- MINI może mieć wiele twarzy, potrafi też skutecznie ukrywać swoje ponadprzeciętne zdolności
- Najważniejsza informacja jest jednak taka, że pod maską pracuje silnik benzynowy 2.0 turbo, a auto jeździ jak stare, dobre MINI
- Z każdym następnym dniem nowy Cooper S przekonywał mnie do siebie coraz bardziej
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście został zwrócony
Brytyjski hatchback nadal wygląda stylowo, jednak w najnowszej odsłonie budzi jeszcze więcej sympatii niż wcześniej. Jest taki cukierkowy, poprawiający humor, więc bardzo daleko mu do groźnego, gokartowego wizerunku. Szczególnie widać to w przypadku minimalistycznej linii Classic, bez dodatkowych wlotów powietrza czy szerszych progów. To oczywiście cecha konkretnej specyfikacji, jednak nawet z pakietem John Cooper Works nie dostaniesz już centralnego, podwójnego zakończenia układu wydechowego. Szkoda.
Co interesujące, najnowsza generacja MINI Coopera różni się w zależności od źródła napędu. Elektryk powstał na nowej architekturze i ma nieco inne wymiary, w tym rozstaw osi, jednak oba auta wyglądają identycznie – w środku i na zewnątrz.
Najważniejsza informacja jest jednak taka, że MINI Cooper S ciągle ma pod maską silnik benzynowy 2.0 turbo, w dodatku teraz generuje on aż 204 KM. Mamy więc szybkiego "Miniaka", po którym mało kto się tego spodziewa.
Nowe MINI Cooper S – minimalistyczne wnętrze
Zanim podzielę się wrażeniami z jazdy, zatrzymam się jeszcze przy wnętrzu. Te zawsze były wyjątkowe w poszczególnych generacjach MINI i tak samo jest w najnowszej odsłonie. Kierowca nie ma przed oczami żadnego fizycznego wskaźnika, odczytuje najważniejsze informacje na wysuwanej szybce umieszczonej tuż przed przednią szybą (tzw. Head Up Display).
Tradycyjnie dla MINI na samym środku kokpitu znajduje się zestaw wskaźników, który obecnie jest w całości cyfrowy. Dotykowy wyświetlacz OLED ma oczywiście okrągły kształt i duży rozmiar (24 cm średnicy). To na nim prezentowane są wszystkie informacje, mapy, aplikacje itd., w tym prędkość, więc wszyscy pasażerowie wiedzą, jak szybko jedziesz. Na pokładzie masz asystenta głosowego z cyfrową maskotką o imieniu Spike. Dziwi jednak, że w dzisiejszych czasach nie jest obsługiwany język polski. Być może brytyjskie korzenie marki wzięły górę?
Niżej umieszczono panel z przełącznikami m.in. do uruchomienia silnika (można to robić, przekręcając dźwigienkę w prawo lub lewo), do wyboru jednego z trybów MINI Experience oraz do obsługi skrzyni biegów. Brak klasycznej dźwigni spowodował, że na konsoli środkowej masz więcej miejsca na drobne przedmioty. Niestety nie brakuje też twardych plastików, które nie pasują do wizerunku marki premium. Fragmenty deski rozdzielczej i drzwi wykończono dzianiną, jednak to nie rekompensuje średniej ogólnej oceny. Trudno zrozumieć także, dlaczego przednie fotele nie mają regulacji lędźwiowej, a podłokietnik jest nieruchomy i nieotwierany.
Samochody stają się coraz większe, jednak należy pamiętać, że trzydrzwiowe MINI to raczej auto dla dwóch osób. Z tyłu miejsca nie ma zbyt wiele, więc wygodnie będą tam miały tylko niskie osoby lub dzieci. Bagażnik też jest symboliczny. Jego standardowa pojemność to raptem 210 l, po złożeniu oparć foteli wzrasta do 725 l (ruchoma półka pozwala uzyskać płaską podłogę).
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Nowe MINI Cooper S – jeździ jak typowe MINI!
Wszystko jednak schodzi na dalszy plan, gdy przejedziesz się Cooperem S. Dwulitrowy, ponad 200-konny silnik ładnie mruczy i szybko bierze się do pracy, a mały hatchback żwawo nabiera prędkości. Sprint od 0 do 100 km/h w optymalnych warunkach trwa tylko 6,6 s. To o 0,1 s szybciej niż w elektrycznym MINI Cooperze SE. Turbodoładowany benzyniak generuje również sporo momentu obrotowego (300 Nm) w szerokim zakresie obrotów, więc nie można narzekać na elastyczność – wyprzedzanie trwa dosłownie chwilę.
Łatwo możesz "przeskoczyć" do trybu jazdy Go-Kart (jest ich kilka), korzystając z jednego ze wspominanych wcześniej przełączników. Wtedy zmienia się grafika na zegarze, a MINI Cooper S wyostrza wszystkie swoje zmysły – entuzjastycznie reaguje na dodanie gazu, usztywniają się amortyzatory i układ kierowniczy. Zaczyna też brzmieć basowo, a nawet strzelać z wydechu. Za to odpowiada system dźwiękowy, choć nie każdy się zorientuje. Po jego wyłączeniu nie jest aż tak widowiskowo, ale nadal przyjemnie dla ucha.
Fajna jest gruba kierownica z dodatkowo poszerzonym wieńcem w pozycji "za dziesięć druga". W stylu BMW. Nie wiem tylko, dlaczego nie ma przy niej łopatek do ręcznej zmiany biegów. Dwusprzęgłowy automat robi to bardzo dobrze, jednak w Cooperze S powinna być taka opcja.
Na początku należy przyzwyczaić się do pionowo ustawionej przedniej szyby w MINI. Niestety ogranicza ona widoczność po dojeździe do świateł. Za to auto ma zaskakująco duże lusterka boczne — taka ciekawostka.
Ten samochód bardzo lubi zakręty. Jest szybki i zwinny. Co za odmiana po testach głównie mocnych SUV-ów. Zawieszenie ma twarde nastawy, a opony niski profil (215/40 R18), więc nie licz, że "przepłyniesz" przez dziury. Zaznaczam jednak, że codzienna jazda nie jest męczarnią. Moim zdaniem inżynierom udało się uzyskać optymalny balans. Z kolei na równej nawierzchni MINI jest po prostu świetne. Takie prowadzenie to zasługa również niezbyt wysokiej masy własnej – spalinowy Cooper S jest lżejszy od elektrycznego Coopera SE o ponad 300 kg (i o prawie 60 tys. tańszy w linii Classic)!
Cudów jednak nie ma. Mocny, dwulitrowy benzyniak w mieście spokojnie może zużyć ok. 10 l/100 km, nawet gdy stale nie wykorzystujesz jego możliwości. Znacznie oszczędniej jest w trasie, gdzie komputer wskazywał spalanie na poziomie 5,6 l (przy bardzo spokojnej jeździe spadało do 5 l). W tym przypadku nie wybrałem jednak autostrady, tylko fragment ekspresówki, a następnie drogi lokalne z zakrętami. Ze zrozumiałych względów.
Nowe Mini Cooper S – moim daniem
Na początku byłem sceptyczny — specyfikacja nie w moim stylu, no i ten kluczyk… Jednak z każdym następnym dniem nowe MINI Cooper S przekonywało mnie do siebie coraz bardziej. Złagodniało względem poprzednika, to fakt, jednak nadal zapewnia sporo radości z jazdy, szczególnie po mieście.
Nowe MINI Cooper S – dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R4/16 |
Pojemność skokowa | 1998 cm3 |
Moc maksymalna | 204 KM przy 5000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 300 Nm przy 1450-4500 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | automatyczna 7b./na przednie koła |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 6,6 s |
Prędkośc maksymalna | 242 km/h |
Średnie spalanie wg WLTP | 6,7 l/100 km |
Długośc/szerokość/wysokość/rozstaw osi | 38761744/1432/2495 mm |
Masa własna/ładowność | 1285 kg/450 kg |
Pojemność bagażnika | 210-725 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 44 l |
Rozmiar opon | 215/40 R18 |
Cena od (Cooper S Classic) | 134 000 zł |
Cena testowanego egzemplarza | 157 100 zł |