Używane Kupił używane BMW X5 za 17 tys. zł, ale na naprawę musiał wydać prawie drugie tyle. Uważa jednak, że było warto

Kupił używane BMW X5 za 17 tys. zł, ale na naprawę musiał wydać prawie drugie tyle. Uważa jednak, że było warto

Autor Adam Włodarz
Adam Włodarz

Mogło być gorzej, gdyby Bartek nie był mechanikiem samochodowym. To sprawiło, że BMW X5 mógł naprawić sam, a z racji wielu znajomych w branży miał też spore zniżki na zakup części.

BMW X5
Zobacz galerię (11)
Adam Włodarz / Auto Świat
BMW X5
  • Nasz Czytelnik kupił używane BMW X5 z silnikiem V8 w nieco niższej cenie niż rynkowa
  • W silniku coś stukało w jednej głowicy, ale miała to być banalna naprawa
  • Okazało się, że nowego właściciela czeka drogi remont jednostki napędowej auta
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Prawie czteromiesięczna historia naprawa BMW X5 zaczęła się dość niewinnie. Bartek Tymiński z Warszawy postanowił kupić sobie fajnego SUV-a. Wybór padł na przedliftowe BMW E53 z dużym silnikiem V8. Szukał, szukał, aż znalazł. Białe BMW X5 (niedawno lakierowane), świetnie wyposażone (skóra, pełna elektryka itp.) do tego z mocnym, soczyście brzmiącym V8 pod maską, wspartym przez instalacje LPG. Auto wystawione było za 21 tys. zł, ale cenę udało się zbić do atrakcyjnych 17 tys.! Rynkowo podobne samochody wystawiane były w tym czasie za ok. 25 tys. zł. Okazja? Tak mogło się wydawać. Cena była atrakcyjna, bo w silniku stukało coś w prawej głowicy – mówi Bartek Tymiński. Sprawdziłem olej i był bardzo rzadki, stwierdziłem więc, że pewnie to zawory i uda się auto tanio ogarnąć.

Autor Adam Włodarz
Adam Włodarz
Powiązane tematy: