- W tym roku znowu pojawił się temat wprowadzenia obowiązkowych badań lekarskich dla starszych kierowców. Domaga się tego Komisja Europejska
- Badania to niejedyna zmiana proponowana przez KE. Organy UE pracują obecnie nad ostateczną formą dyrektywy ws. nowych praw jazdy wydawanych w UE
- Ministrowie ds. transportu w krajach członkowskich zabrali głos ws. seniorów. Ich decyzja będzie bardzo ważna w trakcie obrad nad zapowiadaną dyrektywą
W ramach pakietu zmian związanych z unijnym prawem jazdy Komisja Europejska zaproponowała zaostrzenie zasad dla kierowców, którzy przekroczyli 70. rok życia. Aby uzyskać nowy dokument, seniorzy mieliby co pięć lat udowadniać stosownym orzeczeniem lekarskim, że ich stan zdrowia zapewnia im zdolność do kierowania pojazdami mechanicznymi. Projekt obowiązkowych badań lekarskich wywołał w tym roku ogromne kontrowersje, a teraz trafił na stół Rady UE. Był to jeden z tematów omawianych przez ministrów ds. transportu na ich poniedziałkowym spotkaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obowiązkowa wymiana praw jazdy w UE. Jak jest teraz?
W styczniu 2013 r. skończyło się wydawanie bezterminowych praw jazdy. Dokumenty uzyskane przed tą datą stracą ważność w 2033 r. i trzeba będzie je wymienić. Od ponad 10 lat uprawnienia można uzyskać już tylko na 15 lat. Po upływie tego czasu należy złożyć wniosek o odnowienie ważności prawa jazdy, ale nie wymaga to ani ponownego zdania egzaminu, ani przedstawienia aktualnych badań lekarskich.
Z jednym wyjątkiem – trzeba je dołączyć do wniosku, jeśli w orzeczeniu złożonym przy ubieganiu się o prawo jazdy lekarz wpisał konieczność wykonywania okresowych badań (np. ze względu na stwierdzoną wadę wzroku lub chorobę przewlekłą). Uwaga: lekarz może zarządzić konieczność wykonania badań potwierdzających zdolność do prowadzenia pojazdów nawet co kilka lat. Wszystko zależy od jego oceny zdrowia pacjenta.
Bez względu na kondycję zdrowotną maksymalnie pięcioletni okres ważności uprawnień dotyczy za to kierowców zawodowych, posiadających prawa jazdy na ciężarówki czy autobusy. Aby uzyskać przedłużenie takiej kategorii, oprócz wniosku i aktualnych badań lekarskich, należy dostarczyć także orzeczenie psychologiczne.
Seniorzy mieli być traktowani jak kierowcy zawodowi. Na czym stanęło?
KE chce wprowadzić duże zmiany w prawach jazdy wydawanych w UE. Główne postulaty to uruchomienie cyfrowej wersji dokumentu (w Polsce mamy już mPrawo Jazdy, ale nie jest ono uznawane w innych krajach) i rozszerzenie ważności czasowego zatrzymania uprawnień (np. za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością przekraczającą limit o 50 km/h) na wszystkie państwa UE.
Ale to nie ta propozycja wywołała najwięcej kontrowersji. Emocje wzbudził projekt wprowadzenia obowiązkowych badań lekarskich dla seniorów, czyli kierowców w wieku przekraczającym 70 lat. Zgodnie z tym zapisem takie osoby musiałyby co pięć lat zaświadczać wynikami badań lekarskich, że są w odpowiedniej kondycji, by prowadzić pojazdy mechaniczne.
Na poniedziałkowym spotkaniu ministrów ds. transportu w UE projekt został mocno skrytykowany i wycofany z dalszych obrad. Nie tylko ze względu na zarzut dyskryminacji wiekowej, ale też "niepotrzebne obciążenia biurokratyczne".
Ministrowie transportu chcą rozwiązania dla wszystkich kierowców
Z informacji przedstawionych przez "Berliner Morgenpost" wynika, że pojawi się inna nowość. Wbrew przeciwnemu temu rozwiązaniu Volkerowi Wissingowi (niemiecki minister transportu) pozostali przedstawiciele ustalili w Brukseli, że w przyszłości przy odnawianiu uprawnień co 15 lat kierowcy musieliby złożyć także "oświadczenie o zdolności do kierowania pojazdem". Taka zmiana w przepisach nie dyskryminowałaby nikogo ze względu na wiek, a wymagałaby od kierowców przyjęcia odpowiedzialności za swój stan zdrowia.
Jakie konsekwencje będzie miało poświadczenie nieprawdy w takim dokumencie i kiedy ten projekt wejdzie w życie? To pokaże dopiero ostateczna wersja unijnej dyrektywy ws. zmian w prawach jazdy. Parlament Europejski nie będzie mógł jednak zignorować stanowiska Rady UE, która w poniedziałek opowiedziała się za takim rozwiązaniem zamiast "dyskryminacji seniorów".