- Toyota Auris jest oszczędna, praktyczna, a do tego nieźle wygląda
- Choć Auris II jest na rynku od 2012 r. (lifting w 2015 r.), jego wnętrze nie jest przestarzałe
- Łączna moc napędu hybrydowego wynosi 136 KM, o dynamikę jazdy nie ma się co bać
O słuszności połączenia silników benzynowego i elektrycznego przekonały się miliony kierowców na całym świecie. Tylko w samej Europie przez ponad 20 lat Toyota sprzedała 2 mln ekologicznych pojazdów (notabene jubileuszowy egzemplarz opuścił we wrześniu bieżącego roku polski salon).
Popularność hybryd w Europie stale rośnie – obecnie stanowią one 47 proc. całkowitej sprzedaży japońskiej marki (w Polsce: 23 proc.). Ich największą zaletą jest oczywiście niskoemisyjność, która bezpośrednio przekłada się na oszczędność w zużyciu paliwa. Docenia się ją zwłaszcza podczas miejskiej jazdy, kiedy to w największym stopniu wykorzystuje się silnik elektryczny i zapas energii zgromadzonej w akumulatorach. A czy zakup hybrydy ma sens w przypadku osób, które częściej jeżdżą w trasie? Odpowiedź poznaliśmy, testując Aurisa TS Kombi w wersji Freestyle.
Toyota Auris - dodatki uatrakcyjniły wygląd
Nowa odmiana Toyoty Auris jest skierowana do aktywnych osób. Uatrakcyjniają ją liczne stylistyczne dodatki: przedni grill w kolorze Night Sky Black, satynowe obudowy lusterek, aluminiowe nakładki na progach oraz osłony przedniego i tylnego zderzaka, wykonane z czarnego tworzywa osłony na nadkolach, przyciemniane szyby i 17-calowe aluminiowe felgi. Wszystkie te elementy budują wygląd, ale czy czynią Aurisa bardziej praktycznym?
Nawet bez nich odmiana TS Kombi jest wysoce funkcjonalna. To przede wszystkim zasługa bagażnika (600 l), w którym bez trudu mieszczą się wakacyjne bagaże rodziny. Po złożeniu oparć kanapy (dostępne są dźwigienki od strony bagażnika) tworzy się płaska powierzchnia, umożliwiająca przewożenie dużych gabarytowo przedmiotów, np. nart.
W dodatku pod podłogą są ukryte dwa schowki, pozwalające przewozić drobne przedmioty. Gdyby zabrakło miejsca, na dachu (std. relingi) można zainstalować bagażnik (739 zł), rower (uchwyt: 419 zł) lub boks dachowy (1581 zł). W kwestii holowania przyczep mamy złe wieści – ze względu na napęd hybrydowy nie da się wykonać tej czynności.
Toyota Auris - czy hybryda jest dobra w trasie?
Łączna moc napędu hybrydowego wynosi 136 KM, o dynamikę jazdy nie ma się co bać. Przyzwyczajenia wymaga jedynie działanie skrzyni e-CVT, która po wciśnięciu gazu do końca utrzymuje silnik na wysokich obrotach. I na koniec spalanie: jeśli nie jedzie się z gazem w podłodze, Auris poza miastem spali mniej niż 5 l/100 km, na autostradzie – w okolicach 6 l/100 km.
Toyota Auris - to nam się podoba
Bogate wyposażenie, przestronne i funkcjonalne wnętrze, dobre prowadzenie i komfort, niskie zużycie paliwa.
Toyota Auris - to nam się nie podoba
Niemożność holowania przyczep, podczas dynamicznej jazdy skrzynia e-CVT utrzymuje silnik na wysokich obrotach (hałas).
Toyota Auris - nasza opinia
Nie jest tajemnicą, że to ostatnie miesiące dostępności Aurisa. Już jesienią zostanie pokazany następca pod nową-starą nazwą „Corolla”. I to teraz właśnie nadszedł dobry moment na to, by kupić schodzący model w korzystnej cenie i z lepszym wyposażeniem.