W większości naszych testów skupiamy się na osiągach samochodu, prowadzeniu, cenie i wyposażeniu. Rzadziej podejmujemy problematykę awaryjności czy trwałości pojazdów. Ciężko bowiem po tygodniu jazdy (tyle zwykle trwa sprawdzian auta) stwierdzić czy dany samochód jest niezawodny. Tym razem jednak dysponujemy najnowszym raportem usterkowości przygotowanym przez TÜV, więc zaczniemy inaczej.
W pierwszej dwudziestce rankingu opracowanego przez niemieckie Stowarzyszenie Nadzoru Technicznego na rok 2011 dotyczącego niezawodności aut 2- i 3-letnich znalazły się niemal wszystkie modele japońskiego producenta, z czego w pierwszej dziesiątce uplasowały się wg kolejności: Prius (1.), Auris (2.), Corolla Verso i RAV4 (ex aequo 9.). Te dane powinny więc uspokoić klientów Toyoty, którzy po „amerykańskiej pseudoaferze” mogli mieć obawy, że słynna japońska niezawodność stała się mitem.
Wiemy już, że Auris jest mało usterkowy, poza tym podczas testu przekonaliśmy się, iż jest to dobrze zaprojektowane i wykonane auto. Krytykowany za nudną stylistykę model po modernizacji przeprowadzonej w 2009 roku zyskał bardziej wyrazisty charakter. Zastosowano masywniejsze zderzaki, a reflektory i lampy tylne zostały mocniej zarysowane. We wnętrzu pojawiły się: lepsze materiały wykończeniowe (w górnej części deski rozdzielczej), spłaszczona u dołu kierownica i wygodniejsza w użyciu dźwignia hamulca ręcznego.
Jeśli kogoś Auris nie przekonuje wyglądem, z pewnością spodoba mu się jego praktyczność. Kompaktowa Toyota ma bowiem przestronne wnętrze, wyróżniające się na tle klasowych rywali dużą ilością miejsca oferowanego na kanapie. To, że mogą tam wygodnie podróżować nawet rośli pasażerowie wynika przede wszystkim z dużego rozstawu osi, płaskiej podłogi w tylnej części kabiny oraz wysoko poprowadzonej linii dachu.
Funkcjonalność Aurisa podkreśla również pojemny bagażnik (354 l). Podobną przestrzeń bagażową oferuje jego najgroźniejszy konkurent – VW Golf. Do mankamentów kufra zaliczyć można jedynie zbyt wysoką krawędź załadunku oraz próg powstały w podłodze bagażnika po rozłożeniu oparć tylnych foteli.
Pod maską testowego egzemplarza zamontowano podstawową jednostkę wysokoprężną. Choć silnik ma zaledwie 1,4 l pojemności i rozwija moc 90 KM, zaskakująco dobrze radzi sobie z Aurisem. Żaden z rywali napędzany turbodieslem o zbliżonej mocy nie potrafi dotrzymać mu kroku podczas sprintu do „setki”. Mało tego, wszystkie pozostałe jednostki pracują głośniej niż motor 1.4 D-4D.
Silnik Toyoty ustępuje tylko francuskiemu HDi pod względem elastyczności, ale głównie dlatego, że jest to jednostka o większej pojemności. Gdy porównaliśmy japoński motor z dieslami rywali pod względem spalania, to okazało się ono teoretycznie wyższe niż w przypadku konkurencyjnych napędów (o 0,5 l/100 km), ale różnice te są praktycznie niezauważalne.Jeśli cenisz komfort to dobrze trafiłeś. Większość obecnie oferowanych na rynku kompaktów ma sztywne zawieszenie. Podwozie Aurisa na tym tle wyróżnia się znacznie wyższym komfortem resorowania. Pod względem prowadzenia trudno doszukać się jakichś większych wad, choć naszym zdaniem układ kierowniczy mógłby precyzyjniej przekazywać kierowcy informacje o tym, co aktualnie dzieje się z kołami. Niemniej jednak samochód prowadzi się pewnie, a o bezpieczeństwo podróżnych dba kilka układów elektronicznych, w tym seryjny system kontroli trakcji i stabilności VSC (odpowiednik ESP).
Podsumowanie - Aurisowi można zarzucić, że ma nudny wygląd i nie prowadzi się sportowo. Ale auto wykazuje wszystkie zalety, które powinny cechować solidny kompakt: jest bezpieczne, przestronne oraz ma dynamiczny i oszczędny silnik. Wiele osób ceni Toyotę właśnie za to, że nie stara się za wszelką cenę zbudować superzaawansowanych technicznie aut, lecz stawia na trwałe rozwiązania.