- Trwały (czyli prosty) i oszczędny znaczy słaby – czy taki motor w dużym aucie ma sens?
- Za kilkanaście tys. zł można znaleźć auto z nowoczesnym benzyniakiem (np. 1.4 czy 1.8 TFSI w Passacie B6 lub 1.6 THP w Citroenie C5), ale nie są to bezpieczne rozwiązania
- W tej klasie trzeba się liczyć ze spalaniem 7-8,5 l/100 km
Klasa średnia? To musi być z dieslem, najlepiej dwulitrowym – bardzo często można usłyszeć taką opinię. Rzeczywiście, nie jest ona pozbawiona podstaw. Diesel ma wysoki moment obrotowy, przydatny podczas wyprzedzania na trasie czy usprawniający jazdę załadowanym autem. Ale liczenie na taki pojazd w idealnym stanie, z rozsądnym przebiegiem (najlepiej 100-150 tys. km), w cenie kilkunastu tys. zł jest nieco naiwne. Również w tej klasie postanowiliśmy więc sprawdzić podstawowe silniki benzynowe. Wybór jest dość duży, a zużycie benzyny nie szokuje.
Oczywiście, warunkiem oszczędzania jest postawienie na skromny silnik. Ale poza niskim spalaniem (przynajmniej w czasie spokojnej jazdy) ma to dodatkową zaletę – takie wersje wybierali zazwyczaj kierowcy jeżdżący nie za dużo i nie za szybko. Jest więc większa szansa na względnie dobry stan techniczny.