• Na całym świecie (54 kraje) sprzedano ponad 18,8 mln sztuk sedanów, co jest całkiem niezłym wynikiem. To jednak o prawie 1,3 mln egzemplarzy mniej niż rok wcześniej
  • Sedany najchętniej kupują Chińczycy (to ponad połowa światowego rynku). Kombi największym wzięciem cieszy się zaś w Europie (aż 70 proc. światowego rynku)

Sedan czy hatchback już się znudziły i pora na nowy model? Nietrudno zgadnąć jakie auta mogą być szczególnie pożądane. Według analityków Jato, klienci rezygnują z limuzyn i hatchbacków na rzecz SUV-ów (otwartą kwestią pozostaje jednak, jak traktować nadwozie typu SUV). Ale nie tylko. Na liście bestsellerów znalazły się także pickupy, co z punktu widzenia Europy może się wydawać dość dziwne. Pora jednak przywyknąć do tego, że największe motoryzacyjne rynki świata znajdują się daleko poza naszym kontynentem. Ścisła czołówka w zeszłym roku to Chiny i USA.

Analitycy Jato wzięli pod lupę dane z 54 rynków świata. Wydawać by się mogło, że auta z tradycyjnym nadwoziem mają się całkiem dobrze. W końcu sedany i limuzyny były drugim najbardziej preferowanym typem nadwozia. Na całym świecie (54 kraje) sprzedano ponad 18,8 mln sztuk, co jest całkiem niezłym wynikiem. To jednak o prawie 1,3 mln egzemplarzy mniej niż rok wcześniej. Na dodatek rynkowy udział sedanów zmalał z 24 do 23 proc. Wolumen zmniejszył się zaś o 6,8 proc, przy całym spadku rynku o 4 proc. Czy to zatem wystarczający powód do niepokoju w koncernach samochodowych?

Kluczowe są dwa rynki: Chiny (ponad połowa sprzedanych sedanów na świecie) i USA (22 proc.). W raporcie Jato wskazano, że choć cały chiński rynek wyraźnie wyhamował to jednak zapotrzebowanie na sedany (szczególnie kompaktowe) spadło a zwiększone zainteresowanie SUV-ami „radykalnie zmieniło perspektywy producentów”. Podobnie jest za oceanem, gdzie amerykańscy klienci także rezygnują z klasycznego nadwozia. W ciągu 10 lat rynkowy udział zmalał z 39 proc. do 22 proc. W praktyce oznaczało to śmierć dla takich aut jak Chevrolet Impala, Dodge Dart (znany także jako chiński Fiat Viaggio) czy Ford Taurus. Nie jest przy tym tajemnicą, że amerykańskie modele traciły też na rzecz azjatyckiej konkurencji (kontrolują aż 67 proc. segmentu) czyli takich marek jak m.in. Honda, Hyundai, Nissan czy Toyota.

Sprzedaż sedanów na świecie w 2019 roku (udziały na globalnym rynku oraz wśród producentów)

Rynek Producent
Chiny: 51 proc. Grupa Volkswagen: 18 proc.
Kanada i USA: 22 proc. Toyota: 13 proc.
Ameryka Łacińska: 6 proc. Hyundai – KIA: 11 proc.
Europa: 6 proc. Renault – Nissan: 10 proc.
Pozostałe rynki: 15 proc. Pozostałe marki: 47 proc.

Nie inaczej jest w Europie, gdzie sedany także tracą na znaczeniu. Szczególnie cierpi na tym segment D, z którego wycofało się wielu znanych producentów. Dawno temu pożegnaliśmy Nissana Primerę, z rynku zniknęły także Citroen C5, Honda Accord, Hyundai i40, Kia Optima czy Toyota Avensis. Niepewna jest przyszłość Forda Mondeo (w USA Fusion), który pozostanie w produkcji jedynie do przyszłego roku. Dość wymowna była prezentacja Volkswagena Passata po liftingu, gdzie eksponowano kombi zamiast sedana (cieszy się znacznie skromniejszym zainteresowaniem od bardziej praktycznej wersji).

Oczywiście producenci nie pozostają bezczynni. Jato wskazuje dwa pomysły uatrakcyjnienia modeli z klasycznym nadwoziem. Jednym z nich jest elektryfikacja, której najlepszym przykładem jest sedan Tesli, czyli Model 3. Drugim zaś próby nazwane jako „sedan-coupe”, czyli atrakcyjniej stylizowane samochody (jako przykłady wskazywane są Kia Stinger czy Volkswagen Arteon). Czy to jednak wystarczy by zatrzymać niepokojące spadki?

Sprzedaż hatchbacków na świecie w 2019 roku (udziały na globalnym rynku oraz wśród producentów)

Rynek Producent
Europa: 50 proc. Grupa Volkswagen: 21 proc.
Ameryka Łacińska: 13 proc. Renault – Nissan: 14 proc..
Chiny: 8 proc. Toyota: 12 proc
Kanada i USA: 7 proc. Grupa PSA: 11 proc.
Pozostałe rynki: 22 proc. Pozostałe marki: 43 proc.

Otwartą kwestią pozostaje wciąż przyszłość hatchbacków, które cieszą się największym wzięciem jedynie w Europie (połowa światowej sprzedaży przypada na nasz kontynent). W zeszłym roku sprzedano 9,2 mln sztuk w 54 krajach świata. Popyt spadł nie tylko w Europie (- 7 proc.), ale także w Ameryce Łacińskiej (-11 proc.) oraz w Chinach (aż 36 proc. spadku). Podobne spadki odnotowano w przypadku kombi (- 7 proc.), które tracą również na rzecz SUV-ów. Los kombi jest w dużej mierze zależny od klientów w Europie, która stanowi aż 70 proc. rynku pojazdów określanych mianem „station wagon”. Jeśli spadków nie uda się powstrzymać, to niewykluczone, że w ciągu najbliższej dekady nowe kombi na ulicy stanie się wyjątkowym rarytasem.