- Testowany A6 Avant ma wielki bagażnik i świetnie sprawdza się na długich dystansach. Mimo ponad 200-konnego silnika średnio spalanie wyniosło tylko 7,4 l/100 km
- Demontaż potwierdził nasze wrażenia z testu. Auto wypadło więcej niż zadowalająco
- Ten, kto kalibrował asystenta pasa ruchu, powinien do końca życia jeździć naszym A6!
- Więcej takich tematów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Na początek odrobina historii. Jakiś czas temu, bo w latach 90. ubiegłego wieku, Audi zamówiło w telewizji kampanię reklamową. Wyglądało to mniej więcej tak: nowe wówczas A4 B5 kombi jedzie ulicami miasta, ale nie może opędzić się od fotoreporterów, którzy cały czas robią mu zdjęcia. Najczęściej od tyłu, bo to przecież kombi. I na koniec to hasło: "Piękne kombi nazywają się Avant". Mocne. Ale czy dziś nadal aktualne? Owszem, wystarczy spojrzeć np. na najnowsze A6 Avant. I choć z założenia test długodystansowy nie służy do tego, by oceniać, czy jakiś samochód jest ładny i porywający, czy jednak brzydki jak noc, to jednak nie sposób przejść obok linii stworzonych przez Marca Lichtego obojętnie.
No i nie przeszliśmy. Gdy wiosną 2019 r. złote A6 Avant wjechało do naszego podziemnego garażu, by zasilić flotę aut długodystansowych, większą część uwagi redakcji przykuł właśnie wygląd tego auta. Ktoś wysnuł nawet teorię, że jeśli pozostała część zespołu odpowiedzialna za A6 była w tak dobrej formie, jak stylista, to tak naprawdę nie mamy co się wysilać i tłuc te autostradowe kilometry, bo przecież i tak nic poważnego się nie wydarzy. Może po prostu od razu wysłać kwiaty i szampana do Ingolstadt i... zająć się czymś innym.
Audi A6 Avant 40 TDI – nieco dłuższy sprawdzian
Na szczęście jednak ta propozycja się nie przebiła i Audi A6 – jak każdy inny zawodnik – stanęło na starcie naszego autorskiego maratonu. Na początek ważna kwestia: dlaczego końcowy demontaż wykonaliśmy dopiero po blisko 120 tys. km, a nie – tak jak zwykle – od razu po zakończeniu testu? To proste – gdy w marcu tego roku na liczniku "A6-ki" pojawiło się 100 tys. km, Europa borykała się z poważnymi kłopotami z powodu dużej dobowej liczby nowych przypadków koronawirusa. Nikt nie miał wtedy głowy do tak przyziemnych spraw, jak demontaż jakiegoś A6 Avant, więc z Audi przyszedł e-mail: "Skoro wszystko OK, to jedźcie dalej". Oczywiście, auto bardzo dokładnie sprawdziliśmy i oceniliśmy po 100 tys. km. Jedno, co najważniejsze (szczególnie dla Audi): na koniec testu i po rozebraniu "A6-ki" na części auto utrzymuje bardzo wysoką pozycję – zainkasowało tylko dwa punkty karne, co oznacza ocenę celującą z… plusem i drugie miejsce na podium.
Złotemu A6 zabrakło naprawdę niewiele do rekordu, więc z czystym sumieniem, parafrazując dawne hasło reklamowe, możemy stwierdzić, iż solidne kombi nazywają się teraz Avant. Ale zanim w Ingolstadt zasiądą do świętowania z kuflem pszenicznego piwa w ręku, musimy do tej beczki miodu jednak dolać kilka łyżek dziegciu.
Zaczniemy od ceny. Bazowo A6 Avant 40 TDI kosztowało w 2019 r. 209 500 zł. Ale do tego dołożyliśmy m.in.: nawigację, wyświetlacz head-up, tapicerkę z alcantary, Hak holowniczy, dźwiękoszczelne szyby (czołową oraz przednie boczne) i 19-calowe felgi z oponami o szerokości 245 mm. No i jeszcze kilka innych drobnostek, co w końcowym rozrachunku podniosło cenę auta do grubo ponad 300 000 zł. To dużo. Bardzo dużo. Już po 3 tys. km jeden z kolegów zapisał w dzienniku wozu, że wobec takiej ceny brak elektrycznych foteli z funkcją pamięci to żart. I to raczej kiepski. Zwłaszcza że ręczny mechanizm regulacji kąta oparcia fotela działa tak sobie.
Audi A6 Avant 40 TDI – nadgorliwy system
Tak, drogie (dosłownie!) Audi, idziemy dalej, na tym nasze utyskiwania się nie zakończą. Weźmy na przykład tzw. asystenta pasa ruchu. Ktoś chyba powinien nad tematem się pochylić i spróbować skalibrować system na nowo, bo obecny sposób jego działania jest trudny do przyjęcia. Ciągłe korygowanie toru jazdy obranego przez kierowcę, na dodatek w tak chwilami gwałtowny sposób, jest niebezpieczne i po prostu nie do zaakceptowania. Na dowód kilka wpisów z dziennika testowego: najgorszy system utrzymania pasa na świecie, zawsze, zanim ruszę, wyłączam to ustrojstwo, sposób działania układu denerwuje, ale to chyba kwestia tego, że A6 jest bardzo szerokie, co z kolei sprawia, że koła niemal bez przerwy mają kontakt z liniami namalowanymi na jezdni.
Kolejna dość przykra sprawa to słabość dwulitrowego silnika Diesla, wyczuwalna podczas ruszania z miejsca. Tak dla przypomnienia: dumne oznaczenie "40 TDI" opisuje motor 2.0 o mocy 204 KM, w tym wypadku połączony ze skrzynią dwusprzęgłową, przekazującą moc i moment na przednie koła. Zanim wał korbowy w końcu się rozpędza, mija zdecydowanie za dużo czasu – czytamy w książce wozu. Czy Audi planuje jakąś aktualizację oprogramowania sterującego? – zastanawia się ten sam autor. Inny z testujących stwierdził natomiast: silnik ma co prawda wysoki moment, ale reaguje z opóźnieniem na dodanie gazu i niezbyt chętnie wkręca się na obroty. I końcowa puenta w tym temacie: Skrzynia S-tronic pod względem płynności podczas ruszania chyba jeszcze przez jakiś czas nie dogoni klasycznych automatów z konwerterem.
Audi A6 Avant 40 TDI – pali naprawdę mało
Ale krytyki powoli wystarczy. Zresztą spójrzcie na te zarzuty – gdybyśmy wobec każdego "maratończyka" mieli tylko takie zastrzeżenia, świat byłby piękny. Tymczasem BMW czy choćby Mercedes często mogą tylko pomarzyć o takich "wadach", bo np. seria 5 zajmuje miejsce bliżej końca naszego rankingu. Jeśli chodzi o inne zalety naszej "A6-ki", to warto zwrócić uwagę np. na spalanie. Średnia z całego dystansu to 7,4 l/100 km, co jak na tak duży samochód z przeszło 200-konnym silnikiem nie jest złym wynikiem. Zwłaszcza że większą część dystansu Audi spędziło tam, gdzie czuje się najlepiej, czyli na autostradach i drogach szybkiego ruchu. Wynik z pętli pomiarowej, obejmującej jazdę w warunkach miejskich, odcinek drogi krajowej i autostradę, to 6,9 l/100 km. Zużycie AdBlue kształtowało się średnio na poziomie litra na 900 km, czyli nie aż tak mało. Na całym dystansie silnik wymagał też dolania 3,9 l oleju silnikowego – czyli litr na ok. 30 tys. km, wynik akceptowalny.
Końcowy demontaż to też chwila radości dla Audi, a dla nas – jednak pewna przykrość. Z jednej strony cieszy nas dobry wynik, z drugiej – tracimy jedno z najlepszych aut na trasę, które kiedykolwiek testowaliśmy. Największe zalety Audi to: świetne wyciszenie (dźwiękochłonne szyby naprawdę robią robotę), znakomite siedzenia (gdy tylko uda się je w końcu dobrze ustawić) i wykończenie wnętrza – bardzo solidne, ale nie kłuje po oczach nowobogackim blichtrem. Adaptacyjne zawieszenie pozwala cieszyć się wysokim komfortem jazdy i nawet nie zauważasz chwili, gdy masz już są sobą 1000 przejechanych kilometrów. Zabawę psuje dopiero sygnał informujący o kończącym się paliwie…
Na koniec ciekawostka: ceny używanych "A6-ek" z początku produkcji spadły już na tyle, że zadbany egzemplarz z przebiegiem w granicach 120 tys. km da się kupić za ok. 140 000 zł. Tylko taka drobna porada: szukaj egzemplarza bez asystenta pasa ruchu, bo poza tym denerwującym systemem trwałość i jakość naszego egzemplarza każą przypuszczać, że ta generacja A6 będzie jedną z najlepszych. Ciekawi nas też to, czy wobec tego konkurencja weźmie się ostrzej do roboty, żeby dotrzymać Audi kroku.
Audi A6 Avant 40 TDI – dane techniczne
Silnik | Audi A6 Avant 40 TDI |
Rodzaj | t.diesel R4/16 |
Pojemność silnika | 1968 cm3 |
Średnica cylindra x skok tłoka | 81 x 95,5 mm |
Napęd rozrządu | pasek |
Moc maksymalna | 204 KM/3750 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/1750 obr./min |
Prędkość maksymalna | 241 km/h |
Skrzynia biegów | dwusprzęgłowa 7b |
Napęd | przedni |
Nadwozie/podwozie | Audi A6 Avant 40 TDI |
Długość/szerokość/wysokość | 4939/1886/1494 mm |
Rozstaw osi | 2924 mm |
Masa własna/ładown. (rzeczywista) | 1785/545 kg |
Hamulce: przód/tył | tarczowe wentyl./tarczowe |
Pojemność zbiornika paliwa | 66 l |
Pojemność bagażnika | 565-1680 l |
Ogumienie (testowe) | 255/40 R 20 (245/45 R 19 – zimowe) |
Audi A6 Avant 40 TDI – koszty
Audi A6 40 TDI | |
Przejechane kilometry | 114 943 km |
Ubezpieczenie | 12 433 zł |
Paliwo i olej | |
8540,79 l ON (5,45 zł za litr) | 46 547 zł |
Olej na dolewkę (3,9 l) | 355 zł |
Opony | |
Letnie: 1 kpl. Michelin Pilot Sport 4 255/40 R 20 | 3988 zł |
Zimowe: 1 kpl. Michelin Pilot Alpin 5 245/45 R 19 | 4788 zł |
Przeglądy | |
30 000 km | 5773 zł |
60 000 km | 5612 zł |
90 000 km | 2433 zł |
Przeglądy łącznie | 13 818 zł |
Cena | |
Cena Audi A6 40 TDI S-tronic bez wyposażenia dodatkowego (2019 r.) | 209 500 zł |
Obecna wartość auta | 143 600 zł |
Utrata wartości | 65 900 zł |
Koszty łącznie | |
Koszty po 114 943 km | 81 929 zł |
Koszt 1 km | 0,71 zł |
Koszt 1 km z utratą wartości | 1,29 zł |
Audi A6 Avant 40 TDI – naszym zdaniem
Egzamin dojrzałości zdany z wyróżnieniem! A6 Avant utrzymuje ocenę 6, którą przyznaliśmy mu kilka miesięcy temu, jeszcze przed rozebraniem auta na części. Kondycja naszego długodystansowca nie budzi żadnych zastrzeżeń, a niezbyt precyzyjne działanie asystenta pasa ruchu to jedyna skaza na bardzo dobrym ogólnym wizerunku. Generalnie, Audi wykonało kawał dobrej roboty.
Końcowy demontaż Audi A6 Avant 40 TDI tym
razem przeprowadziliśmy nie po 100, lecz dopiero po niecałych 120 tys. km. Na drodze stanęła pandemia, ale co się odwlecze, to nie uciecze:
1. Fotele są stworzone do pokonywania dużych odległości. Nawet po około 150 tys. km wyglądają dobrze i świeżo, zapewniają tak samo wysoki komfort, jak na początku.
2. Wielowahaczowe zawieszenie – skomplikowane, ale solidne. Ani z przodu, ani z tyłu nie odkryliśmy ponadnormatywnych luzów, żadnych oznak zużycia. Gumki, sworznie, łączniki, wahacze – bez zastrzeżeń. A to w ciężkim aucie wcale nie norma.
3. Skrzynia irytowała ospałym zachowaniem podczas ruszania. Druga strona medalu jest taka, że od strony mechanicznej nie możemy się tu absolutnie do niczego przyczepić. Nawet po dokładnej weryfikacji.
4. Również silnik pokazał się z jak najlepszej strony – pomiary nie ujawniły niemal żadnego zużycia kluczowych elementów, wszystkie parametry mieszczą się w normie. Nie taki zły ten downsizing jednak?
5. Pochwał ciąg dalszy, bo nawet elementy układu dolotowego (zintegrowany z chłodnicą powietrza doładowującego) okazały się – jak na diesla – zaskakująco czyste.
6. Układ wydechowy ma skomplikowany przebieg, ale oględziny nie wykazały nieprawidłowości (nieszczelności) ani rdzy. DPF, SCR, katalizatory i tłumik – wszystko w jak najlepszym stanie.
Audi A6 Avant to coś w rodzaju designerskiej marynarki wśród dużych kombi. Ma wielki bagażnik, świetnie sprawdza się na długich dystansach, a mimo ponad 200-konnego silnika średnio spaliło tylko 7,4 l/100 km. Auto ideał? Aż tak to nie. Bo np. napęd na przód pasuje tu średnio.
Tłoki po blisko 120 tys. km przejechanych wyglądają niemal jak nowe, czyli wyjęte z pudełka. Ogólnie ten mały silnik – jak na razie – poradził sobie w tym raczej ciężkim aucie całkiem dobrze.
Jak na nowoczesnego diesla, silnik i dolot okazały się stosunkowo czyste (mała ilość nagarów).
Pakiet sprzęgieł skrzyni S-tronic – oględziny potwierdziły, że jest jeszcze wystarczająco dużo okładziny. No ale to wahanie podczas ruszania...
Idealnie zakonserwowane profile zamknięte – korozja nie ma szans. Ale to chyba dziś już nikogo nie powinno dziwić.
Lekkie zapocenie na przednim prawym amortyzatorze. Na razie niewielkie, ale trzeba byłoby to obserwować.
I elegancko, i ekskluzywnie, i nowocześnie! Trzeba przyznać, że kokpit naszego Audi A6 robi świetne wrażenie. Jest łatwy w obsłudze i został wykonany z materiałów o wysokiej jakości.
Bagażnik jest ustawny i praktyczny – ma pojemność od 565 do 1680 l. Nasz Avant był chętnie wykorzystywany i do przewozu sprzętu przez fotografów, i do dalekich wyjazdów. Podczas testu urwały się śruby mocujące zawias podłogi kufra.
Miejsca na wysokości kolan jest bardzo dużo! To m.in. zasługa sporego rozstawu osi naszego Audi A6.
Wybór z rozsądku! Dwulitrowy turbodiesel o mocy 204 KM okazał się całkiem oszczędny.
Skrzynia S-tronic ma wyczuwalną chwilę zawahania podczas ruszania. Niestety, kolejne auto z tą skrzynią, kolejny raz to samo.
Wielu ładniejszych kombi w tym segmencie nie znajdziecie. Plus za świetne hamulce!
Marc Lichte odwalił kawał dobrej roboty, dzięki czemu A6 Avant wygląda tak atrakcyjnie. A w przypadku dużego kombi to nie takie oczywiste.