• Nie próbował usprawiedliwiać się roztargnieniem czy pośpiechem
  • Kierowca został zatrzymany, a samochód zabezpieczony
  • Grozi mu grzywna do 30 tys. zł i wydanie władzom swojego kraju

Podczas gdy policjanci suwalskiej drogówki patrolowali nieoznakowanym radiowozem odcinek drogi ekspresowej S61 przebiegającej wokół miasta, w oko wpadło im Audi, którego prędkość zbliżała się niebezpiecznie do 200 km/h.

Policjanci ruszyli za autem na oko znacząco przekraczającym dozwoloną prędkość. Przeczucie ich nie myliło – jak widać na nagraniu wykonanym za pomocą wideorejestratora, kierowca jechał "uczciwe" 185 km/h. To o 65 km/h szybciej niż wynosi limit na drodze ekspresowej.

Okazało się, że za kierownicą Audi siedział 67-letni obywatel Niemiec, który nawet nie próbował zasłaniać się roztargnieniem czy np. pośpiechem,. Stwierdził, że zawsze tak jeździ i nie widzi powodów, by to zmieniać. Cóż... w pewnym wieku człowiek nabiera przyzwyczajeń, których rzeczywiście trudno się wyzbyć.

Bezkarny jak obcokrajowiec? Nie do końca

Tymczasem obcokrajowcy, choć może im wydawać się inaczej, wcale nie są bezkarni. Co do zasady zobowiązani są do uiszczenia mandatu na miejscu, co w przypadku przekroczenia o 65 km/h oznacza konieczność zapłaty grzywny w wysokości 2000 zł. gdy jednak kierowca deklaruje, że zwolnić nie zamierza, ukaranie go mandatem nie wchodzi w grę.

Przekroczenie dopuszczalnej prędkości Mandat z zł Punkty karne
do 10 km/h 50 1
o 11–15 km/h 100 2
o 16–20 km/h 200 3
o 21–25 km/h 300 5
o 26–30 km/h 400 7
o 31–40 km/h 800 / 1600* 9
o 41–50 km/h 1000 / 2000* 11
o 51–60 km/h 1500 / 3000* 13
o 61–70 km/h 2000 / 4000 14
o 71 km/h i więcej 2500 / 5000* 15
*Drugie podobne wykroczenie popełnione w ciągu 2 lat karane jest mandatem w podwójnej wysokości

Był poszukiwany, stanie przed sądem

Po sprawdzeniu w bazie danych okazało się, że zatrzymany do kontroli obywatel Niemiec jest poszukiwany przez władze Niemiec, podobnie jak poszukiwany jest jego samochód, który w związku z tym został zabezpieczony.

W zaistniałej sytuacji kierowca, który nie zamierzał zmieniać przyzwyczajeń, stanie przed sądem – grozi mu grzywna do 30 tys. zł – a następnie można przypuszczać, że zostanie wydany władzom swojego kraju. Chciał nie chciał, szybka jazda na razie się skończyła.