• Kurs na prawo jazdy w Korei Północnej trwa rok, ale ze względu na braki paliwa zajęcia praktyczne są rzadkie
  • Test teoretyczny obejmuje między innymi pytania z zakresu... polityki. Jeśli nie zaliczy się choć jednej części testu, by ponownie podejść do egzaminu, należy odczekać rok
  • Szacuje się, że w Korei Północnej jest ok. 450 tys. samochodów, podczas gdy całkowita liczba kierowców i posiadaczy praw jazdy szacowana jest na około 1 mln, z czego ponad 90 proc. to mężczyźni
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Istnieją dwie drogi uzyskania prawa jazdy w Korei Północnej. Większość kierowców uzyskuje prawo jazdy po rocznym kursie w wojskowym ośrodku szkolenia kierowców. Stanowisko kierowcy w wojsku jest pożądane, ponieważ jest uważane za dużo lepsze niż praca zwykłego żołnierza. Często dochodzi więc do wręczania łapówek czy wykorzystywania znajomości w celu uzyskania takiej pracy.

Kilka jazd w czasie całego kursu

W korpusie armii przyszli kierowcy uczą się przepisów drogowych, kierowania ruchem, a także naprawy pojazdów. Wojskowe ośrodki szkoleniowe są zazwyczaj wyposażone w pojazdy produkcji rosyjskiej, chińskiej, a także północnokoreańskie ciężarówki Sungri-58.

Tym, co decyduje o kształcie kursu, jest przypisywana ośrodkom ilość paliwa, a ta jest niezwykle mała. Prowadzi to do tego, że w czasie rocznego kursu kierowcy wsiadają za kółko zaledwie kilka razy, a rzeczywiste doświadczenie nabywają dopiero po zakończeniu szkolenia.

Zobacz także: Ulubione auta Kim Dzong Una

Inną drogą do uzyskania prawa jazdy jest roczny kurs dla cywilów organizowany przez każdą prowincję. Nie jest łatwo dostać się na taki kurs − komitety partyjne niektórych firm rekomendują kandydatów, a ci później razem mieszkają w akademiku swojego ośrodka szkoleniowego. Każdy ośrodek ma do dyspozycji ok. pięciu pojazdów dla kilkudziesięciu studentów.

Program nauczania obejmuje przepisy drogowe, obsługę pojazdów i naukę jazdy. Jazdy powinny odbywać się na terenie ośrodka raz w tygodniu, a dalsze trasy raz na kilka miesięcy. W rzeczywistości ze względu na brak paliwa większość jazd zastępują zajęcia teoretyczne.

Pytania dotyczące polityki na egzaminie

Kurs kończy się testem, którego zdanie pozwala uzyskać prawo jazdy. Na teście są pytania dotyczące przepisów drogowych, budowy samochodu, teorii jazdy, a także... polityki. Jeśli nie zda się którejś z tych sekcji, do następnego testu można przystąpić dopiero za rok. Z kolei studenci w wojskowych ośrodkach szkolenia kierowców, którzy nie zdadzą egzaminu, mogą zostać zdegradowani do rangi zwykłych żołnierzy.

Niektórzy wybierają alternatywną drogę uzyskania prawa jazdy, jest ona jednak niezgodna z prawem. Uczą się jazdy na własną rękę, a później przekupują Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.

Zobacz także: Policjantka z Korei Północnej zachowuje się jak robot

Grzywna za brudny samochód

Na osoby, które już zdobędą prawo jazdy, również czeka wiele przeszkód. Każdy kierowca musi utrzymywać swoje auto w czystości, w przeciwnym razie policja może ukarać go grzywną i punktami karnymi, a także zgłosić sprawę do zakładu pracy kierowcy.

Szacuje się, że w Korei Północnej jest około 450 tys. samochodów. Całkowita liczba kierowców i posiadaczy praw jazdy szacowana jest na około 1 mln, z czego ponad 90 proc. to mężczyźni. Kierowanie pojazdem jest postrzegane jako praca fizyczna i państwo nie zachęca kobiet do nauki jazdy.

Chociaż zgodnie z prawem można mieć w Korei Północnej prywatny samochód, w rzeczywistości nikogo nie stać na własne auto. Modele Hwiparam i Cuckoo produkowane przez północnokoreańską firmę Pyonghwa Motors kosztują ponad 10 tys. dol., a średnia miesięczna pensja w kraju wynosi 50 centów (4000 wonów). Zatem większość samochodów w kraju należy do państwa.

Zobacz także: Samochody w Korei Północnej – kto może sobie na nie pozwolić?

Poza ulicami dużych miast, głównymi autostradami i drogami przeznaczonymi do specjalnego użytku Kim Dzong Una i jego współpracowników, północnokoreańskie drogi są nieutwardzonymi drogami gruntowymi. Niektórzy Koreańczycy żartują, że jazda po dobrze utwardzonych autostradach ich usypia, bo tak już się przyzwyczaili do wyboistych dróg.

Źródło: NK News

(DSZ)