Tegoroczny salon samochodowy w Genewie obfituje w miejskie nowości. W gronie tym znajdziemy takie modele jak nowe Kia Picanto i Suzuki Swift oraz odnowiona Skoda Citigo i Toyota Yaris w specjalnej, bardzo dynamicznej wersji.
Suzuki Swift
Jednym z ciekawszych nowych, miejskich samochodów, jakie można obejrzeć w Genewie jest nowe Suzuki Swift. To model, który w ostatnim czasie jakoś nie miał wielkiego szczęścia. Owszem, cieszył się ogromnym powodzeniem w czasie, gdy wiele lat temu w sprzedaży był Swift z kanciastym tyłem i świetnym silnikiem 1.3, ale kolejne generacje furory na rynku nie zrobiły. Teraz ma być inaczej. Nowy Swift jest lżejszy od poprzednika – ma ważyć około 850 kg – i jednocześnie bardziej przestronny. To zasługa rozstawu osi zwiększonego o 2 cm (do 245 cm) przy jednoczesnym zmniejszeniu długości auta o 1 cm (do 384 cm). Bagażnik też ma całkiem przyzwoitą objętość równą 265 litrów. Co ciekawe, nowy Swift – w odróżnieniu od schodzącego modelu – nie będzie oferowany w wariancie 3-drzwiomym. Na pocieszenie druga para drzwi 5-drzwiowego auta ma schowaną w słupku C klamkę.
A silniki? Tu zaskoczenia nie będzie. Pod maskę Swifta trafią nowe jednostki, które znamy już z modelu Baleno. Będzie to zatem 1-litrowy Boosterjet, czyli benzyniak z turbo o mocy 110 KM. Alternatywą dla niego będzie silnik 1.2 Dualjet, czyli „miękka” hybryda z przerośniętym alternatorem, który może też pełnić rolę silnego rozrusznika. Ta jednostka ma 90 bhp. Z oboma rodzajami napędu współpracują skrzynie ręczne i automatyczne. Co ciekawe, Japończycy obiecują też wariant 4x4 Swifta. Sprzedaż nowego, miejskiego Suzuki ma się rozpocząć w kwietniu tego roku.
Kia Picanto
Być może nieco wcześniej u dilerów pojawi się nowa Kia Picanto o efektownej stylizacji nadwozia, z 255-litrowym bagażnikiem, który po złożeniu tylnej kanapy ma aż 1010 litrów pojemności. To sporo jak na autko tej wielkości. Przestronne jest też wnętrze nowej Kii – to dzięki zwiększonemu rozstawowi osi. Podobnie jak wspomniany, większy Swidft, tak i nowa Picanto nie będzie już oferowana w wersji 3-drzwiowej. Cóż, najwyraźniej producenci aut dostrzegli w końcu, że mało kto decyduje się na te mało praktyczne warianty.
Pod maską Picanto znajdą się najnowsze, turbodoładowane silniki Kii, w tym 1-litrowy, 3-cylindrowy o nocy 66 KM oraz 1,2-litrowy o mocy 85 KM. Pochodzą one z Picanto obecnej generacji i współpracują ze skrzynią ręczną, 5-biegową lub automatem o czterech przełożeniach. Nowością będzie zaś 1-litrowy silnik benzynowy o mocy 101 KM. W tej wersji małe miejsce autko rozpędza się do setki w 10,1 s. Warto dodać, że Kia zapowiada też małego hot hatcha na bazie Picanto. Cóż, jeśli ma być Rio GT, czemu nie zrobić Picanto GT. Na razie wiadomo na pewno, że pojawi się Picanto GT Line – z bogatym wyposażeniem, bardziej efektowne od podstawowego modelu.
Skoda Citigo po liftingu
Tej samej wielkości autem jest Skoda Citigo, która właśnie przeszłą kurację odmładzającą. Jak zwykle bywa w przypadku takich modyfikacji mamy m.in. nowe zderzaki, pokrywę silnika, grill, światła przeciwmgłowe, a nawet LED-owe reflektory i, a jakże, 15-calowe koła o nowym wzorze. W kabinie z kolei znajdziemy nowy zestaw wskaźników i zmodyfikowaną, wielofunkcyjną kierownicę.
Ciekawostką jest z kolei praktyczne zastosowanie sloganu „Simply Clever”, który w przypadku Skody Citigo oznacza parasolkę pod siedzeniem pasażera, czy też wiele pomysłowych schowków w kabinie, np. na smartfona. Silniki za to pozostaną jak w poprzednim modelu.
Toyota Yaris GRMN
Na deser pozostaje Tooyta Yaris, ale bynajmniej nie byle jaka. Obok zwykłego Yarisa, Toyota pokazuje bowiem model firmowany przez sportowy zespół japońskiej marki – Gazoo Racing. Pod jego maską znajduje się silnik 1.8 wspomagany kompresorem, o mocy 205 bhp. To moc podobna jak w przypadku jednego z ważniejszych konkurentów nowej Toyoty, czyli Fiesty ST. Spodziewamy się, że nowy Yaris będzie przyspieszać do setki w około 7 sekund, a może nawet szybciej.