Pierwszą połowę dystansu Seat zaliczył w zasadzie bez zająknięcia, bo gdy jesienią 2013 r. podsumowaliśmy 100 tys. km, okazało się, że poza jednym nieplanowanym pobytem w serwisie (problem z poziomowaniem reflektora) i kilkoma uszkodzonymi elementami funkcjonalnymi nie było się do czego przyczepić. Na potwierdzenie ocena 6-. Uznaliśmy, że szkoda byłoby już teraz rozkładać Alhambrę. Auto ruszyło w dalszą drogę – do momentu, gdy osiągnęło 200 tys. km.
Pochwały pochwałami, ale druga stówka nie zaczęła się dobrze. Po przebiegu 103 021 km komputer pokładowy zgłosił niedobór płynu AdBlue. Zresztą nie pierwszy raz, bo Seat średnio co 11 294 km domagał się dolania substancji katalizującej wypalanie filtra cząstek stałych. Na dystansie 200 tys. km musieliśmy w sumie 18 razy dokopywać się do wlewu ukrytego w bocznej ścianie bagażnika. Koszt dolewek zamknął się kwotą nieco przekraczającą 2000 zł (ASO), co trudno uznać za okazję cenową. Nie wspominając już o nakładzie czasu i wymuszonych przerwach w podróży.
Poza tym jednak dobra passa Seata trwała dalej. Na potwierdzenie tego po przebiegu 104 630 km w dzienniku testowym pojawiła się kolejna pozytywna ocena: Cóż za wygodny, dopracowany i cichy samochód – idealny na długie podróże. Nawet po 100 tys. km sprawia wrażenie, jakby dopiero co wyjechał z fabryki. Pierwsze słowa krytyki, dotyczące narastającego hałasu ze strony jednostki napędowej, pojawiły się dopiero pod koniec testu, poza tym w dzienniku przeważały opinie podobne do tej przytoczonej przed chwilą. Jeden z naszych kolegów z ekipy filmowej powiedział: Alhambra rozwiązała wiele problemów transportowych.
Gdyby nie van Seata, nie pracowałoby nam się tak łatwo. Sprzęt do bagażnika, na miejscu szybki rozładunek przez suwane drzwi boczne lub ogromną tylną klapę i do roboty. Po wszystkim równie łatwy i przyjemny załadunek oraz relaksująca podróż powrotna. Równie pochlebne opinie zebrał Seat od kolegów z redakcji „Classica”, bo gdy któryś z old- lub youngtimerów nie mógł (lub nie chciał) samodzielnie dotrzeć na sesję zdjęciową, Alhambra brała go „na plecy” – ciągnięcie lawety nie stanowiło najmniejszego problemu dla tego auta.
Niestety, każdy – nawet wytrwały – pracownik musi się kiedyś zmęczyć. I nie mamy tu na myśli tylko irytujących drobnostek, np. niewygodnej obsługi dotykowego ekranu nawigacji, nie zawsze poprawnie przełączającej biegi skrzyni DSG czy zarysowań na lakierze, powstałych w wyniku nie do końca poprawnego działania przesuwnych drzwi. Nie, w tym wypadku chodzi nam raczej o typowe oznaki starzenia się.
Wszystko zaczęło się od drobiazgów: podczas przeglądu przy przebiegu 153 615 km mechanicy wykryli zużycie gumowych tulei przednich wahaczy. Po kolejnych 7000 km pojawiło się nerwowe migotanie oświetlenia tablicy rejestracyjnej. W ramach naprawy najpierw usunięto tzw. chwiejny styk, potem konieczna okazała się wymiana żarówki.
Do tego doszły kłopoty z układem start-stop, który najpierw zgłosił błąd, a po chwili przestał działać. Co ciekawe, usterka zniknęła tak samo niespodziewanie, jak się pojawiła. Czyżby naszego Seata dopadł kryzys wieku średniego? Nie, aż tak to chyba nie. Celnie sytuację podsumował dziennik testowy: Auto zrobiło się trochę głośniejsze i ma kilka zadrapań, ale wszystko działa bez zarzutu. Nadal lubię nim jeździć.
W końcu przyszła jednak pora na poważną usterkę. Podczas przeglądu po 182 328 km zgłosiliśmy niedziałającą klimatyzację – dobrze, że stało się to w październiku, a nie w środku lata. Serwis dziarsko zabrał się do poszukiwania przyczyn awarii. Szybko ustalono, że sprężarkę zabił... poluzowany nit. W efekcie zablokował się jeden z przewodów, żeby więc nie doszło do zerwania paska osprzętu, sprzęgiełko całkowicie odcięło sprężarce napęd. Skończyło się na jej wymianie, ale – jak twierdzą przedstawiciele hiszpańskiej marki – problem został już rozpoznany i rozwiązany. Obecnie są stosowane poprawione kompresory.
W kwietniu 2015 r. Seat pokonał barierę 200 tys. km. I jeśli o nas chodzi, to najchętniej zostawilibyśmy go sobie na kolejną stówkę, tyle że z drugiej strony nasilające się objawy starzenia sprawiły, że postanowiliśmy rozłożyć Alhambrę na części i przyjrzeć się jej z bliska. Dziennikarska ciekawość zwyciężyła nad sprawami sercowymi i po pokonaniu 207 989 km złoty Seat zameldował się w fabryce w Martorell pod Barceloną. A zatem demontaż i koniec testu...
Gdy naszym oczom ukazały się umyte i posortowane wnętrzności Seata, zaczęliśmy mieć wątpliwości. Może trzeba było pozwolić mu jechać dalej? Rzeczoznawca Dekry nie znalazł niczego, co mogłoby to uniemożliwić. Bo trudno w takich kategoriach rozpatrywać np. powierzchniową korozję podłużnic i elementów zawieszenia. O drobnych olejowych zapoceniach na silniku i skrzyni biegów wiedzieliśmy już wcześniej (przegląd rejestracyjny w marcu 2015 r.), natomiast ślady zużycia gładzi cylindrycznych wyszły na jaw dopiero teraz.
Cóż, służba we flocie aut długodystansowych nigdy nie była łatwa. Reasumując: po 200 tys. km Alhambra była poharatana, ale z pewnością nie pokonana. Do pięciu punktów karnych z pierwszej połowy dystansu doszło 18 kolejnych – łącznie 23 pkt, czyli na 100 tys. km średnio 11,5 pkt (daje to wypadkową ocenę 5+), co uznajemy za naprawdę dobry wynik.
Przebieg testu Seata Alhambry
13 030 km - pierwsza dolewka AdBlue. Do końca testu operację powtórzylismy 17. razy.
18 198 km - wymiana przedniej szyby w ASO – uderzenie kamieniem.
40 648 km - otarcie tylnych drzwi – brak funkcji awaryjnego zatrzymania.
78 153 km - regulacja reflektorów (gwarancja).
89 486 km - wymiana tarcz i klocków (przód).
101 611 km - oględziny po 100 tys. km. Auto wygląda prawie jak nówka z salonu i otrzymuje 6 z minusem.
141 909 km - jeden z lepszych samochodów długodystansowych” – czytamy w dzienniku wozu.
156 292 km - Alhambrę prowadzi się przyjemnie nawet z przyczepą. Oczywiście, jeśli pominie się zwiększone zużycie paliwa.
165 013 - pojawił się komunikat o usterce systemu start-stop – znikł po 50 km.
182 328 - nie działa klimatyzacja – wym. kompresora na nowy.
Seat Alhambra pomiary osiągów
Początek testu | Koniec testu | |
Przyspieszenie 0-50 km/h | 3,3 s | 3,3 s |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 10,4 s | 10,5 s |
Przyspieszenie 0-130 km/h | 18,1 s | 18,4 s |
Elastyczność 60-100 km/h | 6,4 s | 6,5 s |
Elastyczność 80-120 km/h | 8,5 s | 8,7 s |
Droga hamowania ze 100 km/h hamulce zimne | 36,7 m | 36,9 m |
Droga hamowania ze 100 km/h hamulce ciepłe | 37,1 m | 37,2 m |
Hałas w kabinie przy 50 km/h | 59 dB | 59 dB |
Hałas w kabinie przy 100 km/h | 65 dB | 65 dB |
Hałas w kabinie przy 130 km/h | 68 dB | 68 dB |
Seat Alhambra 2.0 TDI - dane techniczne
Silnik | t.diesel R4/16 |
Pojemność | 1968 cm3 |
Średnica cylindra x skok tłoka | 81 x 95,3 mm |
Napęd rozrządu | pasek |
Moc maksymalna | 170 KM/4200 obr./min |
Maksymalny moment obrotowy | 350 Nm/1750 obr./min |
Prędkość maksymalna | 204 km/h |
Skrzynia biegów | aut. 6 (DSG) |
Napęd | przedni |
Długość/szerokość/wysokość | 4854/1904/1720 mm |
Rozstaw osi | 2919 mm |
Rozstaw kół (przód/tył) | 1569/1617 mm |
Masa własna/ładowność | 1893/647 kg |
Hamulce (przód/tył) | tarczowe went./tarczowe |
Dop. masa przyczepy z hamulcem | 2200 kg |
Dop. masa przyczepy bez hamulca | 750 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 70 l |
Pojemność bagażnika | 267-809-2430 l |
Seat Alhambra 2.0 TDI - koszty przejechania 200 tys. km
Przejechane kilometry | 201 355 km |
Ubezpieczenie | 13 835 zł |
18 181 l ON (4,45 zł za litr) | 80 905 zł |
4,5 l oleju silnikowego na dolewkę | 234 zł |
AdBlue (ok. 60 zł za 10 litrów w ASO) | 2142 zł |
Letnie: 1 kpl. Continental PremiumContact 2 225/50 R 17 H | 2580 zł |
Zimowe: 0,5 kpl. Continental WinterContact 225/50 R 17 H | 1400 zł |
Letnie: 0,5 kpl. Continental PremiumContact 2 225/50 R 17 H | 1290 zł |
Zimowe: 1 kpl. Continental WinterContact 225/50 R 17 W | 2780 zł |
Przegląd po 26 741 km | 845 zł |
Przegląd po 59 566 km | 1643 zł |
Przegląd po 89 486 km | 1182 zł |
Przegląd po 123 220 km | 1598 zł |
Przegląd po 153 615 km | 1278 zł |
Przegląd po 182 328 km | 1694 |
Łączne koszty przeglądów | 8240 zł |
18 198 km (wym. przedniej szyby) | 1983 zł |
78 153 km (regulacja reflektorów) | gwarancja |
89 486 km (wym. tarcz i klocków – przód) | 1112 zł |
149 194 km (wym. tarcz i klocków – tył) | 830 zł |
153 615 km (wym. tarcz i klocków – przód) | 1098 zł |
153 649 km (silentblocki wahaczy – przód) | 748 zł |
182 328 km (nowy kompresor klimatyzacji) | 2970 zł |
Łączne koszty przeglądów | 8741 zł |
Cena bazowej Style z DSG (2012 r.) | 133 300 zł |
Obecna wartość auta testowego | 71 400 zł |
Utrata wartości | 61 900 zł |
Koszty po 201 355 km | 122 147 zł |
Koszt 1 km | 0,61 zł |
Koszt 1 km z utratą wartości | 0,91 zł |
Seat Alhambra 2.0 TDI - nasza opinia
Gdy Alhambra 2.0 TDI brawurowo pokonała 100 tys. km, byliśmy pod wrażeniem. Teraz, po pokonaniu kolejnej setki, możemy tylko powiedzieć – czapki z głów! Auto zawsze było gotowe do jazdy i wiernie towarzyszyło nam podczas podróży. Owszem, awaria układu klimatyzacji zaważyła na tym, że samochód otrzymał piątkę, a nie szóstkę, ale należy pamiętać, że to najpoważniejsza usterka i wystąpiła po pokonaniu ponad 180 tys. km.