Coupe ze stajni Renault prezentuje się dobrze, acz nieco kontrowersyjnie. Najwięcej powodów do burzliwych dyskusji daje przedni zderzak z potężnym wlotem powietrza. Dla jednych jest piękny, dla innych - przerysowany. Muskularne błotniki, drzwi pozbawione ramek na szyby oraz chromowane rury wydechowe w tylnym zderzaku budzą mniej wątpliwości. Są ładne. Czy wlot powietrza, tylne światła z diodami LED oraz krzywizny przylegających do nich błotników były inspirowane stylizacją Aston Martinów? Nie wiemy. Wiemy jednak, że wygląd Laguny Coupe jest na tyle atrakcyjny, by zachęcić kierowców i przechodniów do sięgnięcia po telefony komórkowe w celu zrobienia zdjęcia lub nakręcenia krótkiego filmu. Trudno o lepszą rekomendację...

Wnętrze Laguny Coupe również nie rozczarowuje. Kombinacja beżowej skóry na fotelach z czernią deski rozdzielczej wygląda bardzo elegancko. Renault sięgnęło po plastiki wysokiej jakości, które solidnie zmontowano. W rezultacie nic nie skrzypi nawet na największych nierównościach.

Samochód o długości ponad 4,6 metra został przystosowany do przewożenia czterech osób. Na każdą z nich czeka fotel z dobrym trzymaniem bocznym oraz spora ilość przestrzeni - również nad głową. Oczywiście najbardziej atrakcyjne miejsce siedzące znajduje się za kierownicą. Duży zakres regulacji fotela oraz kolumny kierownicy pozwala usiąść niczym w wyścigowym aucie - nisko, z niemal wyprostowanymi nogami i rękoma zgiętymi w łokciach pod kątem prostym.

Wówczas pozostaje wciśnięcie przycisku rozrusznika i lekkie trącenie pedału gazu… Basowe ryknięcie sześciu cylindrów zachęca do ruszenia z miejsca. Cel podróży ma marginalne znacznie. Elastyczność silnika sprawia, że celem samym w sobie jest jazda. Po dociśnięciu gazu do podłogi rozlega się ryk, który potrafi błyskawicznie uzależnić. Kto połknie bakcyla, wyłączy nagłośnienie renomowanej firmy Bose, by móc delektować się koncertem 3,5-litrowej orkiestry. Strojono ją we współpracy z Nissanem.

Osiągi są dobre, jednak nie powalają na kolana. Laguna Coupe 3,5 V6 Initiale przyśpiesza od 0 do 100 km/h w czasie 7,4 sekundy, czyli o zaledwie 0,4 s szybciej od wersji z dwulitrowym motorem z turbosprężarką. W najdroższej wersji Laguny Coupe moc nie służy jednak do sprintów spod świateł i szalonych pogoni po niemieckich autostradach. Powinna być utożsamiana z komfortem - komfortem wyprzedzania w każdych warunkach oraz komfortem bezproblemowego włączania się do ruchu. Nadmiar mocy przydaje się także w trakcie dostojnego przemieszczania się. Przy niecałych 60 km/h automatyczna skrzynia biegów może włączyć szóste przełożenie. Wówczas wskazówka obrotomierza ledwie przekracza 1200 obr./min, a do wnętrza docierają wyłącznie szumy opon toczących się po asfalcie.

Zestawienie mocnego silnika z napędem na przednie koła nie wpłynęło negatywnie na prowadzenie się Laguny. Nawet na wilgotnej lub ośnieżonej nawierzchni auto pozostaje posłuszne kierowcy. Warto wspomnieć o ponadprzeciętnej zwrotności testowanego coupe. Promień zawracania jest niemal identyczny, co w miejskim… Clio! To zasługa systemu czterech skrętnych kół 4Control. Za jego kontrolę odpowiada elektronika. Jeżeli prędkość nie przekracza 50 km/h, tylne koła skręcają w przeciwnym kierunku do przednich, zwiększając zwrotność auta. W efekcie nawet najciaśniejsze zakręty na górskich serpentynach można pokonywać bez odrywania rąk od kierownicy. Powyżej 50 km/h tylne koła skręcają w tym samym kierunku co przednie, by podnieść stabilność samochodu. Sprawdziliśmy to. Wyprowadzenie Laguny Coupe z równowagi to nie lada wyczyn. Pozostaje jedynie żałować, że ESP interweniuje zbyt szybko, nie pozwalając na pełne wykorzystanie walorów podwozia. Elektronicznego kagańca nie sposób wyłączyć. Wada? Nie w przypadku Laguny Coupe. Miało być komfortowo i bezpiecznie, więc możliwość uśpienia ESP byłaby przejawem niekonsekwencji projektantów.

Samochodu typu coupe nie kupuje się z rozsądku. Laguna Coupe jest jednak zaskakująco rozsądną propozycją. Podstawowa wersja z 204-konnym silnikiem 2.0T kosztuje 115 tys. zł. To atrakcyjna oferta. Dość powiedzieć, że bezpośredni konkurent Laguny Coupe, czyli Peugeot 407 Coupe wyposażony w silnik o mocy 163 KM kosztuje ponad 129 tys. zł, a odmiana z "sześciocylindrowcem" (204 KM) została wyceniona na 185 tys. zł. 240-konna Laguna Coupe 3.5 V6 Initiale to wydatek rzędu 166 tys. zł. W zamian otrzymuje się kompletnie wyposażony samochód - z doskonałą nawigacją, systemem czterech kół skrętnych, automatyczną skrzynią biegów, skórzaną tapicerką oraz ksenonowymi reflektorami z funkcją doświetlania zakrętów włącznie.

Posiadacze usportowionych aut muszą być przygotowani na wysokie koszty eksploatacji. Laguna potwierdza regułę. W jej przypadku lwią część wydatków ponosi się na stacjach benzynowych. Szczególnie pokrzywdzeni będą kierowcy z ciężką nogą. Przy bardzo delikatnej jeździe w trasie można liczyć na spalanie rzędu 7,6 l/100km. Kto zapragnie dynamiki lub często podróżuje w mieście, będzie zmuszony wlewać do baku 12-15 litrów benzyny po pokonaniu 100 kilometrów. Najbardziej spektakularne wyniki przynosi uwolnienie stada 240 rumaków. Do ich napojenia może nie wystarczyć nawet 25 l/100km!

Renault chwali się, że nowa Laguna jest dopracowana do perfekcji. Slogan reklamowy nie do końca odpowiada stanowi faktycznemu. Wystarczy wspomnieć, że czujnik deszczu włącza wycieraczki w chwili, gdy krople deszczu mocno ograniczają widoczność, wciśnięcie przycisku rozrusznika gasi silnik w trakcie jazdy, co nie dzieje się w nowym Megane i Scenicu, a światła awaryjne włączają się po każdym mocniejszym dociśnięciu pedału hamulca. Rażą również plastiki imitujące aluminium. Użyto ich do wykończenia konsoli środkowej. Projektantom najwyraźniej zabrakło konsekwencji albo w proces tworzenia pojazdu zbyt mocno ingerowali księgowi - na desce rozdzielczej oraz drzwiach połyskują bowiem wstawki z prawdziwego metalu.

Nie ulega jednak wątpliwości, że ponadczasowa linia Laguny Coupe oraz mocne silniki zaskarbią jej sympatię wielu kierowców, którzy za nic w świecie nie będą chcieli rozstać się z samochodem doskonale łączącym komfort i przestronność tradycyjnej limuzyny ze sportową stylizacją…