- W kabinie Audi A6 ledwo słychać pracę silnika
- Pneumatyczne zawieszenie świetnie wybiera nierówności, nawet gdy nowa Audi A6 toczy się na 21-calowych felgach z niskoprofilowymi oponami
- Niezależnie od temperamentu po kilku godzinach jazdy wysiadasz z Audi A6 wypoczęty
Jeżeli odpowiedziałeś na powyższe pytanie twierdząco, widok deski rozdzielczej z aż trzema ekranami i śladową liczbą przycisków raczej Cię ucieszy, niż zdziwi. Do A6 przejęto kokpit wraz z wieloma innymi nowoczesnymi rozwiązaniami z A8 i A7. Jednak postęp w nowej limuzynie Audi nie polega tylko na cyfrowych gadżetach. Audi A6 w wersji 55 TFSI przede wszystkim bardzo przyjemnie jeździ.
Za enigmatycznym oznaczeniem kryje się 340-konne, 3-litrowe benzynowe V6, które zachwyca niezwykle cichą i spokojną pracą. Już od 1370 obr./min jest dostępny maksymalny moment 500 Nm, jego „fala” ciągnie się aż do 4500 obr. Natomiast maksymalna moc rozciąga się w przedziale 5000-6400.
Nie jest to silnik o sportowych ambicjach, męczący zbyt ostrą reakcją na gaz. Potrafi rozpędzić ważącą aż 1947 kg limuzynę w 5,2 s 0-100 km/h, ale jego największy talent to płynność budowania mocy. Gdy spokojnie traktuje się pedał gazu, pracę sześciu cylindrów ledwo słychać w kabinie, natomiast przy mocniejszym wciskaniu do wnętrza przenika cichy, elegancki i melodyjny gang.
Efekt: spod świateł można ruszać z przyjemnym uczuciem wgniatania w fotel, zostawiając innych w tyle, ale bez robienia hałasu. Choć w przeciwieństwie do wersji 50 TDI benzynowe V6 w układzie quattro wykorzystuje sprzęgło wielopłytkowe, trakcja jest znakomita, a 7-biegowa dwusprzęgłówka nie ma zawahań podczas przełączania.
Spalanie podczas sprintu od świateł do świateł może przekroczyć 15 l/100 km. Poruszając się płynnie po mieście, można liczyć na 10,3 l, natomiast poza miastem zmierzyliśmy 7,3 l/100 km. Na autostradzie łatwo dać się ponieść mocy silnika, subiektywne odczuwanie prędkości w A6 zaburzają też bardzo stabilna jazda na wprost i świetne wyciszenie kabiny. Jeśli trzymasz się limitów prędkości, A6 zużyje 8,4 l/100 km. Gdy się zapomnisz – 11,5 l.
Audi A6 potrafi zachęcać do przewidującej, rozsądnej jazdy. Na podstawie danych z nawigacji z wyprzedzeniem informuje o ograniczeniach prędkości i stuknięciem w pedał gazu daje sygnał do zdjęcia z niego nogi (tę funkcję da się też wyłączyć). Wówczas potrafi całkowicie wyłączyć silnik – jest to możliwe dzięki układowi tzw. miękkiej hybrydy w przedziale prędkości 55-160 km/h. 48-woltowa sieć, z niewielkim akumulatorem umieszczonym pod bagażnikiem, dba o to, żeby podczas nawet 40-sekundowego „żeglowania” wszystkie podzespoły miały zasilanie.
Ponowne wciśnięcie gazu sprawia, że rozrusznik-alternator błyskawicznie i bez szarpnięć znowu uruchamia silnik spalinowy. Funkcja nie działa w trybie Dynamic i programie S skrzyni biegów. Jeśli jeździsz dynamicznie, też raczej nigdy nie zaznasz efektów działania tego układu, który wg Audi pozwala zaoszczędzić ok. 0,7 l/100 km.
Niezależnie od temperamentu po kilku godzinach jazdy wysiadasz z A6 wypoczęty. Przy 130 km/h w kabinie jest tak cicho, jak w tańszych limuzynach przy 100 km/h. To m.in. zasługa opcjonalnych szyb z izolacją akustyczną, a także dostępnego za dopłatą dopracowanego pneumatycznego zawieszenia.
Mimo 21-calowych felg z niskoprofilowymi oponami Audi A6 pokonuje pofalowania asfaltu oraz garby gładko i cicho, nawet z dziurami świetnie sobie radzi. O ile zwykle dla dobra komfortu odradzamy wybór dużych obręczy kół, o tyle w A6 da się pogodzić efektowny styl i wygodę. Trochę też jest tak, że styliści nadwozia nie dali wyboru: na seryjnych „17-kach” A6 wygląda karykaturalnie (zajrzyjcie do konfiguratora). Proporcje sylwetki wymagają minimum „19-ek”.
Żeby w pełni zasmakować poprawy właściwości jezdnych nowego Audi A6, można też zamówić układ kierowniczy ze zmiennym przełożeniem i skrętnymi tylnymi kołami. Do 60 km/h obracają się w przeciwnym kierunku niż przednie, zacieśniając promień skrętu. Ułatwia to manewrowanie na parkingu, a także poprawia zwinność na zakrętach. Szkoda tylko, że nawet w trybie Dynamic układ kierowniczy jest zbyt silnie wspomagany, przez co kierowca trochę za słabo czuje koła – to nic, co wpływałoby na bezpieczeństwo prowadzenia, po prostu konkurencyjne BMW serii 5 z podobnym rozwiązaniem pozwala czerpać więcej frajdy z jazdy na zakrętach.
Za BMW przemawia też znacznie niższa cena. O ile porównywalne 540i xDrive kosztuje bazowo 308 400 zł, czyli jest raptem o 5000 zł tańsze od Audi, o tyle po doliczeniu opcji odpowiadającym tym, które miało testowe A6, różnica wynosi ok. 75 000 zł na korzyść BMW. Porównanie jest jednak na obecną chwilę tylko czysto teoretyczne, bowiem A6 55 TFSI quattro zostało z początkiem września wycofane z oferty.
Ma to związek z nowymi normami emisji spalin, bowiem testowany model miał tylko homologację Euro 6b, gdy wprowadzano go na rynek latem tego roku (dziwne, że nie przystosowano go od razu do Euro 6d). Według przedstawicieli Audi A6 55 TFSI wróci do oferty z ulepszonym układem oczyszczania spalin w 1. kwartale 2019 r. Moc pozostanie bez zmian, za to cena będzie nieco wyższa.
Test Audi A6 55 TFSI Quattro - wyniki testu, dane techniczne, ceny i wyposażenie
Test Audi A6 55 TFSI Quattro - to nam się podoba
Aksamitna praca silnika, bardzo komfortowe zawieszenie, świetne wyciszenie kabiny.
Test Audi A6 55 TFSI Quattro - to nam się nie podoba
Silnik ze starą normą, bardzo wysoka cena, obsługa ekranów odwraca uwagę od prowadzenia.
Test Audi A6 55 TFSI Quattro - nasza opinia
Dopóki Audi nie wprowadzi wersji spełniającej nowe normy emisji spalin, A6 55 TFSI pozostanie w sferze marzeń nawet tych, których na nie stać. Dziś oferta składa się z 3 diesli. Niezależnie od silnika, A6 bardzo zbliżyło się do A8 i prowadzi się je lepiej od poprzednika.