Znajdując się w pobliżu przejazdu kolejowego, powinniśmy zachować szczególną ostrożność i stosować się do znaków — tak pionowych, jak i poziomych. Niestety, bardzo często wyraźny znak "STOP" (B-20) nie motywuje kierowców do zatrzymania pojazdu przed torami i upewnienia się, że mogą jechać dalej. Przykładem jest 62-latek z woj. kujawsko-pomorskiego, który zderzenie z pociągiem zapamięta do końca życia.
Mężczyzna nie zastosował się do znaku "STOP". Tymczasem pociąg zmierzający z Katowic do Gdyni przejeżdżał właśnie przez wieś Starorypin Rządowy (woj. kujawsko-pomorskie). W konsekwencji doszło do zderzenia — maszyna wjechała w przód białego vana. Nie był to jednak wypadek — zdarzenie zakwalifikowane zostało jako kolizja, co oznacza, że nikomu nic się nie stało. Ucierpiał jedynie pojazd, który został poważnie uszkodzony.
Tak nieodpowiedzialne zachował się 62-letni mężczyzna, który nie ustąpił maszynie pierwszeństwa. Nie wiadomo, czy była to decyzja umyślna, czy efekt rutyny. W tej sytuacji funkcjonariusze musieli ukarać go srogim mandatem w wysokości 1500 zł i aż 10 punktami karnymi. Jeszcze 14 i mężczyzna straci prawo jazdy — zakładając, że wcześniej nie miał już na koncie innych punktów.
To mogło skończyć się bardzo źle
Pamiętajmy — zachowanie szczególnej ostrożności, gdy przejeżdżamy przez tory, to nasz obowiązek. Należy też stosować się do znaków drogowych. Kolizja spowodowana przez 62-latka "mogła zakończyć się tragicznie" — informuje KPP w Rypinie.
- Przeczytaj także: Policjanci dostali zaskakującą wiadomość od kierowcy. Nietypowa sytuacja
Źródło: rypin.policja.gov.pl