Kolejny producent z segmentu aut luksusowych i sportowych potwierdza znaną teorię – w SUV-ach siła! Z opublikowanego przez brytyjską markę raportu finansowego wynika, że w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. Aston martin DBX stanowił 51 proc. sprzedaży. Uterenowiony sportowiec znalazł w tym czasie 2186 nabywców, a łączna liczba wszystkich sprzedanych samochodów przez tę markę wyniosła 4250 szt.
Aston MArtin DBX - lepiej późno niż wcale
Tak wysoki udział SUV-a nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem. Wcześniej na podobny krok, czyli wprowadzenie do oferty "nietradycyjnego", obrazoburczego SUV-a zdecydowały się inne luksusowe marki: Bentley, Rolls-Royce i Lamborghini. Efekt był ten sam – klienci rzucili się na nowy, niedostępny wcześniej u tych producentów rodzaj nadwozia tak jak na Astona Martina DBX. Nic dziwnego, że po śladach tych marek kroczy już Ferrari i szykuje się do premiery SUV-a Purosangue.
Aston Martin nie spoczywa jednak na laurach i swój późniejszy start w tym segmencie chce nadrobić nowymi wersjami SUV-a. Według portalu Motor1.com brytyjscy inżynierowie są w trakcie opracowywania wyczynowej, spalinowej odmiany DBX-a (w kuluarach mówi się o silniku V12!) i wariantu zasilanego przez mocarny układ hybrydowy typu plug-in.
To dobra informacja, bo nowe wersje silnikowe w gamie z pewnością jeszcze poprawią obecny wynik Astona Martina. Mimo to Brytyjczycy świętować mogą już teraz, bo w porównaniu z pierwszymi dziewięcioma miesiącami 2020 r. całkowita sprzedaż w analogicznym okresie tego roku jest lepsza o... 173 proc.!
Oczywiście, rok 2020 był dużo gorszy ze względu na światowy lockdown, więc punkt odniesienia jest marny. Ale w dużo lepszej sprzedaży w tym roku spory udział ma właśnie DBX. To która marka jako następna przekona się do SUV-ów? McLaren? Bugatti? Czas pokaże, ale Mate Rimac stojący na czele spółki Bugatti-Rimac zupełnie poważnie powiedział, że nie wyklucza opracowania takiego auta.