- Kia Sportage przeszła radykalny lifting, obejmujący zmiany zarówno wizualne, jak i mechaniczne
- Koreański SUV został wyposażony w bardziej komfortowe amortyzatory i nowe materiały wygłuszające, które mają poprawić wrażenia z jazdy
- Styliści uprościli deskę rozdzielczą i zamontowali na niej nowy, zakrzywiony ekran multimediów. Zostawili sporo fizycznych przełączników
Kia Sportage przeszła modernizację w połowie cyklu życia modelu. To standardowe zagranie, ale zakres zmian, które objęły koreańskiego SUV-a, do standardowych już nie należy – front i kabina zostały narysowane od nowa. Koreańczycy odświeżyli najpierw wydłużony wariant auta przeznaczony na rynki m.in. Korei Południowej i USA, ale podobnych zmian możemy spodziewać się w naszym krótszym Sportage’u.
Kia Sportage upodobniła się do Sorento i elektryków
Projektanci koreańskiej marki najbardziej zaszaleli, odświeżając przednią część SUV-a. Charakterystyczne reflektory z LED-owymi bumerangami zastąpili pionowymi lampami wzorowanymi na tych z nowej Kii Sorento i modeli z rodziny EV. Tutaj jednak reflektory są połączone szeroką maskownicą chłodnicy. Zmiany z tyłu są na tym tle kosmetyczne – inna grafika lamp i przeprojektowana dolna część zderzaka. Do tego klasyka, czyli nowe lakiery i wzory obręczy aluminiowych.
Deska rozdzielcza to przeciwieństwo odważnej stylistyki zewnętrznej – została uproszczona, dzięki czemu zyskała na elegancji. W odświeżonej kabinie króluje teraz nowy 12,3-calowy zakrzywiony ekran systemu multimedialnego współgrający z wyświetlaczem cyfrowych wskaźników o tej samej wielkości. Do tego nowa kierownica, wyświetlacz przezierny (HUD) i... dużo przycisków, co docenią tradycjonaliści.
Kia Sportage będzie teraz bardziej komfortowa
Koreański SUV zyskał także poprawki mechaniczne, które mają ulepszyć doznania z jazdy. Kia postawiła na bardziej komfortowe amortyzatory i dodatkowe materiały wygłuszające, dzięki czemu w kabinie będzie ciszej. Ciekawostką jest "tryb niemowlęcia", którego zadaniem jest zapewnienie liniowego przyspieszenia sprzyjającego snu dziecka.
W koreańskiej specyfikacji gamę jednostek napędowych otwiera silnik benzynowy 1.6 o mocy 180 KM sprzężony z 8-biegowym automatem. Jest też bazująca na tej jednostce miękka hybryda o tej samej mocy, ale z 6-biegową przekładnią dwusprzęgłową. Koreańczycy mają też do wyboru silnik 2.0 o mocy 146 KM z instalacją LPG. W europejskiej gamie z pewnością nie zabraknie klasycznej hybrydy (HEV) i wersji z wtyczką (PHEV). Odświeżone auto przeznaczone na nasz rynek najpewniej poznamy na początku 2025 r.