- Suzuki Jimny to niewielki samochód, który świetnie radzi sobie podczas jazdy w terenie
- W trakcie poruszania się po bezdrożach pomocą służy nie tylko napęd 4x4, lecz także reduktor
- Do napędu samochodu przewidziano 102-konny silnik benzynowy, z którym współpracuje 5-biegowa, manualna skrzynia
Dał ci Bóg nikczemną postać, jeśli się ludzie nie będą ciebie bali, to się będą z ciebie śmieli – ten słynny cytat z „Potopu” pasuje idealnie do Suzuki Jimny. Wprawdzie nie trzeba się go bać, ale należy mu się szacunek. Ten mały rycerz z Japonii, którego przodkiem był słynny Samurai, podczas terenowego boju bez problemu pokona wielu większych i bardziej mocarnych (teoretycznie) rywali.
Po wjechaniu w teren szybko przekonujemy się, że Suzuki Jimny nie boi się ani kamienistych, ani błotnistych przeszkód terenowych. Pomimo ustawionego napędu na tył auto sprawnie pokonuje kolejne kilometry, a jego niewielkie (choć na pewno nie nikczemne) rozmiary pozwalają przebrnąć przez wąskie przeszkody, przed którymi potężne terenówki muszą skapitulować.
Na śliskiej nawierzchni pomocą służy funkcja aktywnego sterowania siłą napędową (Brake LSD Traction Control). Gdy któreś z kół utraci przyczepność, układ przyhamowuje je i przenosi moment obrotowy na koła o większej przyczepności.
Suzuki Jimny - radzi sobie z wymagającym terenem
Teren staje się coraz trudniejszy, ale na szczęście obok dźwigni skrzyni biegów jest dodatkowy lewarek, który przestawiamy na pozycję „4H” (można to robić także podczas jazdy) i od tego czasu moment obrotowy jest na stałe przekazywany na wszystkie koła. Uzbrojeni w taki oręż przedzieramy się dalej przez coraz bardziej wymagające bezdroża. Pomocą służą dodatkowo: duży prześwit (210 mm), niska masa auta (1110 kg), a także krótkie zwisy i niewielki rozstaw osi.
W końcu teren staje się na tyle trudny, że musimy skorzystać z kolejnego poziomu zaawansowania. Zatrzymujemy się i znowu sięgamy do dźwigni pomiędzy fotelami, wciskamy ją i przesuwamy do tyłu na pozycję „4L”. Po włączeniu reduktora już żadne przeszkody (no, może poza ścianą) nie są nam straszne.
Docieramy wreszcie do ubitych traktów, wyłączamy reduktor oraz napęd 4x4 i kontynuujemy jazdę. W trakcie podróżowania ulicami samochód nie wykazuje się już takimi talentami, jak w terenie. Wprawdzie 102-konny wolnossący benzyniak zapewnia pojazdowi akceptowalną dynamikę, ale podczas szybkiej jazdy okazuje się głośny i potrzebuje sporo paliwa – w mieście podczas testu około 8,5 l/100 km. Na plus zaliczyliśmy to, że jest to niewielka nadwyżka w stosunku do danych fabrycznych, które podają 7,7 l/100 km.
Suzuki Jimny jest samochodem, który w porównaniu z poprzednikiem zrobił duży postęp pod względem prowadzenia. Wcześniejsza generacja zachowywała się pod tym względem na tyle niespokojnie, że trudno było trafić „w czarne”, a teraz samochód podąża stabilnie na wprost. Przyzwyczajenia wymaga jedynie sposób pracy układu kierowniczego – po wyjechaniu z zakrętu kierownica niezbyt chętnie powraca do wyjściowej pozycji, a poza tym pomiędzy skrajnymi pozycjami potrzeba aż czterech obrotów. Dlatego trzeba się nieźle namachać, żeby auto ponownie jechało na wprost. Ponadto w trakcie jazdy przeszkadza nieprecyzyjna praca układu kierowniczego – jest to szczególnie uciążliwe podczas próby gwałtownego ominięcia przeszkody.
Suzuki Jimny jest za to samochodem, którym swobodnie można poruszać się w ruchu miejskim. W pierwszej kolejności to zasługa niewielkich rozmiarów oraz bardzo małej średnicy zawracania – 9,8 m. To sprawia, że można bez trudu znaleźć miejsce do zaparkowania, a poza tym manewrowanie w ciasnych miejscach okazuje się bezproblemowe. Podczas jazdy pomaga dodatkowo świetna widoczność we wszystkich kierunkach.
Suzuki Jimny - ma sztywne zawieszenie
Zawieszenie zestrojono w taki sposób, żeby w czasie szybkiej jazdy auto nie przechylało się zbytnio na łukach. Niestety, cierpi na tym komfort – sztywne nastawy i krótki rozstaw osi sprawiają, że Jimny mocno podskakuje na poprzecznych wybojach.
Z kolei pod względem komfortu we wnętrzu ocena nie jest tak jednoznaczna, jak w przypadku układu jezdnego. Z jednej strony autu należą się słowa uznania za wystarczającą przestronność przy tak niewielkich rozmiarach nadwozia. Cztery osoby dorosłe (Suzuki Jimny jest 4-osobowym autem) mogą się tu czuć całkiem swobodnie. Pod tym względem ponownie ujawnia się przewaga w stosunku do poprzednika, w którym z przodu siedziało się przytulonym do drzwi.
Teraz nie odczuwa się tej niedogodności, a jednocześnie osoby podróżujące z przodu są na tyle oddalone od siebie, że nie przeszkadzają sobie na wzajem. Dodatkowo na pochwałę zasługuje całkiem wygodna pozycja za kierownicą. Udaje się ją odnaleźć pomimo tego, że kolumna jest regulowana tylko w pionie.
Niestety, jest też druga strona medalu jeżeli chodzi o projekt wnętrza Suzuki Jimny. Podczas testu przekonaliśmy się, że fotele mają niewielkie rozmiary i nie zapewniają należytej wygody podczas jazdy. Dodatkowo boczne trzymanie to fikcja. Po stronie minusów znalazło się także wsiadanie do tyłu – wysokie osoby mogą mieć problem z przeciśnięciem się pomiędzy odchylonymi przednimi fotelami, a środkowym słupkiem.
Na osobny komentarz zasługuje bagażnik Suzuki Jimny. Przy standardowym położeniu siedzeń to bardziej duży schowek niż kufer, bowiem jego pojemność wynosi zaledwie 85 l. Wprawdzie dzielone oparcie kanapy może być ustawione pod różnym kątem, ale nie na wiele się to przydaje. Dopiero po całkowitym złożeniu siedzeń otrzymuje się przestrzeń ładunkową o zadowalającej pojemności – 830 l. Przy okazji na słowa uznania zasługuje wykończenie bagażnika łatwo zmywalnym tworzywem. To pomaga w utrzymaniu auta w czystości po terenowych eskapadach i po przewożeniu w aucie ubłoconych butów czy innych akcesoriów niezbędnych podczas wypraw.
Na koniec mamy dla was złą wiadomość – Suzuki Jimny nie jest, niestety, tanim samochodem. Wprawdzie jego ceny zaczynają się od 77 900 zł, ale dotyczy to bazowej wersji Comfort. Testowany egzemplarz występował w topowej specyfikacji Elegance i wraz z opcjonalnym lakierem metalizowanym kosztuje już 92 990 zł.
Suzuki Jimny – to nam się podoba
Świetne właściwości terenowe, dobra widoczność, łatwe manewrowanie dzięki małej średnicy zawracania, wygodna pozycja za kierownicą.
Suzuki Jimny – to nam się nie podoba
Nieduży bagażnik, utrudnione wsiadanie do tyłu, głośny silnik, wysoka cena zakupu, wysokie spalanie.
Suzuki Jimny – nasza opinia
Jeżeli ktoś planuje wykorzystywać auto jako tradycyjnego SUV-a, może być zawiedziony ograniczonym komfortem czy niską praktycznością bagażnika. Jimny to prawdziwa terenówka, która nie boi się wymagających przepraw i dopiero na bezdrożach docenicie jej walory. Niestety, w testowanej wersji to drogie auto.
Suzuki Jimny – dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1462, benz. |
Moc | 102 KM przy 6000 obr./min |
Moment obrotowy | 130 Nm przy 4000 obr./min |
Skrzynia biegów | man. 5 |
Napęd | 4x4 |
Prędkość maksymalna | 145 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 12,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,8 l/100 km |
Długość/szerokośc/wysokość | 3645/1645/1705 mm |
Rozstaw osi | 2250 mm |
Kąty natarcia/rampowy/zejścia | 37/28/49 stopni |
Prześwit | 210 mm |
Pojemność bagażnika | 85-830 l |
Cena testowanej wersji | 92 990 zł |
Na drzwiach bagażnika umieszczono koło zapasowe – wraz z nim długość samochodu wynosi 3645 mm
Sztywne zawieszenie sprawia, że auto okazuje się stabilne zarówno podczas jazdy na wprost, jak i na zakrętach
W testowanej wersji Elegance Suzuki Jimny kosztuje 89 900 zł, a z lakierem metalizowanym – 92 990 zł
Suzuki Jimny ma średnicę zawracania o wartości zaledwie 9,8 m – to pomaga w manewrowaniu pojazdem
Pozycja za kierownicą jest wygodna pomimo tego, że kolumna regulowana jest tylko w pionie
Nieduże fotele nie są zbyt wygodne i nie zapewniają dobrego podparcia z boku
Bagażnik ma pojemność 85-830 l. Wykładzina pomaga utrzymać czystość
Łatwa obsługa to zasługa dużych pokręteł i przycisków, do których sięga się bez problemu
Pod maską pracuje 102-konny benzyniak – jest całkiem żwawy, ale głośny i potrzebuje sporo paliwa
Na pokładzie topowej wersji Elegance w standardzie znalazła się m.in. nawigacja satelitarna
Podczas przedzierania się przez terenowe przeszkody docenimy dobry prześwit (210 mm) oraz krótkie zwisy i niedużą średnicę zawracania
W poruszaniu się po bezdrożach pomaga udana geometria nadwozia – kąty najścia/rampowy/zejścia wynoszą odpowiednio 37/28/49 stopni