Jest źle – trudno o inny wniosek po przeczytaniu wrześniowego raportu KRD o sektorze motoryzacyjnym w Polsce. Zadłużeni są nie tylko sprzedawcy samochodów (potocznie nazywani handlarzami), ale też serwisanci i sprzedawcy oraz producenci części i akcesoriów. Tylko w ciągu ostatniego roku długi w sektorze wzrosły o 15,5 proc. i dobiły już prawie do pół miliarda złotych. Większość zadłużonych firm to jednoosobowe działalności gospodarcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zadłużona branża moto. Polskie firmy toną w długach
Jak informuje KRD, aż trzy czwarte z 12,5 tys. podmiotów z długami to mikroprzedsiębiorcy. Najmniejsze z firm mają do oddania łącznie 249,2 mln zł, a to 59 proc. niespłaconej kwoty. Spółki handlowe zadłużyły się natomiast na 172,8 mln zł.
Średnie zadłużenie jednej firmy motoryzacyjnej w Polsce to zaledwie 33,6 tys. zł, ale to nie oddaje dobrze sytuacji. Rekordzista, śląski producent części i akcesoriów do samochodów, musi uiścić u dostawcy energii rachunek w wysokości aż 13,6 mln zł. Na pieniądze czekają jednak przede wszystkim instytucje finansowe, czyli np. banki czy firmy leasingowe lub ubezpieczeniowe – w ich sakwach brakuje 318 mln zł.
Kryzys w branży motoryzacyjnej uderza w małe firmy
Z czego wynikają problemy finansowe serwisów? W końcu klientów w Polsce nie powinno im brakować – chociaż w lipcu 2024 r. Polacy zarejestrowali aż 43,1 tys. nowych samochodów osobowych (dane Związku Dealerów Samochodowych i Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego), nadal więcej transakcji zachodzi na rynku wtórnym, a więc tym, który obraca pojazdami częściej wymagającymi napraw i konserwacji.
Od początku roku do końca lipca sprowadziliśmy już ponad pół miliona takich aut (dane IBRM Samar), a jednak małe warsztaty toną w długach. Dlaczego? Dla lokalnych przedsiębiorców utrzymanie płynności finansowej jest dużym wyzwaniem ze względu na długie terminy płatności np. po szkodach komunikacyjnych likwidowanych z ubezpieczenia. Warsztaty często zakładają pieniądze, a ceny części i materiałów rosną. Jednocześnie nawet małe, lokalne firmy muszą spełniać unijne wymogi środowiskowe, a to oznacza dodatkowe koszty.
– wyjaśnia Jakub Kosteck, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Mimo to większość firm motoryzacyjnych jest godna zaufania
Raport KRD wskazuje na to, że część zadłużenia branży motoryzacyjnej wynika z... długów tego sektora. To samonapędzający się mechanizm – jedna firma nie płaci drugiej (np. handlarz serwisowi albo serwis producentowi części) i koło się zamyka. Przedsiębiorcy z tego sektora mają do odzyskania łącznie 49,1 mln zł, z czego prawie połowę (21,2 mln zł) stanowią niespłacone zobowiązania innych firm moto. Reszta długu to wina przedsiębiorstw transportowych i magazynowych (13,3 mln zł) oraz przemysłowych (3,5 mln zł).
Chociaż przytoczone przez KRD liczby brzmią niepokojąco, tylko część branży boryka się z kłopotami finansowymi. Z perspektywy KRD znakomita większość przedsiębiorców sektora motoryzacyjnego jest rzetelna. Niestety ich liczba spadła w porównaniu z zeszłym rokiem i dlatego branża musi znaleźć lepszy sposób na zarządzanie finansami.
– zauważa Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.