- Nowe Subaru Outback jest o 50 mm dłuższe i o 35 mm szersze względem poprzednika
- Nadal pod maską pracuje wolnossący silnik 2.5, przeprojektowany w 90. proc.
- Outback zadba byś nie pisał SMS-a podczas jazdy, potrafi także rozpoznać kierowcę
Większość z nas chciałaby jeździć samochodem dynamicznym, oszczędnym i najlepiej do tego tanim. Jeśli zakup nowego Outbacka chcielibyśmy rozpatrywać wyłącznie w tych kategoriach, to zdecydowanie nie jest to nasz faworyt. Do japońskiego kombi ze zwiększonym prześwitem i napędem na obie osie trzeba podejść inaczej, wręcz wyjątkowo. Spytacie: niby dlaczego? Bo jest w pewnym sensie ewenementem na rynku, autem nie dla każdego i nie mamy tu na myśli wyłącznie ceny zakupu. Przede wszystkim pod maską pracuje rzadko spotykany silnik z przeciwsobnym układem cylindrów, w dodatku o dużej pojemności (2.5), bez doładowania i układu miękkiej hybrydy. Niewysilona jednostka ma 169 KM i współpracuje z bezstopniową przekładnią CVT (Lineartronic). Napęd trafia na cztery koła z rozdziałem (przód:tył) 60:40.
Brak turbiny w tym zestawie napędowym nie jest odczuwalny, reakcja na gaz jest spontaniczna, aczkolwiek subiektywnie tłumiona przez wspomnianą skrzynię bezstopniową. Po ostrym starcie spod świateł Outback wyrywa do przodu i setkę osiąga w czasie poniżej 10 s, co jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę niewygórowaną moc silnika i sporą masę auta (prawie 1,7 t). Ostremu przyspieszaniu towarzyszy jednak duży hałas silnika, który w takiej sytuacji utrzymuje niemal stale wysokie obroty. Za takimi efektami akustycznymi nie przepadamy, ale doświadczenie mówi, że przekładnie tego typu z kolei rzadko ulegają awariom. Poza tym w czasie spokojnej jazdy ich typowa cecha jest niezauważalna, podobnie jak hałas silnika, który w nowym Outbacku znacznie lepiej wyciszono. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do pracy skrzyni Lineartronic. Choć jest bezstopniowa, to jednak wyposażona w osiem wirtualnych biegów. Ich pracą można sterować łopatkami na kierownicy. Gdy zajdzie konieczność wyprzedzenia, możecie kliknąć w łopatkę z minusem, a faktycznie na obrotomierzu dostrzeżecie, że strzałka prędkościomierza wskoczyła na wyższe obroty (w wolnossącym silniku jest tam najwyższy moment obrotowy). By redukcja była skuteczna, trzeba jednak ręcznie przestawić dźwignię w tryb M, w przeciwnym razie, gdy gaz wciśniecie do końca, to i tak nastąpi automatyczna jazda w trybie D.
Nowe Subaru Outback – trochę za mało mocy
I choć wiele miejsca poświęciliśmy dynamice silnika, to po kilku dniach testu uważamy, że najwięcej przyjemności sprawiała nam spokojna jazda Outbackiem, czasem okupiona dużym spalaniem. Paliwożerność boksera odczujecie najbardziej w ruchu miejskim i na autostradzie. W pierwszym przypadku spalanie wynosi ponad 11 l/100 km, w drugim – niemal 10 l. Średnie zużycie na pętli pomiarowej wyszło wcale nie najgorsze (testowe 8,1 l względem fabrycznego 8,6 l/100 km), gdyż poza miastem na drogach lokalnych (jazda do 90 km/h) i ekspresówce auto spaliło odpowiednio 6,7 i 7,5 l/100 km.
Wróćmy jeszcze do jednej wyjątkowej cechy Outbacka – stałego napędu na obie osie. Proporcje między przednią a tylną osią wynoszą 60 do 40 (sprzęgło międzyosiowe może je zmieniać), mamy więc zawsze dobrą trakcję, niezależnie od pogody i rodzaju nawierzchni. Napęd 4x4 docenicie zimą, bo bez trudu podjedziecie pod wyciąg narciarski, a latem bezpośrednio do brzegu jeziora. Outback zresztą zachęca do eksplorowania świata, i to nie tylko po utwardzonych drogach. Dysponuje bowiem bardzo dobrym w tej klasie aut prześwitem 213 mm, przygotowanym do off-roadu podwoziem oraz elektroniką wspomagającą kierowcę w terenie. Warto wspomnieć o ulepszonym systemie X-Mode, który – ingerując w silnik, skrzynię i napęd oraz układ kontroli trakcji – pomaga na podjazdach i zjazdach ze stromych wzniesień (w drugim przypadku utrzymuje stałą, zadaną prędkość). W terenie doceniliśmy także rozbudowany system kamer, pozwalający obserwować to, co się dzieje z przodu i boku pojazdu. Outback w terenie potrafi wiele, ale uprzedzamy – nie nadaje się do off-roadowych przepraw.
Nowe Subaru Outback – komfort z klasy wyższej
Na asfalcie doceniliśmy go głównie za wysoki komfort jazdy i pewność prowadzenia. Z dużym skokiem zawieszenia i oponami typu balon (profil 60) dosłownie przelatuje nad „śpiącymi policjantami”, a na autostradzie daje poczucie, jakby płynął, a nie jechał. Komfort jest wysoki, zaburza go tylko po najechaniu na wystające studzienki głośniejsza i sztywniejsza praca zawieszenia tylnej osi.
Przyjemne prowadzenie to także zasługa precyzyjnego układu kierowniczego i dopracowanego zawieszenia, które mimo zwiększonego skoku i wysoko położonego środka ciężkości auta zapewnia mu w łukach dużą stabilność. Dynamikę prowadzenia polepszają: symetryczny napęd 4x4, nisko umieszczony silnik bokser i układ wektorowania kół.
Nowe Subaru Outback – jeżdżąca twierdza bezpieczeństwa
Duże wrażenie w nowym Outbacku zrobiły możliwości systemów bezpieczeństwa. Podczas jazdy z adaptacyjnym tempomatem auto utrzymuje się precyzyjnie w pobliżu środka pasa ruchu. Z drugiej strony, gdy nie korzystamy z tempomatu, można dezaktywować układ utrzymania w pasie ruchu i samochód przy ponownym uruchomieniu zapamięta nasze ustawienie. Czasami zaskakiwał nas limiter prędkości uwzględniający rozpoznane ograniczenia, gdyż na ekspresówce potrafił się bez powodu wyłączyć. Także nie zawsze skutecznie działało bezkluczykowe zamykanie – po wyjściu z auta z kluczykiem układ komunikował, że ten nadal jest w środku.
Mamy dwie wiadomości dla kierowców korzystających z komórki podczas jazdy. Dobra jest taka, że gdy się zapatrzycie w korku w jej ekran, a poprzedzające auta ruszą, Outback wam o tym przypomni. Z kolei, gdy podczas jazdy zaczniecie pisać SMS-y, tym razem dostaniecie naganę.
Nadwozie: duża ilość miejsca w obu rzędach siedzeń, do tego pojemny bagażnik (561 l) i świetne materiały. Z prześwitem 213 mm można pewnie opuszczać asfalt. Ocena: 6
Napęd: to nie jest kombi na tor, lecz dla ludzi aktywnych, więc osiągi 169-konnego boksera są wystarczające. Skrzynię Lineartronic nie każdy polubi, ale jak na CVT działa nieźle. 4x4 zimą pozwoli podjechać pod wyciąg, a latem na brzeg jeziora. Ocena: 5
Prowadzenie: niemal 5-metrowe kombi o masie 1,7 t prowadzi się z lekkością i precyzją. Można nim holować nawet 2-tonowe przyczepy. Hamulce nie zachwycają. Ocena 5+
Multimedia: mimo sterowania dotykowego jest pokrętło głośności i regulacja temperatury Dobra kompatybilność ze smartfonami. Ocena: 6
Spalanie: w trasie OK, w mieście za wysokie. Ocena: 4+
Komfort: dobry, ale na studzienkach słaba amortyzacja tylnej osi. Ocena: 5
Koszty: importer chce równać Outbacka. Koszty: 3
z autami premium i taką ma cenę.
Nowe Subaru Outback – moim zdaniem
Jeśli jesteście ciekawi świata i uwielbiacie wyprawy nie zawsze po asfaltowych drogach, to Outback jest autem dla was. Prowadzi się go pewnie, jest przestronny i komfortowy, a także bezpieczny. Sprawdzi się na niemieckiej autostradzie i bezdrożach Gruzji. Decydując się na niego, otrzymacie w gratisie szkolenie w SJS.
Wyniki testu
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,5 s |
0-100 km/h | 9,7 s |
0-130/0-160 km/h | 15,9/26,4 s |
Czas rozpędzania 60-100 km/h | 5,2 s (aut.) |
80-120 km/h | 6,8 s (aut.) |
Masa własna/ładowność | 1672/528 kg |
Rozdział masy (przód/tył) | 57/43 proc. |
Śr. zawrac. (w prawo/w lewo) | 12,0/11,9 m |
Hamow. ze 100 km/h zimne | 38,2 m |
gorące | 39,2 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 57 dB (A) |
przy 100 km/h | 65 dB (A) |
przy 130 km/h | 69 dB (A) |
Średnie spalanie (95 okt.) | 8,1 l/100 km |
Zasięg rzeczywisty | 730 km |
Dane producenta
Silnik: typ/cylindry/zawory | benzynowy, B4/16 |
Ustawienie silnika | wzdłużnie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa | 2498 cm3 |
Moc maksymalna | 169 KM/5000-5800 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 252 Nm/3800 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | CVT (8 wirt. przeł.)/4x4 |
0-100 km/h; prędkość maks. | 10,2 s; 193 km/h |
Śr. spal. wg WLTP; emisja CO2 | 8,6 l/100 km; 193 g/km |
Poj. bagażnika/zbiornika paliwa | 561-1822/63 l |
Masa przyczepy bez/z hamulc. | 750/2000 kg |
Marka i model opon test. auta | Bridgestone Alenza H/L 33 |
Rozmiar opon (przód i tył) | 225/60 R 18 V |
Prześwit | 213 mm |
Kąty: natarcia/zejścia/rampowy | 19,7/22,6/21 stopni |
Wyposażenie
Wersja | Platinium |
7 airbagów/reflektory LED | S/S |
Adaptac. tempomat/utrzym. pasa | S/S |
Podgrzew. fotel p. i t./kierownica | S/S |
Nawigacja/nagł. Harman Kardon | S/S |
Bezprzew. Apple CarPlay/AA/skóra | S/S/S |
Lakier metalik/18-cal. alufelgi | S/S |
Gwarancja/ceny
Cena podst. wersji silnikowej | 226 080 zł |
Gwarancja mech./perforacyjna | 3 lata lub 100 tys. km/12 lat |
Przeglądy | co 15 tys. km lub rok |
Cena testowanego auta | 226 080 zł |
Nowy Outback zbudowany jest na platformie SGP. Oprócz tego, że jest dłuższy i szerszy od poprzednika, jest lepiej wyciszony, bardziej komfortowy oraz bezpieczniejszy.
W terenie docenicie prześwit 213 mm, napęd 4x4
(stale załączone sprzęgło międzyosiowe) oraz dwufunkcyjny system X-Mode z kontrolą zjazdu ze wzniesienia.
Średnie zużycie na pętli pomiarowej wyszło wcale nie najgorsze: testowe 8,1 l względem fabrycznego 8,6 l/100 km.
Wolnossący czterocylindrowiec o mocy 169 KM musi napędzić 1,7-tonowe auto z napędem na obie osie. Osiągi są tylko przeciętne.
Kierowca ma do wyboru dwie charakterystyki silnika SI: automatyczną – Inteligent lub ostrzejszą – Sport/Sharp.
Wnętrze wygląda prestiżowo i nowocześnie. Podoba nam się: jakość materiałów (skóra seryjna w topowej wersji Platinium), bogactwo wyposażenia, możliwości systemu multimedialnego i wygoda obsługi.
Cieszymy się, że Subaru nie robi tak, jak wszyscy, i zachowało analogowe zegary. Między nimi – kolorowy wyświetlacz komputera pokładowego.
Wysoko umieszczone siedzisko (67 cm od podłoża) ułatwia wsiadanie. Doceniliśmy także obszerność i solidne podparcie.
Duża ilość miejsca na nogi i nad głową. Wysoko umieszczone siedzisko (380 mm) gwarantuje dobre podparcie ud.
Klimatyzacja ma tylko 2 strefy, a pasażerom z tyłu muszą wystarczyć nawiewy. Zimą docenią podgrzewane zewnętrzne miejsca kanapy. W serii 4 USB.
Bezstopniowa przekładnia CVT wyposażona jest w osiem wirtualnych biegów. Ich pracą można sterować łopatkami na kierownicy.
By redukcja biegu za pośrednictwem łopatek była skuteczna, trzeba jednak ręcznie przestawić dźwignię w tryb M, w przeciwnym razie, gdy gaz wciśniecie do końca, to i tak nastąpi automatyczna jazda w trybie D.
Łatwo dostępny analogowy przycisk wywołuje obraz z kamer umieszczonych także z przodu i z boku pojazdu.
X-Mode steruje silnikiem, skrzynią, napędem,
hamulcami oraz innymi zespołami, by Outback
mógł sprawnie jechać po nierównych i śliskich
drogach, a nawet pokonywał strome wzniesienia.
Osłony podwozia, progów i nadkoli pozwalają bez obaw o uszkodzenie lakieru eksplorować nieutwardzone drogi.
561 l to nie jest rekordowa wartość w tej klasie (w Passacie Alltracku 639 l), ale wystarczająca na wakacyjne walizki.
Otwieranie pokrywy bagażnika zdalne po zbliżeniu ręki do znaczka marki.
Pod podłogą bagażnika są schowki i zestaw naprawczy kół. Brak „zapasu” nie zachęca do
opuszczania utwardzonych dróg.
Kolejna generacja systemu kamer EyeSight ma szersze pole widzenia oraz wspiera nowe systemy bezpieczeństwa.
Permanentna inwigilacja w służbie
bezpieczeństwu: spojrzysz na komórkę
podczas jazdy, otrzymasz ostrzeżenie
dźwiękowe.