Na tym odcinku drogi między Chrzelicami a Ligotą Prószkowską w województwie opolskim można maksymalnie jechać 90 km/h. Pewnie nieraz zdarza się tam przekraczanie tej prędkości, ale żeby aż do tego stopnia?
Tą trasą przemieszczali się policjanci ruchu drogowego z Prudnika. Jechali nieoznakowanym radiowozem, wyposażonym w wideorejestrator. Wideo, które zarejestrował wręcz przerażało.
Oto kierowca jadącego przed funkcjonariuszami czarnego sedana rozpędził się do 177,7 km/h, prawie 2-krotnie przekraczając dozwoloną na tym odcinku prędkość. Policjanci zatrzymali więc prowadzącego do kontroli. I się zaczęło.
Okazało się, że samochód prowadził 16-latek. Na dodatek młodzieniec z powiatu nyskiego miał pasażera: 17-latkę.
Po chwili wyszło na jaw, że czarny sedan nie należy do 16-latka, ale do jego rodziców, którzy nic nie wiedzą, że ich pociecha wzięła samochód. Jakby tego było mało, kierowca nie miał uprawnień do kierowania pojazdem.
Choć szukanie wytłumaczeń i usprawiedliwianie swojego zachowania w takich sytuacjach przeważnie nie ma sensu, to 16-latek jednak postanowił spróbować. Wypadło, jak wypadło.
- Przeczytaj także: Od poniedziałku nowe dane w CEPiK. Trzeba sprawdzić, czy nie ma błędów
Nastolatek tłumaczył bowiem, że właśnie się przeprowadza do Opola, a samochodem wiezie potrzebne w nowym lokum rzeczy. Tylko dlaczego trzeba było do tego rozwinąć aż 177,7 km/h na drodze wojewódzkiej?
Wysłuchawszy tego mocno wątpliwego usprawiedliwienia, policjanci drogówki zawiadomili o zdarzeniu matkę 16-latka. Kobieta od razu przyjechał na miejsce. Sprawa trafi do sądu rodzinnego.
Z drugiej strony, jak widać, przeprowadzać się można nawet mając 16 lat.