Pozytywne zaskoczenie? Raczej tak, bowiem w porównaniu z poprzednikiem nowy Renault Koleos to znaczny krok do przodu. Auto cieszy już na pierwszy rzut oka. Nadwozie jest duże, ale wcale nie sprawia wrażenia przysadzistego. Ze stlistyką udanie współgrają nowocześnie wyglądające przednie i tylne światła.
Skoro karoseria jest duża to i wnętrze powinno być przestronne. Rzeczywiście pod tym względem nowy Renault Koleos nie rozczarowuje. W obu rzędach siedzeń wygospodarowano mnóstwo miejsca - nawet jeżeli jeden za drugim usiądą wysocy pasażerowie nie będą narzekać na brak komfortu. Tym bardziej, że podróżuje się na wygodnych siedzeniach.
Powody do zadowolenia ma także prowadzący. Pozycja za kierownicą jest bardzo wygodna, widoczność we wszystkich kierunkach świetna, a obsługa urządzeń pokładowych... No tutaj Koleosowi należy się prztyczek. Dlaczego? Ponieważ wybranie niektórych funkcji za pomocą dotykowego ekranu bywa mało intuicyjne. Są ustawienia, które wymagają przebrnięcia przez skomplikowane menu.
Renault Koleos to nie tylko efektownie wyglądający SUV, lecz jednocześnie samochód, który idealnie nadaje się dla rodziny. Nie jest to wyłącznie zasługa przestronnego wnętrza, lecz także pojemnego bagażnika - 498 litrów w zupełności wystarczy na zapakowaniu urlopowego ekwipunku. Potrzeba więcej miejsca na bagaż? Nie ma problemu. Trzeba tylko złożyć tylną kanapę i do dyspozycji mamy kufer o pojemności 1706 litrów.
Renault Koleos - dwa silniki do wyboru
W Polsce Samochód będzie występował z dwoma silnikami Diesla - 130- lub 175-konnym. Słabszy z motorów wystarczy do sprawnego napędzania francuskiego SUV-a, ale wybiorą go kierowcy, którzy nie liczą na spektakularne przyspieszenie. Wprawdzie od niskiego poziomu obrotów jednostka dzielnie zabiera się do pracy, ale setkę mamy naliczaniu po 11,4 s. Istotną zaletą jest dobre wyciszenie pojazdu. Nawet w trakcie szybkiej autostradowej jazdy działanie silnika nie przeszkadza w rozmowie. Powody do zadowolenia daje też praca manualnej skrzyni biegów - wszystkie przełożenia włącza się precyzyjnie i nie ma żadnego haczenia.
Drugi z silników dostępny jest do wyboru z manualną lub bezstopniową przekładnią. W trakcie pierwszych jazd mieliśmy okazję sprawdzić auto w tej drugiej konfiguracji. To kolejny punkt, którym Renault Koleos pozytywnie zaskakuje. Wiele samochodów wyposażonych w bezstopniowy mechanizm nie daje pełni radości z jazdy, bowiem mocne wciśnięcie pedału gazu kończy się wprowadzeniem silnika na wysokie obroty oraz jego głośnym wyciem. Tu udało się tego uniknąć ponieważ wygenerowano wirtualne biegi, które w odpowiednim momencie są przełączane. W efekcie także w trakcie dynamicznej jazdy hałas nie przeszkadza.
Jednostka cieszy za to dobrą dynamiką w całym zakresie prędkości obrotowych. W tym przypadku setkę uzyskuje się po 9,5 s. Co ciekawe to znacznie lepiej niż w przypadku wersji z manualną przekładnią, bo w takiej konfiguracji 100 km/h osiąga się po 10,7 s.
Pod względem zestrojenia zawieszenia Renault Koleos spełnia przede wszystkim oczekiwania kierowców ceniących komfort. Wszelkie nierówności są dobrze tłumione, a podczas pokonywania poprzecznych garbów nadwozie nie kołysze się nadmiernie. Jednocześnie auto zachowuje się stabilnie gdy dynamicznie pokonujemy zakręty.
Samochód będzie dostępny w Polsce od września. Jednak już znamy ceny tego modelu. Za najtańszą wersję ze 130-konnym dieslem i przednim napędem (ta wersja silnikowe występuje wyłącznie jako 4x2) zapłacimy 111 400 zł. Z kolei Renault Koleos z mocniejszym silnikiem zawsze ma napęd na obie osie i kosztuje minimum 139 500 zł. W wersji z bezstopniową przekładnią X-tronic trzeba zapłacić co najmniej 142 400 zł.
Renault Koleos - naszym zdaniem
Renault proponuje klientom kolejny udany model. Wprawdzie w ofercie są tylko dwa silniki, ale każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dla niewymagających przewidziano 130-konnego diesla z napędem na przód. Kierowcy często podróżujący w trasę czy udający się zimą na narty powinni zainteresować się mocniejszą odmianą. Przy czym polecamy wersję z bezstopniową skrzynią X-tronic. Jest wprawdzie droższa, ale za to odwdzięcza się lepszą dynamiką oraz wyższym komfortem prowadzenia.