Światowa premiera nowego Hyundaia Santa Fe odbyła się w sierpniu 2023 r. i zaskoczyła wszystkich – piąta generacja koreańskiego SUV-a zrywa z dotychczasową stylistyką. Nowy Santa Fe ma pudełkowaty kształt karoserii, pionowy przód, pionowy tył i żadnych obłości czy aerodynamicznych przetłoczeń. Można tu podejrzewać inspirację Land Roverem Defenderem czy Discovery (ale przedostatniej 4. generacji, bo najnowszy Discovery już nie jest pudełkowaty).
Nowy Hyundai Santa Fe – większy rozstaw osi
Z powodu tych geometrycznych kształtów, mocno zarysowanych nadkoli i 21-calowych kół można odnieść wrażenie, że nowy Santa Fe jest znacznie większy od dotychczasowego modelu. To złudzenie – auto jest o kilka centymetrów krótsze, ma za to zwiększony o 5 cm rozstaw osi – teraz wynosi 2815 mm. Dzięki temu udało się powiększyć przestrzeń na nogi w drugim i trzecim rzędzie siedzeń.
Nowy Santa Fe będzie rozpoznawalny już na pierwszy rzut oka. Styliści Hyundaia wprowadzili w kilku miejscach stylizowaną literę "H". Właśnie ten kształt mają reflektory, taki motyw wykorzystano też w przednich zderzakach, w tylnych lampach i na desce rozdzielczej.
Bagażnik ma pojemność 725 l (przybyło 91 l). Dostęp do niego jest bardzo łatwy, a to m.in. z powodu dużej, szerokiej i płaskiej klapy. Dostępną przestrzeń można łatwo powiększyć, składając trzeci rząd siedzeń. Drugi również jest składany – powstaje wówczas płaska podłoga i ogromna powierzchnia do wykorzystania.
Nowy Hyundai Santa Fe – kokpit też geometryczny
Kokpit, podobnie jak karoseria, ma kształty geometryczne. Kierowca ma przed sobą dwa ekrany o przekątnej 12,3 cala każdy, przy czym ten z prawej strony jest nachylony w jego stronę, co ułatwia odczyt informacji. Kierownica jest poręczna, ma gruby wieniec, a w środku pokrętła do sterowania wieloma funkcjami. Fotele są obszerne i wygodne, widoczność z miejsca kierowcy do przodu i na boki dobra. Widoczność do tyłu i manewry ułatwia kamera.
Nowy Santa Fe został zaprojektowany nie tylko dla rodzin, które podróżują z dziećmi, lecz także dla osób, które poszukują dużego auta z racji uprawiania różnych sportów czy aktywności. We wnętrzu zmieści się też sprzęt turystyczny.
Jak jeździ nowy Santa Fe i ile będzie kosztował, dowiemy się w dopiero połowie 2024 r.