"W piątek 47-latek został zatrzymany w miejscu pracy. Był zaskoczony wizytą kryminalnych. W świąteczny długi weekend mundurowi zatrzymali 16 poszukiwanych osób" relacjonują białostoccy stróże prawa.

Sprawdź: Notorycznie nie płacił mandatów i wreszcie się doigrał. Ma czego żałować

Tragiczny wypadek na ul. Zielonogórskiej w Białymstoku

Do dramatycznego zdarzenia doszło w październiku 2020 r. Jak przypominają policjanci, mężczyzna ze swoimi znajomymi remontował mieszkanie i pił alkohol. Później wsiadł za kierownicę Fiata i odjechał. Podczas procesu biegli oszacowali, że sprawca miał między 1,56 a 2,51 promila alkoholu we krwi.

"To właśnie wtedy potrącił chłopca oraz jego tatę na przejściu i uciekł, nie udzielając im pomocy. Piesi trafili do szpitala. Pracujący nad sprawą kryminalni zabezpieczali wówczas wszelki materiał dowodowy" relacjonują białostoccy policjanci.

Zerknij: GDDKiA wybrała wykonawców drogi S10 ze Szczecina do Piły

Początkowo 47-latek został aresztowany na trzy miesiące, ale podczas procesu odpowiadał z wolnej stopy. Sąd skazał kierowcę na 6 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia aut. Jednak kary nigdy nie odbył. Zapadł się pod ziemię.