Auta klasy SUV są użytkowane zwykle w miastach
Dlatego cała skomplikowana technika polepszająca ich własności terenowe jest wykorzystywana niezwykle rzadko. Jednak to dzięki niej SUV-y cieszą się dużą popularnością. Oferta aut w tej klasie rośnie podobnie szybko, jak ich wymiary. Wszyscy producenci chcą mieć swojego reprezentanta w tym segmencie. Chcąc uczynić swoje pojazdy jeszcze bardziej atrakcyjnymi, wyposażają je w oszczędne diesle. Weźmy na przykład Opla Antarę. W polskich salonach pojawi się w kwietniu ze 150-konnym silnikiem o zapłonie samoczynnym. Brat-bliźniak Opla Antary, Chevrolet Captiva, jest w niego wyposażony od końca ubiegłego roku. Klasa SUV rośnie w siłę.
Debiutuje Opel Antara, Compass i Outlander
W salonach Mitsubishi możemy natomiast podziwiać nowego Outlandera w wersji 2.0 DI-D o mocy 140 KM. Także Honda niedawno wprowadziła na rynek najnowszą generację popularnego kompaktowego SUV-a: modelu CR-V.
Wersja z silnikiem Diesla o oznaczeniu 2.2 i-CTDi dysponuje również mocą 140 KM. Pomimo tradycji budowania rasowych terenówek, Jeep wprowadza do sprzedaży najmniej terenowy ze swoich modeli, Compass 2.0 CRD/140 KM. Niemiecką motoryzację reprezentuje odświeżone BMW X3 2.0d (150 KM). Opel Antara powstaje w zakładach Daewoo w Korei Południowej Powróćmy jednak do Opla. Antara to wspólne dzieło konstruktorów europejskich i azjatyckich.
Dzięki polityce globalnej wymiany podzespołów koncernu General Motors Opel zmniejsza koszty opracowania i wytwarzania samochodów. Czterocylindrowy silnik napędzający Opla Antarę 2.0-CDTI także jest wytwarzany w Korei. W przeciwieństwie do technicznie bliźniaczego Chevroleta konstruktorzy Opla skrócili przełożenie główne. Podwyższony poziom obrotów wpływa korzystnie na wartości przyspieszeń i na elastyczność auta. Efektem ubocznym jest minimalnie wyższe zużycie paliwa w stosunku do Captivy.
Obydwa auta należą zresztą do paliwożernych. Ich wysokie spalanie można tłumaczyć po części dużym ciężarem własnym (ponad 1,9 t). Kolejny efekt zmiany głównego przełożenia widoczny jest na najwyższym biegu. Przy prędkości 180 km/h wskazówka obrotomierza porusza się w Oplu Antara już po czerwonym polu.
Konstruktorzy Opla założyli prawdopodobnie, że lepiej zaufać elektronice niż kierowcom Antary
Ledwo przód auta chce wyjechać na zewnątrz toru jazdy, a natychmiast reaguje ESP. Prowadzenie Opla Antara spętanego elektronicznymi cuglami uniemożliwia wyżycie się kierowcom ze sportową duszą. W jeździe po zakrętach sprawdza się precyzyjny układ kierowniczy oraz stabilne nadwozie, które nie ma tendencji do nadmiernych wychyłów na szybko pokonywanych zakrętach. Opel Antara jest raczej autem przeznaczonym do spokojnych, dalekich podróży, a nie do sportowych szaleństw. Do takiego wizerunku Opla pasuje sprężyste, ale jeszcze dość skutecznie pochłaniające nierówności zawieszenie, praktyczny bagażnik i wysoka ładowność. Natomiast nie pasują siedzenia. Z przodu są zbyt twarde i nie dopasowują się do ciała.
Oszczędność na materiałach przyniosła korzyść Captivie
W bliźniaczej Captivie siedzi się wygodniej, pomimo że na pierwszy rzut oka przednie fotele Opla Antary są identyczne. Jednak Chevrolet zrezygnował z jednej warstwy materiału wypełniającego, dzięki czemu siedziska są bardziej miękkie. Pomimo krótszych siedzisk fotele Captivy lepiej nadają się do długich podróży. W Chevrolecie każdy z pasażerów dysponuje mniejszą przestrzenią niż jadący Oplem. Wszystko przez możliwość zainstalowania trzeciego rzędu siedzeń. Dodatkowe miejsca siedzące wymusiły umieszczenie foteli 1. i 2. rzędu bliżej siebie. Przez to podróżni wyraźnie odczuwają brak kilku centymetrów przed kolanami.
Identyczny silnik w Captivie zdecydowanie gorzej sobie radzi
Układ kierowniczy Chevroleta nie jest równie bezpośredni, co w Oplu. Także identyczny 2-litrowy silnik zapewnia Captivie gorsze osiągi. Skutkiem dłuższego niż w Antarze przełożenia głównego jest wyraźna słabość podczas ruszania z miejsca (większa dziura turbinowa). Z tego samego powodu Chevrolet jest nieco wolniejszy, ale także troszkę oszczędniejszy od Opla. BMW X3 wymaga jeszcze mniej paliwa, a jednocześnie jest nieco szybsze. Jego silnik ma wprawdzie taką samą moc, co napędy Opla i Chevroleta (150 KM), ale jest ona wyraźnie lepiej przenoszona na koła dzięki sześciobiegowej skrzyni przekładniowej.
BMW jest drogie, ale świetnie wykończone i najlepiej jeżdżące
Pomimo przynależności do klasy SUV, BMW pochodzi z zupełnie innej klasy cenowej niż rywale. 155 200 zł to o wiele więcej niż cena któregokolwiek z konkurentów. Trzeba jednak przyznać, że za te pieniądze klienci otrzymują wysoką jakość wykonania i rewelacyjne prowadzenie. Zawieszenie X3 pozwala najszybciej pokonywać zakręty, a precyzyjny układ kierowniczy sprawdza się przy dynamicznej jeździe. Kierowca może liczyć na skuteczny układ hamulcowy i błyskawicznie reagujące ESP. Do niemal sportowego wizerunku BMW nie pasuje jego silnik. Czterocylindrowy, dobitnie brzmiący diesel swoją moc czerpie z turbo, które działa z wyraźnym opóźnieniem.
Takie zachowanie turbodiesla nie pasuje także do zbyt sportowego zawieszenia
Nierówności poprzeczne, przez które przejeżdża X3 są za mocno odczuwalne w kabinie, na dłuższą metę denerwujące są ciągłe drgania nadwozia. Honda oferuje wysoki komfort jazdy i ma mocny silnik Oczekiwania nabywców chcących podróżować równie dynamicznie, ale bardziej komfortowo, na pewno spełni Honda. Jej zawieszenie znacznie skuteczniej pochłania nierówności, poza tym CR-V przyspiesza lepiej niż X3. Mocny silnik Hondy osiągający moment obrotowy 340 Nm wraz z dobrze zestopniowaną, lekko pracującą skrzynią przekładniową tworzą bardzo udany zespół napędowy. Silnik 2.2 i-CTDi pracuje z wysoką kulturą.
Honda jest bardzo praktyczna
Ma przestronne wnętrze z dużym bagażnikiem. Możliwość regulacji kąta nachylenia oparć mają nie tylko miejsca przednie, ale i tylne. Tylna kanapa jest przesuwana wzdłużnie, co pozwala regulować ilość miejsca w 2. rzędzie foteli lub bagażniku. Możliwości przewozowe auta ogranicza jednak mała ładowność. Zbyt wysoki jest jednak ogólny poziom hałasu. Obciążony silnik jest wprawdzie cichy, jednak hałas powietrza opływającego karoserię oraz odgłosy toczenia są wysokie.
Pełen temperamentu silnik Jeepa hałasuje, ale jest oszczędny
Głośno jest także w Jeepie Compass. Ale z innego powodu. Tu przyczyną hałasu jest silnik. Chrysler kupuje do tego modelu warkoczące jednostki Volkswagena. Napęd kipi mocą, brak mu temperamentu tylko poniżej 2000 obrotów. Zasilana pompowtryskiwaczami jednostka napędowa ma za to zalety typowe dla VW, zapewnia dobre osiągi i jest oszczędna. Dzięki niej Jeep okazał się nie tylko najdynamiczniejszy, ale także najoszczędniejszy w tym porównaniu. Średnie zużycie na poziomie 7,4 l na 100 km to zdecydowanie najlepszy wynik w naszym teście. Podobnie jak w Jeepie, pod maską Mitsubishi kołacze się trochę nieokrzesane i hałaśliwe serce od Volkswagena. Obciążony, czterocylindrowy DI-D staje się głośny, chociaż podczas jazdy ze stałą prędkością pomiary nie potwierdzają subiektywnych, nieprzyjemnych wrażeń. Jego dynamika jest niemal identyczna jak w mocniejszej o 10 KM Antarze, ale spalanie jest wyraźnie niższe.
Podoba nam się sposób rozkładania siedzeń w Outlanderze
Duży SUV sprawdza się dobrze podczas codziennego użytkowania. Fotele przednie są wygodne i zapewniają prawidłowe podparcie. Siedzenia 2. rzędu są nawet składane elektrycznie po naciśnięciu guzika. Niestety, ilość miejsca nad głową jest najmniejsza. Użytkownicy Mitsubishi mają do dyspozycji bardzo dużą przestrzeń bagażową. Na koniec dodamy jeszcze, że Outlander jest naprawdę oszczędny. Japończycy oferują dobre wyposażenie za atrakcyjną cenę.
Podsumowanie
Japończycy pokazali, jaki powinien być prawdziwy SUV: praktyczny, dynamiczny, łatwy w obsłudze i duży. Honda okazała się nieco lepsza od Mitsubishi. O wygranej zadecydowały częstotliwość przeglądów i wyposażenie z zakresu komfortu. Pomimo znakomitej dynamiki jazdy, BMW nie miało szansy na dobrą pozycję z powodu wysokiej ceny. Żaden z bliźniaków z koncernu GM nie ma poważnych słabości, ale też nie może pochwalić się szczególnymi zaletami. Pomimo oszczędnego silnika i atrakcyjnej ceny, Jeep zajął ostatnie miejsce. Jakość wykonania amerykańskiego SUV-a jest niższa niż konkurentów, a jego talenty przewozowe słabsze.