emisji całego CO2 do atmosfery (więcej na ten temat w naszym raporcie na str. 14). Oczywiście, im większe spalanie, tym większa emisja szkodliwych związków - samochody sportowe nie należą tu niestety do "niewiniątek". Przejechanie kilometra BMW M5 (507 KM, 4,7 s do "setki") powoduje wyrzucenie z rury wydechowej aż 357 g tego związku. Dla porównania: człowiek przez cały dzień "produkuje" w procesie oddychania 750 g. Czy przyjemność z jazdy sportowym autem musi się zawsze wiązać z nadmiernym obciążeniem środowiska i powiększaniem efektu cieplarnianego? Inżynierowie Toyoty już dziś pracują nad tym, by nie było to prostą zależnością. I w przeciwieństwie do innych koncernów mogą pochwalić się sporym doświadczeniem na polu ekologicznych pojazdów hybrydowych - samochodów, w których źródłem napędu jest silnik benzynowy wspomagany jednostką elektryczną, dzięki czemu spada zużycie paliwa i emisja CO2. Największe oszczędności w dużych autachJuż w 1997 roku zaprezentowano pierwszą generację Priusa. Obecnie wytwarzany model(2003) może pochwalić się średnią emisją CO2 na poziomie 104 g/km - najlepszy pod tym względem produkowany samochód, 2-osobowy Smart CDI (diesel), emituje dokładnie 15 g mniej! Ale Toyota zdaje sobie sprawę, że największe oszczędności napęd hybrydowy daje w samochodach, które przy klasycznym silniku choćby z racji mocy i masy spalają dużo paliwa. Stąd wziął się hybrydowy SUV Lexusa RX 400h (211 KM, 192 g/km) i limuzyna GS 450h (296 KM, 186 g/km). Teraz "na warsztat" wzięto samochód, który także rokuje spore osz-czędności i zyskuje słowa uznania od ekologów. Koncepcyjna Toyota FT-HS to odpowiedź koncernu na dyskutowaną obecnie propozycję Unii Europejskiej zaostrzenia norm emisji CO2 dla samochodów.Pod maską "Supry XXI wieku" (tak określeno to auto podczas tegorocznego salonu genewskiego)znajdziemy 3,5--litrowy silnik V6 wspomagany przez jednostkę elektryczną. Łączna moc obu motorów ma wynosić ok. 400 KM. Niestety, Japończycy nie ujawniają jeszcze, jakie będzie jej rozłożenie na poszczególne silniki. Wiadomo jednak, że przyspieszenie do "setki" ma zajmować mniej niż 5 s i pod tym względem samochód nie ma odbiegać od europejskiej konkurencji spod znaku BMW, Audi i Mercedesa.Oczywiście sam system hybrydowy nie czyni samochodu sportowym. W FT-HS silniki umieszczono z przodu, a napęd jest przekazywany na koła tylne. Nowo opracowana platforma podłogowa auta maniezależne zawieszenie wszystkich kół i według jej twórców "ma zapewniać ekstremalną dynamikę i czystą radość z jazdy". Nad zakusami bardziej odważnych kierowców mają czuwać elektroniczne systemy kontroli trakcji i stabilności toru jazdy. Za stylizację nadwozia odpowiedzialna jest amerykańska filia centrum designu Toyoty "Calty" z Kalifornii. Bardzo ciekawie rozwiązano dach FT-HS-a - auto pozbawione jest środkowego słupka, a wychodzące z boków pojazdu tylne słupki płynnie przechodzą w... krawędź przedniej szyby!Oszczędności daje także mniejsza masa pojazduCiekawostką coupé Toyoty jest dach, który po odsunięciu czyni z auta rasowego, 2-osobowego roadstera. Cała operacja odbywa się po naciśnięciu jednego klawisza w kabinie i trwa ok. 10 s. Na postronnych obserwatorach wrażenie zrobi także wysuwany przy większych prędkościach tylny spoiler, w który wbudowano światła (opracowane w technologii diod świecących LED). Aby jak najwięcej zaoszczędzić na masie samochodu (a więc także na spalaniu), wiele elementów (np. ramy foteli, spoilery) wykonano z lekkich włókien węglowych. Niestety, nie wiadomo jeszcze, kiedy sportowa Toyota pojawi się na rynku. Podejrzewamy, że w pierwszej kolejności światło dzienne ujrzy auto napędzane klasycznym silnikiem benzynowym. Wersja hybrydowa pojawi się później.
Toyota FT-HS - Sportowiec XXI wieku
Po drogach Europy porusza się ponad 200 mln samochodów osobowych. Szacuje się, że są one odpowiedzialne za 24 proc.