- Volkswagen Polo w wersji Highline z pakietem R-Line da się lubić. Kusi przestronnym nadwoziem, dobrym wyposażeniem i dopracowanym podwoziem.
- Silnik 1.0 TSI R3 o mocy 115 KM zapewnia dość dobrą dynamikę i nie pali dużo.
- Małe auto za małe pieniądze? Nie ten adres! Cena testowanego egzemplarza przekracza 85 000 zł.
W zasadzie każda osoba z naszej redakcji, która wsiadła za stery testowanego Volkswagen Polo 1.0 TSI R-Line, wypowiadała się o nim w superlatywach. I rzeczywiście, ten samochód wzbudza sympatię. Po pierwsze, nadwozie. Owszem, nie jest to stylistyczny majstersztyk i do złudzenia przypomina o klasę większego Golfa, ale zgrabnie wygląda, a w specjalnym kolorze białym „Pure” (dopłata 540 zł), z 16-calowymi alufelgami Sebring (2300 zł), reflektorami LED (3490 zł) i pakietem stylistycznym R-Line (2570 zł) prezentuje się naprawdę atrakcyjnie i zadziornie.
Po drugie, wnętrze. Jest dobrze wykonane (spasowanie, jakość materiałów), ergonomiczne (wszystko pod ręką), przestronne (jak na auto o długości ok. 4 m), a także dobrze wyposażone. W wersji Highline liczyć można m.in. na multifunkcyjną kierownicę obszytą skórą, sportowe fotele, system multimedialny z 8-calowym ekranem dotykowym na konsoli środkowej, zestaw pakietów bezpieczeństwa biernego i czynnego. Do tego auto testowe wzbogacono o dwustrefową automatyczną klimatyzację (za 3400 zł), system nawigacji (2670 zł), Pakiet Komfort (3030 zł), a także elektroniczne zegary (1600 zł). W Polo naprawdę miło spędza się czas. Do tego to auto praktyczne – pojemność bagażnika 351 l, a to już prawie poziom kompaktów, choć musimy zaznaczyć, że podajemy wartość z zestawem naprawczym.
Volkswagen Polo 1.0 TSI – małe auto z dużym wnętrzem
Po trzecie, silnik. 1.0 R3 TSI, czyli downsizing pełną gębą. I choć na pierwszy rzut oka nie wygląda to obiecująco, 115-konny motorek naprawdę sprawdza się zaskakująco dobrze. Dynamika jest w zupełności wystarczająca do jazdy po mieście, poza miastem też nie jest źle. Sama praca tej jednostki również nie odstrasza. W dolnym zakresie obrotów litrowy benzyniak pracuje cicho i nie zdradza, że ma tylko 3 cylindry. Dopiero po przekroczeniu ok. 4500 obr./min do uszu podróżnych dochodzi specyficzne charczenie motoru R3. Spalanie? Średnie nieco ponad 6 l/100 km, co trzeba uznać za dobry wynik, tym bardziej, że przy spokojnej jeździe i delikatnym obchodzeniu się z pedałem gazu da się zajść poniżej 6 l/100 km. Denerwować może jedynie system start-stop, który czasami zbyt nerwowo reaguje (choć nie tak, jak przy zestawieniu ze skrzynia DSG). Trzeba też pamiętać, że gdy jedziemy na 6. biegu poza miastem i przymierzamy się do wyprzedzania, redukcja na 5. bieg niewiele zmienia. Trzeba od razu wrzucić „czwórkę”, dopiero wtedy Polo zaczyna wyraźnie przyspieszać.
Po czwarte, układ jezdny. Ten samochód ma świetnie zestrojone podwozie. Polo nie jest zbyt miękkie, ale też nie trzęsie na wybojach jak wóz drabiniasty. Zestrojenie zawieszenia to kompromis pomiędzy sportem a komfortem i daje poczucie bezpieczeństwa podczas dynamicznej jazdy po ciasnych łukach. Do tego układ kierowniczy działa lekko i precyzyjnie.
Volkswagen Polo 1.0 TSI – cena jak za auto o klasę większe
I gdybyśmy kontynuowali wyliczankę rozkładając testowane Polo na czynniki pierwsze, pozytywów byłoby bardzo dużo. W końcu jednak doszlibyśmy do ceny, a po jej usłyszeniu mina wielu osób byłaby nietęga. Zresztą, jak kolegów z redakcji. Gdy usłyszeli, że już za bazowe Polo 1.0 TSI/115 KM w wersji Highline trzeba zapłacić 63 390 zł, a po doliczeniu wszystkich ekstrasów (nie bez powodu przy większości z nich podajemy cenę) – 86 500 zł, łapali się za głowę. To przecież wyposażenie dodatkowe w tym wypadku tworzy aurę komfortu i nowoczesności. To właśnie o Polo za 86 500 zł można powiedzieć, że jest maluchem na miarę naszych czasów, które można polecić dla każdego, nawet młodej osobie celującej w zadziornie wyglądający samochód, z niezłą dynamiką i z rozsądnymi kosztami eksploatacji.
Niestety, 86 500 zł to dużo za samochód segmentu B z litrowym silnikiem R3. Tym bardziej, że za 90 000 zł można kupić Polo GTI z 200-konnym motorem 2.0 TSI („setka” w 6,7 s, prędkość maksymalna 237 km/h), wieloma sportowymi akcentami (świetnie prowadzący się mały samochód!), bardzo bogatym wyposażeniem seryjnym (bogatszym niż testowany egzemplarz z dodatkami) i seryjną skrzynią DSG! W tej sytuacji czar testowanej wersji pryska jak bańka mydlana.
Volkswagen Polo 1.0 TSI – dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 999 cm3, R3 t.benz. |
Moc | 115 KM przy 5000 obr./min |
Moment obrotowy | 200 Nm przy 2000-3500 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa ręczna, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,7 l/100 km |
Masa własna | 1155 kg |
Cena wersji Highline | 63 390 zł |
Cena testowanej wersji (Highline + wyposażenie dodatkowe) | 86 500 zł |