- Piaggio NP6 ma benzynowy silnik 1.5 generujący 102 KM oraz 132 Nm, a moment obrotowy przekazywany jest na tylne koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni manualnej
- Samochód ma ładowność 1300 kg, dopuszczalna masa całkowita wynosi 2800 kg, a skrzynia ładunkowa może być odchylana maksymalnie pod kątem 45 stopni
- NP6 to wydatek 126 315 zł netto, ale z racji promocji testowany egzemplarz można mieć za 119 900 zł netto
- Samochód został użyczony przez importera, a po teście zwrócony
Piaggio NP6 to wprawdzie ciężarówka, ale do kierowania nią wystarczy prawo jazdy kategorii B. Importer chwali się, że jest to samochód idealny do jazdy oraz pracy w mieście. W teście wywrotki z instalacją gazową sprawdzamy, jak spisuje się ona w takich warunkach. Zobaczymy także czy z włoskiej ciężarówki mogą być zadowoleni również przedsiębiorcy jeżdżący często trasami szybkiego ruchu i autostradami.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Piaggio NP6 występuje w Polsce w różnych konfiguracjach nadwoziowych – jako podwozie do zabudowy, ze stałą skrzynią załadunkową, jako wywrotka, a także ze specjalistycznymi zabudowami, np. izoterma czy pojazd do wywożenia nieczystości.
Samochód można mieć wyłącznie z benzynowymi silnikami, które dodatkowo są zasilane gazem ziemnym (CNG) lub występują z instalacją LPG. W zależności od wybranej konfiguracji stosowane są pojedyncze lub bliźniacze tylne koła. Piaggio NP6, które mieliśmy okazję testować, to wywrotka z bliźniaczymi kołami oraz benzynową jednostką i z instalacją LPG.
To niesamowite, ale przed jazdą tym samochodem byłem podekscytowany, jakbym miał zaraz wsiąść do supersportowej fury. Nie dziwcie się temu, bo pomimo że mam prawo jazdy kategorii C, to nieczęsto zdarza mi się jeździć ciężarówką. Dotyczy to także wersji, do której nie jest wymagane prawo jazdy kategorii C.
Zanim jednak wsiadłem do Piaggio NP6, przedstawiciel importera zrobił mi krótkie szkolenie. Dzięki niemu dowiedziałem się, gdzie jest wlew i zbiornik benzyny, a gdzie gazu. Szybko nauczyłem się też, w jaki sposób podnosić i opuszczać skrzynię ładunkową, jak zabezpieczyć ją po uniesieniu i jak przygotować do transportu. Zatem dowiedziałem się wszystkiego, co pozwoliło mi na bezpieczną jazdę, a także tego, co zapewniło bezawaryjne użytkowanie pojazdu.
Wsiadam do kabiny pasażerskiej Piaggio NP6. Wygoda siedzeń jest akceptowalna, ale już pozycja za kierownicą niekoniecznie. Niższe osoby, które siądą bliżej deski rozdzielczej, są w lepszej sytuacji, bo mogą nieco odchylić do tyłu oparcie fotela.
Z kolei wysocy użytkownicy auta, po odsunięciu fotela maksymalnie do tyłu, muszą liczyć się z tym, że ich plecy będą mocno wyprostowane, bo nie da się już odchylić oparcia – uniemożliwia to ściana kabiny. Poza tym po odsunięciu fotela można zahaczać o zatrzask otwieranego siedziska, pod którym znalazł się silnik (dostęp do niego jest możliwy od tej strony lub po otwarciu paki, natomiast kabina nie jest odchylana).
W aucie tego typu estetyka nie jest priorytetem, zatem nie przeszkadzają twarde materiały wykończeniowe czy nieciekawa tapicerka. Zastrzeżeń nie można mieć do czytelności wskaźników czy obsługi urządzeń pokładowych. I choć nie znajdziecie tu dotykowego ekranu, to i tak na pokładzie był Bluetooth umożliwiający sparowanie smartfonu i możliwość jazdy bez trzymania telefonu w ręku (to kosztowna czynność, za którą grożą punkty karne i wysoki mandat).
Piaggio NP6 – czas na jazdę ciężarówką
Skoro już usadowiłem się w miarę wygodnie, to uruchamiam silnik i czas na jazdę. W kabinie od razu robi się głośno, a po ruszeniu drgania jednostki, którą umieszczono pod fotelem kierowcy, przenoszą się na całe auto.
Jadę spokojnie i do około 70-80 km/h dźwięk silnika, choć donośny, to jeszcze nie jest ogłuszający. Jednak po wyjechaniu na trasę szybkiego ruchu przekonuję się, co to znaczy hałas jednostki napędowej. Przy dozwolonej prędkości 120 km/h odgłos silnika przeradza się w jednostajny ryk.
Zatem jedno jest już pewne – to naprawdę miejska ciężarówka do jazdy z niezbyt wysoką prędkością. Podróżowanie poza miastem jest możliwe na krótkich odcinkach, a dalsze wyjazdy będą męczące ze względu na hałas.
Doceniłem natomiast stabilność pojazdu. Pomimo tego, że jechałem bez ładunku, to Piaggio NP6 spokojnie podąża torem wybranym przez kierowcę, nie ma tendencji do myszkowania po pasie ruchu i okazuje się odporne na wpływ bocznego wiatru. Poza tym podczas pokonywania nierówności tył nie podskakuje nadmiernie.
Wjeżdżam do miasta i po zmniejszeniu prędkości silnik pracuje ciszej, a tym samym poprawia się akustyczny komfort jazdy. Z racji niewielkich wymiarów, małej średnicy zawracania oraz dobrej widoczności podróżowanie w mieście nie sprawia najmniejszych problemów.
Łatwo manewruje się w korkach i bez trudu parkuje nawet w wąskich miejscach (pamiętajcie tylko, że pojazd ma DMC 2800 kg i na chodniku nie można parkować nawet dwoma kołami). Jakby tego było mało, przy wysokości 1840 mm nie ma również problemu z wjazdem do podziemnego garażu.
Piaggio NP6, które mieliśmy okazję testować, ma 4-cylindrowy, benzynowy silnik 1.5 generujący 102 KM oraz 132 Nm. Nasz egzemplarz zasilany był benzyną lub gazem LPG. O tym, jakie paliwo wykorzystujemy w danym momencie, informuje kontrolka z lewej strony kolumny kierowniczej.
Jeżeli diody palą się na zielono to znak, że w zbiorniku o pojemności brutto 55 l mamy gaz. Kiedy go zabraknie, świeci się tylko czerwona dioda i trzeba wówczas podróżować na benzynie.
Piaggio NP6 – zdolności transportowe
Piaggio NP6 ma pakę o długości 3080 mm i szerokości wynoszącej 1800 mm. Łatwy dostęp do niej to zasługa otwieranych wszystkich burt. Z kolei rozładunek sypkiego towaru możliwy jest dzięki unoszeniu paki pod kątem 45 stopni.
Żeby to zrobić, musimy mieć włączony silnik i zaciągnięty ręczny hamulec. Teraz wystarczy użyć przycisku na desce rozdzielczej i podnosi się paka. Jeżeli część załadunkowa jest w górnym położeniu i z jakiegoś powodu musi pozostać w takiej pozycji, to można ją zabezpieczyć przed opadnięciem specjalną podpórką.
Po opuszczeniu paki musimy wykonać jedną dodatkową czynność – zamknąć i zabezpieczyć tylną burtę, która odchyla się samoczynnie podczas kiprowania. Samochód ma ładowność 1300 kg i hydraulika odpowiedzialna za podnoszenie paki bez problemu radzi sobie z unoszeniem takiej masy.
Piaggio NP6 to wydatek 126 315 zł netto, ale z racji promocji testowany egzemplarz można mieć za 119 900 zł netto.
Piaggio NP6 – naszym zdaniem
Komu może przydać się Piaggio NP6? To przede wszystkim samochód dla użytkowników pracujących głównie w mieście. Tu docenimy walory w postaci niewielkich wymiarów ułatwiających manewrowanie czy parkowanie w ciasnych i niskich miejscach. Podczas spokojnej jazdy z niską prędkością nie doskwiera hałas silnika.
Mniej zadowolone z tego samochodu będą osoby, które często podróżują poza miastem. Wzrost prędkości oznacza zbyt wysoki hałas jednostki napędowej, a to na dłuższą metę będzie męczące. Poza tym nikt nie będzie zadowolony z długiej jazdy przy niewygodnej pozycji za kierownicą.
Piaggio NP6 – dane techniczne
Silnik | benz. R4/16 |
Pojemność skokowa | 1498 ccm |
Moc maksymalna | 102 KM przy 6000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 132 Nm przy 4500 obr./min |
Prędkość maksymalna | 120 km/h (ograniczona) |
Średnie zużycie gazu | 12,0 l/100 km |
Średnie zużycie benzyny | 9-10 l/100 km |
Wymiary auta (dł./szer./wys.) | 5095/1800/1840 mm |
Rozstaw osi | 3250 mm |
Wymiary paki (dł./szer.) | 3080/1800 mm |
Opony | 185/75 R 14 C (wzmacniane) |
Dopuszczalna masa całkowita | 2800 kg |
Ładowność | 1300 kg |
Cena netto regularna/promocyjna | 126 315/119 900 zł |