- Skoda poszerzyła gamę napędową modeli Superb i Kodiaq o nową układy hybrydowe plug-in
- Superb i Kodiaq mogą pochwalić się zasięgiem w trybie elektrycznym na poziomie nawet 120-130 km, ale są za to drogie w zakupie
Wprowadzanie całkowicie elektrycznych i zelektryfikowanych modeli to wciąż doskonały sposób dla producentów aut na zmieszczenie się w uśrednionym dla całej gamy modelowej limicie CO2. W przypadku hybryd plug-in, którymi w trybie czysto elektrycznym można pokonywać nawet kilkadziesiąt kilometrów, to także doskonały sposób na zachęcenie klientów do sprawdzenia zalet elektromobilności. Teraz, dzięki nowym wariantom napędu, te zalety mogą poznać użytkownicy dwóch modeli Skody, tj. Superba oraz Kodiaqa, bez obaw o niewielki zasięg.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: To, co się dzieje na rynku nowych aut w Polsce, przechodzi ludzkie pojęcie. Ależ jesteśmy bogaci
Hybrydy plug-in Skody z zasięgiem do 120-130 km w trybie elektrycznym
Zarówno w najnowszym Superbie czwartej generacji, jak i nowym Kodiaqu drugiej generacji, znajdziemy układ hybrydowy o łącznej mocy 150 kW (204 KM). W SUV-ie Skody jest to najmocniejsza wersja z obecnie dostępnych. Nieco słabszy diesel o mocy 142 kW (193 KM) ma tę przewagę, że standardowo łączony jest z napędem na cztery koła, podczas gdy hybryda plug-in oferowana jest wyłącznie z napędem na przednią oś.
Nieco inaczej wygląda to w przypadku Superba. Zacznijmy od tego, że w tym modelu hybryda plug-in dostępna jest tylko w wersji kombi i podobnie jak w Kodiaqu napędza przednią oś. Chcąc mieć napęd 4×4, musimy wybrać diesla (150 kW/204 KM) lub topową wersję benzynową o mocy 195 kW (265 KM). To, czego jednak nie potrafią modele z napędem na wszystkie koła, to przemieszczania się bez użycia silników spalinowych. Tymczasem Superb Combi ma zapewniać zasięg w trybie całkowicie elektrycznym do 130 km, a Kodiaq do 120 km. W tym drugim modelu, jeżdżąc także poza miastem, faktycznie można spodziewać się zasięgu wynoszącego ok. 100 km.
Funkcjonalne pomimo zastosowania zelektryfikowanego napędu
Sercem hybryd plug-in Skód Superb i Kodiaq jest benzynowa jednostka 1.5 TSI, współpracująca z 6-biegową skrzynią DSG. W nowych modelach ładowanie z mocą do 11 kW dostępne będzie w przypadku ładowarek typu wallbox oraz punktach ładowania prądem przemiennym (AC). Wystarczy jednak podjechać do któregoś z punktów szybkiego ładowania prądem stałym (DC), aby móc korzystać z ładowania z mocą do 50 kW. Dodatkowy zastrzyk prądu zapewnia proces rekuperacji, czyli hamowania silnikiem, który doładowuje akumulator, wykorzystując energię podczas wytracania prędkości.
- Przeczytaj także: Chińscy producenci aut elektrycznych nie chcą współpracować z UE. To może mieć dla nich finansowe konsekwencje
Co istotne z punktu widzenia użytkowników, pomimo zastosowania zelektryfikowanego napędu, wymuszającego wbudowanie akumulatorów, Superb i Kodiaq zachowały swoją funkcjonalność. Pojemność bagażnika Kodiaqa wynosi aż 745 l. Mniej zapakujemy natomiast do Superba Combi, bo tu przy podniesionych oparciach tylnych siedzeń zmieścimy do 510 l. Wystarczy jednak złożyć siedzenia, aby uzyskać przestrzeń o pojemności 1770 l.
Wersje hybrydowe w cenie topowych odmian z napędem 4×4
Niewątpliwym minusem nowych hybryd plug-in jest to, że są to dość kosztowne wersje. W przypadku modelu Superb Combi iV Plug-in Hybrid trzeba liczyć się z wydatkiem co najmniej 208 700 zł, choć na usprawiedliwienie należy dodać, że mówimy o wersji wyposażeniowej Selection. Gdy zdecydujemy się na najbogatszą odmianę Laurin & Klement, cena rośnie już do 238 350 zł. W obu przypadkach jest to poziom cen niemal taki sam, jak w odmianach z napędem 4×4.
Niemal tyle samo co hybrydowy Superb kosztuje także Kodiaq. W SUV-ie dostępna jest wyłącznie wersja wyposażeniowa Selection i z napędem hybrydowym plug-in kosztuje ona 208 300 zł. Dla porównania topowy diesel z napędem 4×4 kosztuje 209 500 zł.