Na autostradzie A1 w pobliżu Torunia inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) z Biura Kontroli Opłaty Elektronicznej zatrzymali ciągnik siodłowy z naczepą. Kierowca zestawu należącego do rumuńskiego przewoźnika zmierzał na załadunek do Gdańska.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Tachograf wskazywał na postój, system e-TOLL, że zestaw cały czas jechał
Podczas kontroli zapisów z tachografu i z karty kierowcy inspektorzy zestawili uzyskane dane z tymi pochodzącymi z systemu e-TOLL. Dzięki temu funkcjonariusze wykryli, że kilka godzin przed kontrolą kierowca rejestrował fikcyjny odpoczynek i postój pojazdu, a w rzeczywistości zestaw jechał płatnymi odcinkami dróg krajowych.
Ingerencję w zapisy tachografu i na karcie kierowcy umożliwiło użycia magnesu. ITD wyjaśnia, że kierowca przyłożył magnes do czujnika impulsów ruchu na skrzyni biegów. Oprócz faktu oszustwa ten sposób ma także negatywny wpływ na bezpieczeństwo, bo użycie magnesu wyłącza ogranicznik prędkości w ciężarówce i dezaktywuje systemy bezpieczeństwa.
Gdyby nie kaucja, ciężarówka trafiłaby na parking strzeżony
W związku z wykrytą manipulacją inspektorzy ITD na trzy miesiące zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy. Ponadto kierowca został ukarany mandatem w wysokości 2 tys. zł. Równocześnie za stwierdzone naruszenia zostaną wszczęte postępowania administracyjne wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem w firmie.
- Przeczytaj także: Opłaty za niemieckie drogi. Od grudnia weszły nowe stawki uzależnione m.in. od emisji CO2
Na poczet przewidywanych kar rumuński przewoźnik wpłacił już 12 tys. zł kaucji. ITD podkreśla, że gdyby tego nie zrobił, zestaw zostałby skierowany na wyznaczony parking strzeżony, a to oznaczałoby konieczność poniesienia dodatkowych kosztów przez zagraniczną firmę.