- Toyota oferuje model, którego samo logo powstaje ręcznie przez blisko dwa miesiące
- Pierwsze BMW z oznaczeniem zaczynającym się od cyfry 7 miało dwa cylindry i przyspieszało od 0 do 100 km/h w 30 s
- Poprzednikiem VW Passata Variant było kombi z zaledwie trzema drzwiami, ale za to z aż dwoma bagażnikami. I z silnikiem z tyłu
Motoryzacja to jeden wielki zbiór stereotypów – czasem prawdziwych, często kompletnie mijających się z rzeczywistością. Na te stereotypy nakłada się wizerunek, umiejętnie i pieczołowicie pielęgnowany przez każdą markę. W efekcie każdy z nas ma konkretne wyobrażenie o wszystkich kluczowych producentach samochodów. Tyle że czasem pojawiają się modele, które kompletnie przeczą temu obrazowi. Właśnie takie jak ten wymyślony przeze mnie na poczekaniu iPhone z tradycyjną plastikową klawiaturą i bez ekranu dotykowego. Pochodziłem trochę po historii popularnych firm i odszukałem w niej perły, które nijak nie pasują do współczesnej korony. SUV Ferrari to przy nich nic szczególnego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Mamy więc osiem modeli – po jednym z logo Volvo, Toyoty, BMW, Skody, Kii, Volkswagena, Hyundaia i Forda – które w ogóle nie pasują do naszego wyobrażenia o tych markach, przy czym jeden jest nadal wytwarzany. Mało tego, nie wydaje się, żeby producent kiedykolwiek dobrowolnie z niego zrezygnował. To co, masz ochotę się zdziwić?
Przeczytaj także: Poznaj je, zanim podbiją całą Europę. Wielki przewodnik po chińskich markach aut