożeniu tylnej kanapy aż 2050 l). Pomimo tego w trakcie prowadzenia nie wyczuwa się rozmiarów (dł./szer./wys. 5063/1970/1741 mm) i ma się wręcz wrażenie jazdy autem o numer mniejszym. Dzięki temu podróżowanie w mieście czy krętymi odcinkami dróg nie sprawia najmniejszego kłopotu.
Zmodernizowane Audi Q7 trafi do sprzedaży w Polsce w październiku. W ofercie mają być obie opisywane wersje silnikowe. Jednak to jeszcze nie koniec nowości w przypadku tego modelu, bo nieco później (ale jeszcze w tym roku) w salonach pojawi się Audi SQ7. W tym przypadku do napędu przewidziano całkiem nowy, 4-litrowy silnik Diesla V8 generujący 435 KM i 900 Nm. Dzięki temu auto uzyskuje „setkę” już po 4,8 s, a jego szybkość maksymalna wynosi 250 km/h.
Audi Q7 – nasza opinia
Takie zmiany lubimy, bo większość modyfikacji poprawiło wygląd Audi Q7. Ponadto lepsza jest technika, a poza tym samochód świetnie się prowadzi. Mamy jeszcze nadzieję, że ceny nie będą wyższe niż w przypadku poprzednika. Poza tym z niecierpliwością czekamy na 4-litrowe SQ7 o mocy 435 KM.