W ramach testów długodystansowych nasze auta z reguły pokonują odległość 100 tys. km. To dużo, ale i tak za mało, by obrazowo przedstawić przepaść między odlotową Hondą Civic a pozostałymi – w większości przypadków nudnawymi – kompaktami. Znaki szczególne japońskiego kompaktu VIII generacji? Futurystyczna sylwetka, wąskie i długie lampy oraz oryginalny kokpit rodem z filmów science fiction.
Honda Civic - Bagażnik jest naprawdę duży
Civica odebraliśmy późną jesienią 2006 r. Z początku większość członków redakcji nieufnie spoglądała na „japończyka”: mieliśmy wątpliwości, czy codzienna jazda faktycznie będzie tak emocjonująca, jak jego wygląd.
Okazało się, że 140-konny silnik 1.8 montowany w Hondzie Civic jest dość ospały w niskim zakresie obrotów. Motor nabiera wigoru dopiero po przekroczeniu 4 tys. obr./min, ale wtedy pali trochę za dużo. Jednemu z naszych testujących przeszkadzał też umieszczony przy kierownicy pilot do sterowania niefabryczną nawigacją (Siemens-VDO – oferowany w Niemczech).
Decydujemy się na najprostsze rozwiązanie – „pomocnik” został zdemontowany. Natomiast spodobał nam się system składania tylnej kanapy. Jeden ruch ręką i otrzymujemy ogromną (1352 l) przestrzeń ładunkową. Pod tym względem Honda bije na głowę większość klasowych rywali z końca zeszłego dziesięciolecia.
Design kokpitu wywołuje skrajne emocje – kontrowersji nie wzbudza jedynie przyjemne niebieskie podświetlenie z 6-stopniową regulacją natężenia. A reszta? Prędkościomierz na górze, obrotomierz na dole i futurystyczne kształty. Na szczęście wszystko jest w miarę czytelne, choć obsługa wymaga przyzwyczajenia.
Pewnych trudności może natomiast przysporzyć uruchamianie silnika. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego, tym bardziej że zamiast kart chipowych do ręki dostajemy kluczyk. Wkładamy go zatem do stacyjki, obracamy i... włącza się tylko podświetlenie tablicy zegarów. Silnik uruchamia się czerwonym przyciskiem umiejscowionym... na lewo od kierownicy. Uważamy, że nonsensem jest jednoczesne stosowanie i kluczyka, i startera. Albo jedno, albo drugie.
Ale najmocniej „japończyk” dał nam się we znaki podczas parkowania: przez przeciętą spoilerem tylną szybę niemal nic nie widać. Alarm: przy przebiegu 4474 km na zestawie zegarów zapaliła się lampka awarii silnika. Po ponownym uruchomieniu jednostki błąd zniknął, ale już do końca testu od czasu do czasu pojawiał się ponownie. ASO Hondy stwierdziła, że nie ma się czym przejmować. Przyczynę problemu wyjaśnił końcowy demontaż: okazało się, że uszkodzony był czujnik obrotów.
Honda Civic - Zawiodły tylko drobiazgi
Nasz „maratończyk” jeździł i jeździł, aż na liczniku pokazało się 21 290 km – nie byliśmy w stanie otworzyć klapki wlewu paliwa! W ramach gwarancji serwis wymienił linkę i zainstalował dodatkową sprężynę. Ponadto przy okazji pierwszego przeglądu udało się wyeliminować dziwne dźwięki dobiegające z okolic lewarka zmiany biegów.
Okazało się, że przyczyną irytujących odgłosów było niechlujne spasowanie plastikowego mieszka. Zresztą trzeszczące kokpity to typowa przypadłość aut z początku produkcji. Jeśli pominąć odpryski lakieru powstałe od kamyków, Civic przejechał 100 tys. km bez żadnych otarć i zadrapań.
Gdzieniegdzie pojawiła się powierzchniowa korozja, ale odkryliśmy ją dopiero po demontażu – przedstawiciel Dekry uważa, że na razie nie ma się czym przejmować: „Jeśli tylko Honda bardziej nie zardzewieje, to spokojnie dojedzie aż na Księżyc!”.
Honda Civic - nasza opinia
Civic potwierdził te cechy, za które był zawsze ceniony przez swoich właścicieli, czyli solidność i niską awaryjność. Auto nigdy nas nie zawiodło w trasie, a usterki, jakie wystąpiły, zaliczamy do tych mało problematycznych.
Producentowi należy się pochwała – jego pomysł na oryginalny samochód okazał się prosty: zrobić rewolucję tam, gdzie jest to najbardziej widoczne, natomiast technikę pozostawić bez istotnych przeróbek.
Honda Civic 1.8 - dane techniczne
Silnik – typ/cylindry/zawory | benz./R4/16 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1798 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 140/6300 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 174/4300 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 205 |
Skrzynia biegów | man. 6 |
Hamulce: przód/tył | tw/t |
Dł./szer./wys. (mm) | 4245/1765/1460 |
Ogumienie | 225/45 R 17 |
Masa własna/ładowność (kg) | 1290/460 |
Bagażnik (l) | 456/1352 |
Poj. zbiornika paliwa (l) | 50 |
Honda Civic 1.8 osiągi - pomiary testowe
Stan licznika | 4253 km | 100 300 km |
Przysp. (s) 0-50/0-100 km/h | 3,2/10,1 | 2,9/9,1 |
Elastyczność (s) 80-120 (6b) km/h | 19,8 | 18,1 |
Droga ham. (m)* zimne/ciepłe | 36,0/36,4 | 37,6/37,1 |
Poziom hałasu (dB) 50/100/130 km/h | 62/70/75 | 62/73/77 |
Spalanie (l/100 km) średnie w teście | 8,4 | 7,3 |
Galeria zdjęć
Pod odlotową karoserią kryje się praktyczne auto, które bazuje na sprawdzonych oraz solidnych rozwiązaniach technicznych.
W ramach testów długodystansowych nasze auta z reguły pokonują odległość 100 tys. km. To dużo, ale i tak za mało, by obrazowo przedstawić przepaść między odlotową Hondą Civic a pozostałymi – w większości przypadków nudnawymi – kompaktami. Znaki szczególne japońskiego kompaktu VIII generacji? Futurystyczna sylwetka, wąskie i długie lampy oraz oryginalny kokpit rodem z filmów science fiction.
Honda Civic VIII generacji zwraca uwagę niecodziennym wyglądem.
Futurystyczny kokpit Civica budził kontrowersje. Wysoko umieszczony prędkościomierz sprawia, że kierowca nie musi odrywać wzroku od jezdni. Przyciski i pokrętła od regulacji nawiewu są pod ręką, ale w nietypowym miejscu. Tradycyjny „ręczny”
Bagażnik „połknie” od 456 do 1352 l ładunku! To jeden z najlepszych wyników kompaktów 5d
Do trwałości silnika oraz układu przeniesienia napędu nie można mieć żadnych zastrzeżeń. Znaleźliśmy co prawda kilka problematycznych punktów – drobne ślady przegrzania sprzęgła, mogące świadczyć o sportowych zapędach naszych testujących, i rysy na łożyskach wałka rozrządu – lecz w żadnym wypadku nie mogło być mowy o poważnej awarii.
Nie spodobał nam się stan izolacji katalizatora. Trzeba też wspomnieć o problemie stukających przednich amortyzatorów. Za usterkę odpowiedzialne były gumowe odboje, które uderzały o kolumnę amortyzatora.
Lekkie ślady zużycia są widoczne na łożyskach wałka rozrządu. Wszystko jednak mieściło się w normie i nie miało wpływu na działanie jednostki napędowej.
Jeśli chodzi o elektrykę, to absolutnie nie ma się do czego przyczepić. Tak dobrze jak puszka z bezpiecznikami wyglądają też pozostałe elementy – centralki sterujące, połączenia, wtyczki i przewody. Widać japońską staranność i solidność.
Przedni zderzak, trąc o pas przedni, zdarł warstwę lakieru ochronnego. Niestety – pod spodem zdążyła już pojawić się rdza. Przestrzenie zamknięte są dobrze zabezpieczone przed korozją. Mimo to w tylnej części prawego progu natrafiliśmy na ognisko rdzy. W tej kwestii Honda powinna się poprawić.
Civic potwierdził te cechy, za które był zawsze ceniony przez swoich właścicieli, czyli solidność i niską awaryjność. Auto nigdy nas nie zawiodło w trasie, a usterki, jakie wystąpiły, zaliczamy do tych mało problematycznych. Producentowi należy się pochwała – jego pomysł na oryginalny samochód okazał się prosty: zrobić rewolucję tam, gdzie jest to najbardziej widoczne, natomiast technikę pozostawić bez istotnych przeróbek.