- Nowy Opel Mokka to designerski, miejski SUV, który zwraca na siebie uwagę
- W palecie wersje z klasycznym napędem oraz elektrycznym. Moc od 100 do 136 KM
- Pierwsze zamówione auta wkrótce trafią do klientów
Mokka wraca do oferty Opla po kilku miesiącach nieobecności i w najnowszym wydaniu ma szansę sporo namieszać nie tylko w palecie Opla, lecz także w segmencie małych SUV-ów i crossoverów. Spokojnie możemy określić Mokkę jako „powrót roku”. Tak, ludzie z Opla tym razem się naprawdę popisali.
Nowy Opel Mokka – dynamiczna prezencja
Nie mówimy tego na wyrost, bo wystarczy już rzut oka na testowe egzemplarze, które dostaliśmy do pierwszych jazd, by stwierdzić, że budzą sympatię. Krótkie zwisy nadwozia, dwukolorowy lakier (dach i maska mogą być czarne jak w starych rajdówkach) i 18-calowe alufelgi nadają sylwetkom dynamiczny, nowoczesny styl, który dobrze pamiętamy jeszcze z modelu studyjnego. Widoczny na zdjęciach egzemplarz z białym lakierem ma benzynowy silnik 1.2 o mocy 130 KM współpracujący z 8-biegowym „automatem”, natomiast zielona Mokka to 136-konna wersja elektryczna. Ceny pierwszej startują od 96 250 zł, za drugą trzeba zapłacić minimum 139 900 zł (póki co bez premii ekologicznej, która np. w Niemczech sięga 9570 euro, czyli ponad 40 tys. zł).
Wróćmy jednak do wyglądu. Charakterystyczna nowa twarz Opla powinna zrobić karierę, bo wkrótce ten stylistyczny detal znajdziemy we wszystkich nowych modelach marki. To tzw. Opel Vizor, tworzony przez grill, a właściwie osłonę z tworzywa sztucznego odpornego na zarysowania umieszczoną między seryjnymi LED-owymi reflektorami. Także tylne lampy są seryjnie diodowe, choć nie jest to najtańszy element, i zespół projektantów kierowany przez Friedhelma Englera jest zadowolony z rezultatu: Opel nigdy wcześniej nie miał tak wąskich świateł, a żaden SUV marki nie wyglądał tak ostro.
Rzeczywiście aromatyczna Mokka nabiera charakteru espresso. Ale czy ta smukłość nie odbiła się na funkcjonalności? I tak i nie. Żeby zająć miejsce w środku trzeba pokonać wysoki próg a wsiadając do tyłu uważać, by nie uderzyć głową o rant dachu. To wymaga pewnej elastyczności. Z kolei pojemność bagażnika – 350-1105 l – jest niemal identyczna jak w większym poprzedniku, ale ilość przestrzeni dla pasażerów jest już trochę mniejsza. Opel mówi jasno: jeśli potrzebujesz więcej przestrzeni, wybierz Crosslanda, a jeśli kierujesz się uczuciami, jeździj Mokką.
Nowy Opel Mokka – cyfrowe wnętrze
Tak, projektowali to auto z uczuciem i widać w nim dbałość o detale, np. podwójna podłoga bagażnika obita jest wykładziną, a maskę silnika podnoszą dwa amortyzatory gazowe – nie drążek jak w Golfie. Podobnie za to jak w kompaktowym Volkswagenie postawiono na cyfrowy kokpit. Prędkościomierz jest zawsze cyfrowy, system multimedialny ma fizyczne przyciski szybkiego wybierania podstawowych funkcji, a do tego pokrętło regulacji głośności. Można oczywiście obsługiwać go poprzez ekran dotykowy oraz głosowo, choć w tym ostatnim przypadku należy mówić bardzo wyraźnie. O ile bowiem bez problemu reagował na polecenie zmiany stacji radiowej, o tyle przy podawaniu adresu do nawigacji, cyfrowa asystentka odezwała się do nas po francusku, quel malheur! Przy okazji mamy też prośbę do realizacji przy okazji pierwszego liftingu, aby dołożyć matę antypoślizgową w uchwytach na kubki – wrzucone tam klucze grzechotały podczas jazdy.
Nowy Opel Mokka – oplowski charakter
A jak się sprawuje na trasie? „Sprawiliśmy, że Mokka jest lżejsza o 120 kg” – mówi kierownik ds. rozwoju dr Karsten Bohle. Do tego zespół inżynierów Opla zadbał o zestrojenie podwozia i układu kierowniczego. I to czuć. Efekt jest imponujący, bo ten samochód jeździ dokładnie tak jak wygląda. Amortyzuje sprężyście nierówności, nie łomocze na studzienkach, a do tego w benzynowej wersji można odnieść wrażenie, że 130 KM trzycylindrowego silnika 1.2 działa lepiej niż 140 KM w czterocylindrowym 1.4 w poprzedniku. Tak, bazując na sprawdzonych podzespołach z PSA, Opel zbudował samochód o oryginalnym niemieckim charakterze. Zwinny, nie za ciasny, z układem kierowniczym, który robi dokładnie to, co mu się każe. To 100-procentowy Opel tylko ładniejszy.
Zielony „elektryk” sprawuje się jeszcze lepiej. Jego napęd to znany z Corsy silnik o mocy 136 KM i momencie 260 Nm zasilany z akumulatorów o pojemności 50 kWh. Zapewnia zasięg 324 km w cyklu WLTP, a szybkie ładowanie z mocą 100 kW pozwala w 30 minut uzupełnić poziom energii od 5 do 80 proc.Na domowym wallboxie ta sama operacja zajmuje nieco ponad 5 godzin. Dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości, w czym zasługa zamontowanych w podłodze baterii, Mokka-e jeszcze lepiej trzyma się drogi i okazuje się bardzo żwawym małym SUV-em. Na trasie sprawia nawet wrażenie jakby była większym autem niż jest w rzeczywistości. Do tego dochodzi świetna elastyczność i natychmiastowe reakcje na ruchy pedałem gazu.
Na koniec pozostaje pytanie: wybrać benzynę, elektryka a może diesla? Odpowiedź zależy oczywiście od osobistych preferencji i sposobu, w jaki korzystamy z auta na co dzień. Elektryk to kusząca, choć droga oferta no i wskazane jest w tym przypadku zainwestowanie we własnego wallboxa. Bazowego benzyniaka 1.2/100 KMN można mieć już za 81 490 zł, a diesla 1.5/110 KM za 91 250 zł. Bez względu, na który rodzaj napędu się zdecydujecie, warto rozważyć wybór pakietu GS Line. Nie tylko z uwagi na fakt że to topowa wersja niemal z kompletnym wyposażeniem, lecz także dlatego, że oferuje wspomniane wcześniej stylistyczne dodatki z dużą ilością czerni powodujące szybsze bicie serca. Tak jak espresso.
Nowy Opel Mokka - naszym zdaniem
Mokka zwraca uwagę i to dobry znak dla Opla. Nowy design, nowa twarz, nowy charakter sprawiają, że serce bije szybciej. Za kierownicą mały SUV również nie zawodzi. Łączy w sobie dawne zalety Opli, takie jak świetne podwozie i precyzyjny układ kierowniczy z pożądaną nowoczesnością, tylko multimediom przyda się update.
Opel Mokka 1.2 Turbo aut. - dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1199 cm3, R4 turbo benz. |
Moc | 130 KM przy 5500 obr./min |
Moment obrotowy | 230 Nm przy 1750 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 8-biegowa skrzynia automatyczna, napęd na przednie koła |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,2 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,0-5,,9 l/100 km (WLTP) |
Masa własna | 1295 kg |
Wymiary | 4151/1791/1534 mm |
Cena | od 96 250 zł |
Opel e-Mokka - dane techniczne
Zespół napędowy | Silnik elektryczny z automatycznym reduktorem |
Zespół akumulatorów litowo-jonowych | 216 ogniw (125Ah): 18 modułów po 12 ogniw |
Pojemność energetyczna akumulatorów | 50 kWh |
Moc maks. | 136 KM przy 3 673 – 10 000 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 260 Nm przy 300 – 3 673 obr./min |
Prędkość maksymalna | 150 km/h |
Przyspieszenie, 0-100 km/h | 9,0 s |
Zasięg | 318 – 324 km wg cyklu WLTP |
Zużycie energii | 17,8 – 17,4 kWh/100 km |
Tryby ładowania | ok. 28 godz. do 100% ze standardowego gniazdka 1,8 kW, ok. 30 min do 80 proc. w stacji ładowania 100 kW |
Cena od | 139 900 zł |