Funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji w Płocku, którzy pełnili służbę na terenie miasta 22 stycznia, zatrzymali do kontroli kierującego Oplem. Jej powodem było niebezpieczne niedopatrzenie kierowcy oraz spostrzegawczość funkcjonariuszy. Mężczyzna nie miał bowiem zapiętych pasów bezpieczeństwa. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli drogowej okazało się, że nie skończy się na mandacie i zapięciu pasów.

Pasy to najmniejszy problem kierowcy Opla

Po sprawdzeniu dokumentów 43-latka wyszło na jaw, że mężczyzna nie może jeździć samochodem, o czym świadczy aż pięć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów.

Mężczyzna tłumaczył, że wsiadł za kierownicę tylko na chwilę, aby zjechać na najbliższy parking, gdyż pasażerka, z którą podróżował, poczuła się źle. Policjanci potwierdzili, że kierujący był trzeźwy, ale tłumaczenie mężczyzny nie było zbyt przekonujące dla mundurowych.

Mimo tłumaczeń 43-latek ponownie będzie musiał stawić się przed sądem. Za prowadzenie pojazdu pomimo orzeczonych sądowych zakazów grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.