- Ograniczenia dla aut z silnikami Diesla są już coraz powszechniejsze w wielu europejskich miastach, czasem w formie całkowitego zakazu wjazdu
- W niektórych miastach i regionach obowiązują ograniczenia dla starszych aut, w niektórych zakaz dotyczy nawet nowych samochodów
- W części regionów wjazd wymaga uzyskania specjalnej naklejki, w innych trzeba liczyć się z koniecznością wniesienia opłaty za wjazd
W Polsce to na razie plany na przyszłe lata. Mowa o ograniczeniu możliwości wjazdu do centrów miast autami, które nie spełniają określonych norm. Oczywiście ma to związek z zanieczyszczeniem powietrza, ale jak na razie wszelkie restrykcje dotyczą zarówno modeli z silnikami Diesla, jak i benzynowymi, chociaż ostrzejsze zasady odnoszą się do tych pierwszych. Inaczej wygląda to w wielu krajach Europy, gdzie już teraz trzeba liczyć się z daleko idącymi ograniczeniami przy wjeździe dieslem do miasta.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoW Paryżu bez diesli w jedną niedzielę, ograniczenie dla aut zgodnych z Euro 3
Pozytywną informacją jest ta, że przepisy ograniczające możliwość poruszania się dieslami, które obowiązują lub wkrótce będą obowiązywały w wielu miastach Europy, jak na razie nie obejmują całych krajów. To oznacza, że bez większych restrykcji dotrzemy na wakacyjny wypoczynek przynajmniej w pobliże docelowego miejsca. Problem może pojawić się wtedy, gdy to miejsce jest w strefie objętej ograniczeniem lub gdy zamierzamy przemieszczać się samochodem, np. podczas zwiedzania miasta.
Dobrym przykładem jest Paryż, w którym — jak informuje serwis echo24.de — w pierwszą niedzielę każdego miesiąca obowiązuje zakaz jazdy samochodami z silnikiem Diesla. W centrum miasta ograniczenie dotyczy pojazdów spełniających normę Euro 3 i niższe. Zakazy wjazdu uzależnione od emisji spalin obowiązują również m.in. w Lyonie, Grenoble, Marsylii i wielu innych miastach Francji.
W Holandii zakaz wjazdu dla starych diesli, w Norwegii opłaty i zakaz wjazdu
Z ograniczeniami trzeba liczyć się również w Holandii. Przykładowo do Arnhem nie wjedziemy dieslem wyprodukowanym przed 2005 r., a w Rotterdamie i Utrechcie nie można poruszać się pojazdami z silnikami Diesla, które co najwyżej spełniają normę Euro 2. Warto pamiętać, że wprowadzane ograniczenia dotyczą nie tylko mieszkańców, lecz także turystów przyjeżdżających do Holandii.
Wybierając się samochodem do Norwegii lepiej upewnić się, czy wyjazd dieslem nie będzie oznaczał konieczności poniesienia dodatkowych kosztów. W wielu miastach, m.in. w Førde, Bodø, Trondheim, Kristiansand, Bergen i Oslo, pobierane są opłaty. W dwóch ostatnich, gdy zanieczyszczenie powietrza jest duże, obowiązuje nawet zakaz jazdy w godzinach 6.00-22.00. Co ważne, zakaz dotyczy wszystkich diesli, także tych najnowszych.
Do Austrii tylko z naklejkami, poważne ograniczenia we Włoszech
Na tym tle stosunkowo przyjazna dieslom pozostaje Austria. Tu w niektórych miastach i regionach, np. Wiedniu, niektórych części Dolnej Austrii czy też części Styrii, wjazd dieslami na obszary uznane za strefy ekologiczne jest możliwy, chociaż wymagana jest specjalna naklejka. Taką naklejkę trzeba mieć również w stolicy Hiszpanii, Madrycie, o ile poruszamy się dieslem spełniającym co najwyżej normę Euro 2. Tyle że to pozorne udogodnienie, bo pojazdy z zagranicy, przypomina echo24.de, nie mogą jeszcze uzyskać odpowiedniej naklejki.
Co prawda już po wakacjach, bo od października 2025 r., ograniczeniami zostaną objęte prawie całe północne Włochy, czyli część kraju, która jest najbardziej dotknięta zanieczyszczeniem powietrza w Europie. W Piemoncie, czyli regionie obejmującym Turyn, Novarę, Alessandrię, Asti i inne miasta, zakaz wjazdu aut z silnikami Diesla spełniającymi normy Euro 0-5 będzie obowiązywał do 15 kwietnia 2026 r., a w kolejnych latach co roku będzie zaczynał się 15 września i kończył w połowie kwietnia. Ograniczenie ma obejmować wszystkie gminy liczące ponad 30 tys. mieszkańców i będzie funkcjonowało od poniedziałku do piątku w godz. 8.30-18.30.
Przez cały rok w godz. 7.30-19.30 zakaz wjazdu będzie natomiast obowiązywał codziennie w wielu miastach i regionach Lombardii (m.in. Mediolan i Varese), przy czym ograniczenie obejmie diesle, które co najwyżej spełniają normę Euro 5. Do zapowiadanych ograniczeń lepiej się stosować, bo jak informuje jeden z włoskich portali motoryzacyjnych, za zignorowanie zakazu grozi grzywna w wysokości 168 euro (ok. 720 zł), a wielokrotne łamanie ograniczenia może skutkować zatrzymaniem prawa jazdy na okres od 15 do 30 dni.
- Przeczytaj także: Polacy zapominają zrobić to przed pasami. A policja może dać mandat