- Następna wyjątkowa marka motoryzacyjna jest już oficjalnie dostępna na polskim rynku. Epicentrum luksusu znajduje się na Śląsku
- Polską premierę miało Bugatti W16 Mistral kosztujące 5 mln euro netto, wszystkie 99 sztuk już sprzedano
- W Katowicach poza showroomem będzie funkcjonował również serwis tych wyjątkowych hipersamochodów
W sumie siatka dealerska Bugatti obejmuje tylko 17 krajów na świecie. Na liście znajduje się już Polska, dokładnie są to Katowice. Showroom Bugatti to kolejna perła w koronie Grupy Pietrzak. Powstał obok salonów Ferrari, Maserati i Koenigsegga przy ul. Bocheńskiego 109. To podobno jedyne miejsce na świecie, gdzie pod jednym dachem można spotkać wspomniane marki. Należy wspomnieć, że Grupa obecna jest także w Warszawie, gdzie posiada drugi salon Ferrari i przedstawicielstwo Pagani. Kosmos.
Epicentrum motoryzacyjnego luksusu znajduje się jednak na Śląsku. W lipcu 2022 r. ogłoszono, że w Polsce będzie działał oficjalny dealer i importer samochodów Bugatti, a pod koniec maja tego roku showroom jest już gotowy. Pierwszym okazem, który można w nim podziwiać jest Bugatti W16 Mistral o wartości minimum 5 mln euro netto (do tego należy doliczyć 23 proc. podatku VAT). Końcowa cena zależy od konfiguracji, czyli wyobraźni nabywcy.
Mistral ma właśnie swoją polską premierę, jednak wszystkie z zaplanowanych 99 egzemplarzy już dawno sprzedano. Dostawy do klientów mają się rozpocząć w 2024 r., wszystkie powstają w fabryce (Bugatti nazywa ją atelier) w Molsheim pod Strasburgiem.
Dowiedz się więcej: To on stworzył imperium luksusu. Wywiad z Jakubem Pietrzakiem
Dyrektor generalny i właściciel Jakub Pietrzak zapewnia, że chętnych na takie samochody nie zabraknie. Liczy nie tylko na rynek krajowy, ale też na państwa bałtyckie czy Bałkany. Zdradził, że w niedalekiej przyszłości na polskie ulice wyjedzie kilka sztuk Bugatti Chiron w dwóch najwyższych wersjach Pur Sport i Super Sport, a także Mistral. Może nawet nie jeden, takie informacje nie są tajne, ale niechętnie ujawniane.
Bugatti W16 Mistral kończy pewną epokę
Roadster Mistral, który czerpie nazwę od porywistego wiatru wiejącego w południowej Francji, ma dodatkowy smaczek — kończy erę potężnych silników szesnastocylindrowych w modelach z homologacją drogową. Wykorzystywano je od 2005 r., czyli od debiutu kultowego już modelu Veyron 16.4, którym reaktywowano markę Bugatti. Sercem Mistrala jest nowa jednostka pochodząca z Chirona (dokładnie z wersji Super Sport 300+), na którym to auto bazuje. Ma pojemność 8 litrów, oczywiście 16 cylindrów rozmieszczonych na planie litery "W" i również wspomagana jest przez 4 turbosprężarki. Moc maksymalna wynosi 1600 KM, a maksymalny moment obrotowy – 1600 Nm. Tak, to nie pomyłka. 1600 KM i 1600 Nm. Samochód można rozpędzić do prędkości 420 km/h! To jeden z najszybszych roadsterów na świecie.
Rynek tego typu pojazdów jest bardzo specyficzny i mocno różni się od sprzedaży aut marek popularnych, a nawet tych premium, czyli wydawałoby się bardzo drogich. W przypadku nowego Bugatti mówimy o sumach rzędu kilku milionów euro, a nie złotych. Można liczyć, że szybko jego wartość wzrośnie. Taki unikatowy model to rodzaj mobilnej inwestycji kapitału, alternatywa dla nieruchomości czy giełdy.
Zobacz także: Arcydzieło od Bugatti. Elektromobilność odeśle silnik W16 do historii
Podaż jest bardzo ograniczona, a auta wyprzedają się praktycznie na pniu, jeszcze zanim trafią do produkcji, więc to producent może decydować, komu chce je sprzedać. Najpierw powiadamiani są obecni klienci, więc pozostali muszą ustawiać się w kolejce i liczyć na wolny slot lub zdecydować się na egzemplarz używany, którymi również będzie zajmował się katowicki dealer (a także serwisem). Obecnie jest spore zainteresowanie Bugatti Veyronami.
Multisalon najbardziej luksusowych marek świata powoli staje się atrakcją turystyczną Katowic. Drzwi do showroomu Bugatti również będą otwarte, więc każdy będzie mógł go odwiedzić, nawet tylko po to, żeby zrobić sobie zdjęcie z wymarzonym supersamochodem. To także miejsce spotkań, ponieważ pod tym samym dachem znajduje się włoska restauracja La Squadra.
Na koniec Jakub Pietrzak tajemniczo powiedział mi, że to jeszcze nie koniec niespodzianek. Ogłoszenia czegoś bardzo dużego możemy spodziewać się jeszcze w tym roku.