54-letni mieszkaniec Katowic przemierzał rejony woj. opolskiego swoim fordem. Trzymał twardo nogę na gazie — po obszarze niezabudowanym jechał aż 130 km na godz. Na jego nieszczęście w pobliżu znajdował się patrol drogówki z Komendy Powiatowej Policji Strzelce Opolskie. Mundurowi zmierzyli, z jaką prędkością porusza się ford i zatrzymali kierowcę do kontroli.
- Przeczytaj także: Kierowca BMW w chwilę zebrał 30 punktów. To był moment [WIDEO]
54-latek został poinformowany o powodzie zatrzymania. Dowiedział się także, że za wykroczenie zostanie ukarany mandatem w wysokości 800 zł. Oprócz tego zgodnie z nowym taryfikatorem, na jego konto miało trafić także dziewięć punktów karnych.
Wzorowe zachowanie policjantów. Mężczyźnie grozi więzienie
Mężczyzna nie chciał zapłacić kilkuset złotych za popełnione wykroczenie. Nie skorzystał także z możliwości odmowy przyjęcia mandatu, co wiązałoby się z późniejszą próbą udowodnienia swoich racji przed sądem.
Wpadł jednak na inny pomysł, który był jednak niezgodny z prawem. "W trakcie kontroli drogowej mężczyzna miał zaproponować funkcjonariuszom wręczenie korzyści majątkowej w wysokości 400 zł, w zamian za odstąpienie przez nich od czynności służbowych" — wyjaśniają opolscy funkcjonariusze.
- Przeczytaj także: Biegł i rysował samochody. Policja publikuje nagranie. Ogromne straty
Policjanci nie zamierzali oczywiście przyjąć łapówki, a o wszystkim poinformowali nie tylko przełożonych, ale także prokuraturę — czytamy. "To najgorszy sposób na uniknięcie mandatu" — przestrzegają mundurowi. Mężczyzna za próbę przekupienia policjantów odpowiadać będzie wkrótce przed sądem. Za czyn ten grozi nawet 10 lat więzienia.
Źródło: opolska.policja.gov.pl