- Renault i Nissan mają wspólną bazę techniczną, jednak różnią się dość znacznie designem i wykończeniem elementów. Kia to zupełnie odrębna konstrukcja.
- W przypadku silników naszych bohaterów nabywca stoi przed dylematem – downsizing czy pojemność?
- Uważajcie na stan nadwozia, kondycję napędu i sprawdźcie, czy auto regularnie jeździło na przeglądy – oszczędności serwisowe mogą mścić się w nowoczesnych dieslach!
Kilka lat to w motoryzacji naprawdę sporo czasu. Obecnie silniki wysokoprężne znajdują się w niełasce nabywców, coraz częściej sięgających po zelektryfikowane benzyniaki. SUV-y niemal zapomniały, że można mieć napęd 4x4, za to przeżywają prawdziwy boom i eliminują z rynku klasę średnią i vany. Z kolei w 2015 roku (czyli wtedy, kiedy w salonach oferowani byli konkurenci z naszego porównania) modne były SUV-y oraz… downsizing i wyposażanie samochodów w szereg systemów wspomagających jazdę oraz w rozbudowane multimedia.
Dokładnie takie są Nissan Qashqai i Renault Kadjar. Z kolei, jeśli cofniecie się o kolejne kilka lat, zobaczycie na topie klasyczne SUV-y z silnikami wysokoprężnymi słusznej wielkości, to też czas, w którym napęd 4x4 nie był domeną jedynie najbogatszych odmian – to krótka charakterystyka Kii Sportage. W ten sposób poznaliśmy trzech zawodników dzisiejszego sparingu.
Kia Sportage to SUV o klasycznej konstrukcji. Pod maską mimo niewygórowanej mocy 136 KM pracuje dwulitrowy motor. Po co taki duży, przecież do uzyskania takiej mocy w zupełności wystarczy 1,6 l lub nawet mniej? – spytają zwolennicy nowoczesności. Już wtedy napęd 4x4 był tylko dodatkiem w cenniku, jednak znacznie częściej wybieranym niż obecnie – dzięki temu zdecydowanie łatwiej kupić Sportage’a z napędem 4x4 niż konkurencyjne modele (ma go co czwarty oferowany w sprzedaży samochód, a nie co… 20., jak w przypadku Qashqaia).
Kia Sportage, Nissan Qashqai i Renault Kadjar – różna wielkość, różny charakter
Pierwsza generacja Nissana Qashqaia była klasycznym crossoverem – za mała na SUV-a, miała być pomostem pomiędzy kompaktami i klasą średnią a kategorią SUV. Oferowano wtedy dwie wersje nadwoziowe (w tym 7-miejscową o nazwie „+2”). Qashqai II zadowala się jednym nadwoziem (niewiele większy jest przecież X-Trail), ale okazuje się dojrzalszą konstrukcją. Samochód zadebiutował trzy lata po Kii Sportage – w 2013 r.
Najmłodsze jest Renault Kadjar (debiut w 2015 r.). Francuzi pozazdrościli powodzenia klasie SUV-ów i skorzystali z płyty podłogowej CMF (Common Module Family). Podobne (ale nie identyczne) są też podzespoły techniczne. Jednak auto jest dłuższe i wiele elementów rozwiązano tu inaczej niż w Qashqaiu.
Zacznijmy od silników – pytania same cisną się na usta: czy duży diesel ma zalety w stosunku do mniejszych jednostek konkurentów? Jak wygląda zużycie paliwa w Kii oraz w Nissanie i Renault? Nie ma w tym przypadku zaskoczenia – dwulitrówka jest nieco lepsza niż 1.6 u konkurentów, ale też więcej pali (co niestety czy stety oznacza, że downsizing nie jest pozbawiony sensu). Jak duże są to różnice? Bez wątpienia diesel Kii jest najlepszy w sprincie. W czasie przyspieszania od 0 do 100 km/h wyraźnie dystansuje konkurentów (Nissana o 0,5 s, Renault o 0,6 s). Gdy jednak weźmiemy pod uwagę elastyczność, rezultaty nie są już takie jednoznaczne, bo Kia jest w środku stawki pomiędzy zdecydowanie najlepszym Nissanem a najgorszym Renault. Okazuje się, że poza pojemnością liczy się też dostrojenie układu napędowego i to, jaki zamysł miał konstruktor. Na minus Kii przemawia też wysoka masa – auto jest o ponad 100 kg cięższe od Nissana.
Kia Sportage, Nissan Qashqai i Renault Kadjar – który jest najoszczędniejszy?
Przyjrzyjmy się jeszcze zużyciu paliwa. Kia w czasie testu potrzebowała 6,9 l/100 km, czyli dokładnie o litr więcej niż Nissan i 0,9 więcej niż Renault. Czy to sporo? Jeśli w roku przejeżdżacie 20 tys. km, da to 200 l różnicy, czyli wydacie o około 1000 zł więcej. Czy warto? Nie powinien być to z pewnością decydujący czynnik.
W układzie przeniesienia napędu postawiliśmy na niezbyt popularny, ale pożądany napęd 4x4. Wszyscy konkurenci korzystają z międzyosiowego sprzęgła, automatycznie dołączającego tylną oś. Sprzęgło można zablokować; w Nissanie i Renault dodatkowo można wymusić tylko przedni napęd. Pamiętajcie, że nie czyni to z żadnego z tych aut pożeracza bezdroży. To dobry dodatek na jesienne słoty, zimowe oblodzenie lub przejazd szutrową, w miarę równą drogą.
Jak wygląda sprawa z ilością miejsca w kabinie? Żadne z aut nie jest asem, na to nie pozwalają gabaryty. Dlatego nigdzie nie znajdziecie np. trzeciego rzędu siedzeń. Ale wszystkie kabiny spełniają oczekiwania rodzin, z tyłu może podróżować nawet dwójka dorosłych pasażerów. Można postawić pomiędzy nimi znak równości. Inaczej będzie jednak w kwestii bagażnika – tu zdecydowaną liderką okazuje się Kia (564 l), na drugim miejscu plasuje się Renault (472 l), natomiast Nissan ze swoimi 401 l wyraźnie odstaje.
„Japończyk” i „francuz” górują za to nad „koreańczykiem” pod względem wyposażenia. Znajdziecie tu bardziej zaawansowane multimedia i więcej systemów wspomagających jazdę. Inna sprawa, że nie wszystko zawsze działa poprawnie, a elektronika to jedna z większych bolączek naszego duetu Qashqai–Kadjar. Automatyczne hamowanie przed przeszkodą czy rozpoznawanie znaków drogowych często nie działają tak, jak byśmy oczekiwali. Ogromną zaletą Kii w kwestii usterkowości jest gwarancja. Auta z 2015 r. mogą być jeszcze… objęte fabryczną ochroną! Jeśli tylko przebieg nie przekroczył 150 tys. km, a właściciel wykonywał regularne przeglądy zgodnie ze sztuką ASO, można liczyć na darmowe naprawy. To nie mit, takich egzemplarzy nie ma zbyt wiele, ale też nie trzeba wiele się starać, żeby je znaleźć. Nawet jeśli ochrona już nie przysługuje, można liczyć na dłuższą i skrupulatniej prowadzoną historię przeglądów i napraw w ASO, a to też nie jest bez znaczenia.
Oczywiście, w przypadku wszystkich trzech marek przede wszystkim trzeba uważać na stan nadwozia (w ogłoszeniach mnóstwo jest ofert z uszkodzonymi autami, które potem wracają na rynek, często niestety jako bezwypadkowe) oraz zaniedbania serwisowe, mogące mścić się w nowoczesnych dieslach. Z typowych usterek w Kii wymienić można kilka elementów z podwozia (m.in. stuki w przekładniach kierowniczych), zaś francusko-japońska para zmaga się z – już wspomnianymi – awariami systemów elektronicznych. Organizowano też sporo akcji naprawczych (szczególnie w przypadku Qashqaia).
Kia Sportage, Nissan Qashqai i Renault Kadjar – dane techniczne
DANE TECHNICZNE | Kia Sportage | Nissan Qashqai | Renault Kadjar |
Silnik – typ/cylindry/zawory | t.diesel R4/16 | t.diesel R4/16 | t.diesel R4/16 |
Pojemność skokowa | 1995 cm3 | 1598 cm3 | 1598 cm3 |
Moc maksymalna | 136 KM przy 4000 obr./min | 130 KM przy 4000 obr./min | 130 KM przy 4000 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 320 Nm od 1800 obr./min | 320 Nm przy 1750 obr./min | 320 Nm przy 1750 obr./min |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6/4x4 | man. 6/4x4 | man. 6/4x4 |
Hamulce przód/tył | tarcz. wentyl./tarczowe | tarcz. wentyl./tarczowe | tarcz. wentyl./tarczowe |
Wymiary nadwozia (dł./szer./wys.) | 4440/1865/1635 mm | 4380/1806/1595 mm | 4449/1836/1612 mm |
Rozstaw osi/pojemność bagażnika | 2640 mm/564-1353 l | 2646 mm/401 l | 2646 mm/472-1478 l |
Masa wł. (rzeczywista)/ładowność | 1661/479 kg | 1550/480 kg | 1594/465 kg |
OSIĄGI (testowe) | Kia Sportage | Nissan Qashqai | Renault Kadjar |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,8 s (fabr. 11,3 s) | 11,3 s (fabr. 10,5 s) | 11,4 s (fabr. 10,5 s) |
Prędkość maksymalna (fabr.) | 181 km/h | 190 km/h | 190 km/h |
Spalanie testowe | 6,9 l/100 km | 5,9 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Kia Sportage, Nissan Qashqai i Renault Kadjar – eksploatacja
EKSPLOATACJA | Kia Sportage | Nissan Qashqai | Renault Kadjar |
Olej silnikowy | 5W-30 C3 (8,0 l) | 5W-30 C4 (5,5 l) | 5W-30 RN0720 (6,2 l) |
Olej w skrzyni biegów | 75W-85 GL-4 (1,8 l) | Nissan MT-XZ (1,7 l) | 75W-80 GL-4 (1,8/2.0 l) |
Płyn hamulcowy | DOT 3/4 (0,7-0,8 l) | DOT 4 | DOT 4+ ISO Class 6 (1,1 l) |
Układ chłodzenia | na bazie glikolu (8,5 l) | Nissan Longlife (7,3 l) | Glaceol RX Type D (7,6 l) |
Rozrząd | łańcuchy | łańcuch | łańcuch |
PRZEGLĄDY | Kia Sportage | Nissan Qashqai | Renault Kadjar |
Olej silnikowy wraz z filtrem | co 30 tys. km lub 2 lata | co 30 tys. km lub rok | co 30 tys. km lub 2 lata |
Filtr przeciwpyłkowy | co 30 tys. km lub 2 lata | co 60 tys. km lub 2 lata | co 30 tys. km lub 2 lata |
Filtr powietrza | co 60 tys. km lub 2 lata | co 60 tys. km lub 2 lata | co 60 tys. km lub 4 lata |
Płyn hamulcowy | co 30 tys. km lub 2 lata | co 60 tys. km lub 2 lata | co 120 tys. km lub 3 lata |
Napęd rozrządu | bez okresowej wymiany | bez okresowej wymiany | bez okresowej wymiany |
Kia Sportage – typowe usterki
- trzeba obejrzeć podwozie pod kątem korozji (wiele aut ma z rdzą tym coraz większy kłopot),
- problemy z dieslem mogą oznaczać zapchane sitko wstępnego oczyszczania paliwa w zbiorniku; wtryskiwacze, turbina i łańcuch rozrządu mają dobrą trwałość,
- sporo usterek dotyczy podwozia: hałasują przekładnie kierownicze, wyrabiają się łączniki stabilizatorów,
- uszkodzeniu ulega frez na łączonej półosi napędowej (wersje 4x4),
- przeciętną trwałość mają sprzęgła,
- odkręcają się nakrętki półosi.
Nissan Qashqai – typowe usterki
- największe ryzyko wiąże się z benzyniakiem 1.2 – ma skłonności do nadmiernego zużycia oleju, co może prowadzić do uszkodzenia łańcucha rozrządu (wada miała być wyeliminowana w 2016 r.),
- w benzyniakach 1.6 usterki sond lambda,
- w dieslach wycieki oleju,
- nieprawidłowa praca skrzyń CVT (szarpanie),
- uszkodzenia osłon termicznych oraz elektroniki, m.in. systemu automatycznego hamowania, rozpoznawania znaków drogowych i radia.
Renault Kadjar – typowe usterki
- największym problemem Kadjara okazuje się elektronika, m.in.: kiepskie działanie systemu R-Link (problem z połączeniem DAB, nie ścisza radia w funkcji Bluetooth, słabo dobiera trasę, mapy są nieaktualne),
- elektronika odpowiada też za: błędy z poduszkami powietrznymi (akcja naprawcza kurtyn z 2017 r.), działanie katalizatora (również akcja) oraz usterkowe starsze multimedia (przed R-Linkiem – wyłącza się obraz).
- poza tym występują te same usterki, które wymieniliśmy przy opisie Nissana Qashqaia (bliźniak konstrukcyjny).
Kia Sportage, Nissan Qashqai i Renault Kadjar – naszym zdaniem
Kia Sportage 2.0 CRDi ma najdłuższy staż rynkowy, jednak okazuje się nieznacznie lepsza od konkurentów. Nie ma co prawda tak rozbudowanych systemów wsparcia (które – niestety – nie zawsze działają) i korzysta z „wielkiego” turbodiesla 2.0, jednak to solidna, dopracowana konstrukcja. Konkurenci również zasługują na uwagę.
Klasa SUV-ów święci triumfy już od kilkunastu lat. Ale też zmienia się na przestrzeni czasu, przyjmując obecne trendy.
Wszystkie auta wyglądają całkiem zgrabnie, ale jeśli chodzi o walory użytkowe bagażnika, zdecydowanym zwycięzcą jest Kia Sportage (poj. bagażnika to 564-1353 l).
Sportage 3. generacji pojawił się na rynku znacznie wcześniej niż japońsko-francuski duet, bo już w 2010 roku.
W roczniku 2015 mamy już poliftingowy egzemplarz (drobne zmiany stylistyczne i techniczne) ze schyłku produkcji.
Dzięki dłuższemu stażowi modelu ceny są bardziej atrakcyjne, bo auto można kupić już za około 36 tys. zł, zaś egzemplarz 4x4 z końca produkcji – poniżej 50 tys. zł.
Materiały wykończeniowe o niezłej jakości, ergonomiczne sterowanie
Bagażnik wielki, wystarczy na wakacyjny wyjazd
Wśród diesli znajdziecie 1.7 i 2.0 CRDi. Ten pierwszy ma 115 KM, drugi – 136 lub 184 KM.
Z przodu siedzi się wygodnie.
Z tyłu również dość dużo miejsca.
Nissan Qashqai II pojawił się w 2013 r. Japoński crossover to średnia półka cenowa. Najtańsze egzemplarze kupicie za około 45 tys. zł (mowa oczywiście o kompletnych, bo porozbijane są sporo tańsze), zaś na nasz „referencyjny” (diesel 4x4 z 2015 r.) trzeba wydać około 54 tys. zł.
Egzemplarze z 2015 r. (jak na foto) są oczywiście przedliftingowe – zmiany wprowadzono w marcu 2017 r. (grill wchodzi dużym zębem w zderzak).
Bezproblemowa obsługa auta. Sprzęgło można zablokować
Bagażnik ma kiepską pojemność – tylko 401 l
Paleta silników benzynowych to głównie 1.2 DIG-T (115 KM), zastąpiony w 2018 r. 1.3 DIG-T (od 140 do 160 KM). Jest też świetny wariant 1.6 DIG-T (163 KM), ale występuje już rzadziej. Rosyjski rynek otrzymał dwulitrówkę 4x4 (zestawienie praktycznie niespotykane w Polsce). Wśród diesli sporo jest wariantów 1.5 dCi (110-115 KM; stara, ale modernizowana konstrukcja z 8-zaworową głowicą), nie brakuje też 1.6 dCi (130 KM), zastąpionych w 2019 r. przez 1.7 dCi (150 KM).
Z przodu dość dużo przestrzeni.
Z tyłu mogą wygodnie podróżować dorosłe osoby średniej budowy ciała.
Najnowszy model w stawce, choć pod względem technicznym to nie 2015 rok, lecz 2013 – tak jak Qashqai.
Krótszy staż rynkowy oznacza jednak wyższe ceny – minimum będzie to 47 tys. zł, jeśli jednak zapragniecie diesla z napędem wszystkich kół, to trzeba się przygotować nawet na wydanie o 10 tys. zł więcej.
Choć procentowo w ogłoszeniach aut z napędem wszystkich kół jest więcej niż w przypadku Qashqaia, to jednak mniejsza podaż Kadjara sprawia, że w całej Polsce wybiera się spośród zaledwie kilkudziesięciu egzemplarzy.
Przyjemna stylistyka à la Renault, nikt nie powie, że to Qashqai.
Bagażnik wyraźnie większy niż w Nissanie
Sporo aut ma bogate wyposażenie.
Na kanapie siedzi się podobnie jak w Nissanie.
Kia Sportage 2.0 CRDi ma najdłuższy staż rynkowy, jednak okazuje się nieznacznie lepsza od konkurentów. Nie ma co prawda tak rozbudowanych systemów wsparcia (które – niestety – nie zawsze działają) i korzysta z „wielkiego” turbodiesla 2.0, jednak to solidna, dopracowana konstrukcja. Konkurenci również zasługują na uwagę.