Policjanci piotrkowskiej drogówki na miejscu zastali dosłownie zmasakrowane BMW. Mieszkaniec województwa łódzkiego, wjeżdżając na rondo, nie dostosował prędkości do warunków i uderzył w wyspę centralną. Pęd był na tyle duży, że samochód przeleciał nad rondem i uderzył w latarnię. Koziołkując dalej, zatrzymał się na lewym boku w przydrożnym rowie.
Dalszą część artykułu znajdziesz pod materiałem wideo
Zerknij: 17-latka "z precyzją dokonała egzekucji" na "miłości życia". Nieprzytomna ciągle miała nogę na gazie
"Policjanci od kierującego wyczuli woń alkoholu. Piotrkowianin został przebadany na zawartość alkoholu. W organizmie miał ponad 1,6 promila alkoholu. Okazało się również, że 57-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami" — relacjonują stróże prawa.
W efekcie kierowca usłyszał zarzuty dotyczące spowodowania kolizji pod wpływem alkoholu oraz jazdy bez uprawnień. Grozi mu za to do dwóch lat więzienia.
Czytaj: Laweta z nowymi samochodami zatrzymana przez policję we Wrocławiu