Koniec produkcji Audi A1 i Q2 jest już pewny. Firma z Ingolstadt oficjalnie się z nimi żegna, bo nie widzi miejsca dla tak małych samochodów w swojej przyszłej gamie. Po ponad dekadzie walki w segmencie miniaut klasy premium producent chce się skupić na większych i bardziej prestiżowych modelach, które bardziej pasują do wizerunku marki.
Wycofanie z oferty A1 nie jest dla nas zaskoczeniem. Marcus Duesmann, prezes zarządu Audi już w zeszłym roku poinformował, że mały hatchback nie doczeka się kolejnej generacji, bo segment stał się niedochodowy. Inwestowanie w małe miejskie auta przestało się opłacać przez nowe normy emisji – silniki spalinowe nie są w stanie zmieścić się w limitach CO2, a układ hybrydowy wyraźnie podniósłby cenę auta.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Audi A1 i Q2 nie będą miały następców
Wygaszenie modeli odbędzie się jednak w kontrolowanych warunkach – w najnowszym komunikacie firmy nie ma mowy o nagłym końcu produkcji. Najmniejsze Audi spokojnie przeżyją swój cykl rynkowy i dopiero wtedy przejdą do historii. To oznacza, że jeszcze przez chwilę będzie można je zamawiać.
Jak długo? "[Aktualne Q2] jest tutaj i zostanie jeszcze przez jakiś czas. Mówimy tutaj o dobrych kilku latach. Możemy jednakże potwierdzić, że nie będzie bezpośredniego następcy Audi Q2, gdy zostanie wycofane za kilka lat" – czytamy w informacji prasowej.
Sprawdź: Koniec silników spalinowych przesądzony. Audi stawia na "elektryki"
Zamiast wkładać pieniądze w nierentowny segment małych aut, Audi zainwestuje więcej środków w rozwój "elektryków" mających docelowo zastąpić wszystkie modele. Dlatego też już od 2026 r. będziemy świadkami premier wyłącznie elektrycznych "czterech pierścieni". Uspokajamy – zaprezentowane do 2025 r. silniki spalinowe pozostaną jeszcze przez kilka lat w ofercie. Potem podzielą jednak los opisywanych powyżej maluchów.