- Przepisy pozwalają wybudować miejsce parkingowe choćby metr od okien budynku, pod warunkiem jednak, że jest to miejsce ze specjalnym oznakowaniem
- Kontrowersyjna inwestycja powstała w warszawskiej dzielnicy Ursus
- W naziemnej części parkingu wyznaczono kilkadziesiąt miejsc dla samochodów osób niepełnosprawnych.
- W takim miejscu nie można by stworzyć zgodnie z prawem normalnych miejsc postojowych dla samochodów, ponieważ odległość od okien budynku jest zbyt mała
Ze zdjęć widać wyraźnie, że prawdopodobną przyczyną specyficznego zagospodarowania przestrzeni nie jest nadreprezentacja osób niepełnosprawnych na osiedlu i w jego sąsiedztwie, lecz kreatywne podejście do przepisów budowlanych. Oto bowiem prawo budowlane chroni mieszkańców przed narażeniem na kontakt ze spalinami i hałasem powodowanym przez samochody, wyznaczając minimalną odległość miejsc postojowych od okien. Wymogi te jednak nie dotyczą miejsc dla niepełnosprawnych, które podlegają dokładnie odwrotnym zasadom.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
- Przeczytaj także: Pan Michał zaparkował przed własnym blokiem. Znalazł kartkę z pogróżkami
Minimalna odległość miejsc postojowych od okien to 7, 10 lub 20 m, chyba że mają specjalne przeznaczenie
"Najbliższa odległość rzeczywista wydzielonego, niezadaszonego zgrupowania miejsc postojowych lub otwartego garażu wielopoziomowego dla samochodów osobowych od okien pomieszczeń przeznaczonych na stały pobyt ludzi w budynku mieszkalnym (...) nie może być mniejsza niż:
1) dla zgrupowania do 4 stanowisk włącznie — 7 metrów
2) dla zgrupowania od 5 do 60 stanowisk włącznie — 10 metrów
3) dla większych zgrupowań — 20 metrów, z zachowaniem warunków określonych (...)"
Tak mówi jeden z obowiązujących przepisów budowlanych i na zdjęciach osiedla wyraźnie widać, że byłyby one niemożliwe do realizacji bez znaczącej zmiany projektu. Sytuacja jednak zmienia się, gdy miejsca postojowe są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych:
Warto zwrócić uwagę: normalne miejsca na parkingu tej wielkości, który wybudowano na warszawskim osiedlu, muszą być oddalone od okien co najmniej o 10 metrów. Miejsca dla niepełnosprawnych wręcz powinny być położone w odległości 5 metrów od okien budynku. Paradoks: patrząc na zdjęcia, można mieć wrażenie, że niektóre miejsca dla niepełnosprawnych są położone... zbyt daleko od okien, niż to jest konieczne! Tak czy inaczej, mieszkańcy mają samochody ustawione tuż pod oknami i są narażeni na wdychanie spalin z bardzo bliskiej odległości.
Stanowiska parkingowe dla niepełnosprawnych muszą być nieco szersze niż zwykłe (3,6 metra zamiast 2,3 m, niemniej najwyraźniej deweloperowi opłacało się to zrobić.
Warto dodać, że przepisy mówią o minimalnej liczbie miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych, ale nie podają maksymalnej ich liczby.
- Przeczytaj także: Planujesz zakup mieszkania? O miejscu parkingowym możesz zapomnieć
Parking zbudowany zgodnie z prawem
Dziennikarzom TVN Warszawa udało się dotrzeć do dewelopera i uzyskać jego wypowiedź. Deweloper – jak można się było spodziewać – nie ma sobie nic do zarzucenia. "Inwestycja Murapol Dzieci Warszawy została zrealizowana zgodnie z otrzymanym pozwoleniem na budowę, zaś dedykowane miejsca osobom niepełnosprawnym nie powinny budzić negatywnych emocji"
Zapewne tak właśnie jest. Inwestycja zbudowana została zgodnie z literą prawa. Ale czy zgodnie z duchem prawa i zgodnie z zamierzeniami prawodawcy? Bo literalnie rzecz biorąc, miejsca dla niepełnosprawnych "mogą być zbliżone bez żadnych ograniczeń do innych budynków". Mogą być usytuowane bardzo blisko okien. No ale zapewne nikt, tworząc rozporządzenie o warunkach technicznych budynków, nie zakładał, że dzięki tym wyłączeniom deweloper zbuduje wielki parking tuż pod oknami mieszkańców. Parking – zgodnie z oznakowaniem – głównie dla niepełnosprawnych.
A zatem nie wolno budować miejsc do parkowania ludziom tuż pod oknami, ale jak się je pomaluje na niebiesko – to można.
Wprawdzie zabronione jest parkowanie na nich, jeśli nie mamy specjalnych uprawnień osoby niepełnosprawnej, ale gdy wszyscy udają, że tego nie widzą, to w sumie... też można.
Parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych na osiedlu: czym ryzykują kierowcy?
Ryzyko poniesienia odpowiedzialności za nieuprawnione parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych, jeśli parking osiedlowy jest drogą wewnętrzną, ale nie wyznaczono na nim ani strefy zamieszkania, ani strefy ruchu, jest znikome. Na drogach wewnętrznych, które nie są strefami ruchu ani strefami zamieszkania, przepisy Kodeksu drogowego obowiązują "w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób". Lekceważenie zasad parkowania nie wpływa w tym wypadku na bezpieczeństwo.
Teoretycznie Kodeks drogowy na drogach wewnętrznych obowiązuje także w odniesieniu do znaków drogowych, praktyka jednak wskazuje na to, że – zwłaszcza na terenie zamkniętym – policja interweniuje niechętnie i jedynie na wezwanie zainteresowanych.
Za nieuprawnione parkowanie na miejscu wyznaczonym dla niepełnosprawnych grozi mandat w wysokości 800 zł.
- Przeczytaj także: Polskie miasta toną w słupkach. Obejrzeliśmy te najsłynniejsze na warszawskim Muranowie