Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Toyota Proace Verso – test długodystansowy (cz. 6)

Toyota Proace Verso – test długodystansowy (cz. 6)

Autor Rafał Sękalski
Rafał Sękalski

W sezonie urlopowym Proace nie mógł narzekać na nawet krótkie przestoje, a przechodząc z rąk do rąk zwiedził spory kawałek naszego kraju. Niestety, po raz pierwszy musiał też zajechać do serwisu.

Toyota Proace VersoŻródło: Onet

Funkcjonalność tego modelu Toyoty, jego przestronność i wyposażenie sprawiły, że kolejka chętnych do testowania tego auta podczas wakacji ustawiła się już na początku czerwca. No cóż, duży, komfortowy minivan to idealne rozwiązanie na długie urlopowe eskapady z rodziną. O jego możliwościach przewozowych wspominaliśmy już wielokrotnie przy okazji poprzednich relacji, więc potwierdzę tylko, że dzięki łatwej aranżacji wnętrza spakowanie wakacyjnego ekwipunku dla czteroosobowej rodziny nie stanowi większego problemu. Przesuwanie foteli jest proste, podobnie jak ich wyjmowanie, choć z racji dużej wagi nie polecam tego robić samemu. Do bagażnika zmieści się nawet rower – wystarczy zdjąć przednie koło i wymontować jedno siedzenie z ostatniego rzędu. Dwa pozostałe można wykorzystać jako miejsce np. na walizki, a za oparciami do dyspozycji jest jeszcze duża przestrzeń na inne przedmioty.

Toyota Proace Verso
Toyota Proace VersoŻródło: Onet

Podczas podróży z Warszawy do Wrocławia autostradą A2 a później krajową drogą S8 Proace potwierdził zalety rodzinnego cruisera. Na trasie Toyota zachowywała się bardzo komfortowo, zapewniając dużo wygody pasażerom, choć przyznam, że nie wszystkim odpowiadała pozycja na siedzeniach. W drugim rzędzie siedzeń pas bezpieczeństwa dla skrajnego miejsca jest też dość krótki i po zapięciu ograniczał swobodę ruchów. Uznania nie zdobyła też funkcja masażu w przednich fotelach. Pisaliśmy już o niej przy okazji wcześniejszych relacji i powtórzę to także teraz: pieniądze na ten dodatek lepiej przeznaczyć na coś innego. Na plus zaliczę za to wydajny układ klimatyzacji z osobną regulacją nawiewu dla pasażerów siedzących z tyłu oraz dobre wyciszenie wnętrza, które nawet przy autostradowych prędkościach umożliwiało swobodną komunikację między osobami na pokładzie bez potrzeby unoszenia głosu. Dobrze sprawdził się również aktywny tempomat, dzięki któremu jazda po autostradzie i ekspresówce na długich odcinkach odbywała się niemal półautonomicznie – auto samo zwalniało, gdy ruch „gęstniał” i ponownie przyspieszało do zadanej prędkości, gdy na drodze robiło się pusto lub pozwalała na to odległość między pojazdami.

Średnie spalanie na trasie Warszawa-Wrocław wyniosło 8,4 l/100 km i uważam to za bardzo dobry wynik, zważywszy na fakt, że odcinek ten został przejechany w dynamicznym tempie. Minimalnie wyższą średnią zanotowałem na kolejnym odcinku, między Wrocławiem a Szczawnicą – 8,6 l/100 km, w czym zasługa szybkiego odcinka autostrady A4 do Krakowa. Po zjeździe z zakopianki doceniłem elastyczność Proace'a. Automatycznej skrzyni zdarzało się co prawda czasami zamarudzić w reakcji na wciśnięcie pedału gazu, ale gdy trzeba było sprawnie wyprzedzić, w sukurs przychodził tryb manualny.

Właśnie w Szczawnicy jednego poranka wyświetlacz na tablicy zegarów zakomunikował usterkę silnika i konieczność jego naprawy.

Toyota Proace Verso
Toyota Proace VersoŻródło: Onet

Przyznam szczerze, że była to duża niespodzianka, gdyż wcześniej nie zauważyłem żadnych objawów mogących zapowiadać jakikolwiek problem. Nie pozostało nic innego jak skontaktować się z Toyota Eurocare, czyli całodobowym centrum pomocy marki. Pomaga ono nie tylko w razie awarii mechanicznej, lecz także gdy zabraknie paliwa, rozładuje się akumulator, przebije opona lub niechcący zatrzaśniemy lub zgubimy kluczyki do auta.

Podczas telefonicznej rozmowy podałem informacje na temat usterki i po ustaleniu, że nie ma przeciwskazań do jazdy, postanowiłem pojechać do najbliższego serwisu Toyoty w Nowym Sączu. Adres wskazał mi konsultant, który również zgłosił we wskazanym serwisie moją wizytę. Dojechałem tam w spacerowym tempie, ponieważ na takie pozwalał tryb serwisowy silnika (i tak było to szybsze rozwiązanie, niż miałbym czekać na przyjazd lawety). W Toyota Kobos w Nowym Sączu błyskawicznie zajęto się Proace'em i wystarczyło dosłownie kilka minut na znalezienie przyczyny awarii. Ku mojemu zaskoczeniu powód był dość prozaiczny.

Toyota Proace Verso
Toyota Proace VersoŻródło: Onet

To zęby kuny, które skutecznie uszkodziły przewód podciśnienia, a na dodatek zwierzę miało jeszcze ochotę na wiązkę elektryczną. Tą ostatnią udało się zabezpieczyć, natomiast przewód musiał zostać wymieniony. Cala operacja wraz z jazdą testową trwała niespełna godzinę. Niezawodność Toyoty pozostała więc bez skazy, a cała sytuacja zachęciła mnie do doraźnego zaopatrzenia się w preparat do odstraszania gryzoni. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza gdy parkujemy w pobliżu lasu.

Toyota Proace Verso 2.0 D-4D 180 Medium – dane techniczne:

Pojemność skokowa i rodzaj silnika 1997 cm3, R4, turbodiesel
Moc 177 KM przy 3750 obr./min
Moment obrotowy 400 Nm przy 2000 obr./min
Skrzynia biegów i napęd 6-biegowy automat, napęd na przód
Prędkość maksymalna 170 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 10,1 s
Średnie zużycie paliwa 5,7 l/100 km (wg producenta)
Masa własna 1730 kg (wg producenta)
Cena od 146 400 zł
Autor Rafał Sękalski
Rafał Sękalski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków